Jak miłość zmienia mężczyznę?

Gdy on się zakochuje, wiele zmienia się w jego życiu. Co najbardziej? O tym w artykule.
Jak miłość zmienia mężczyznę?
11.05.2014

Naukowcy z izraelskiego Uniwersytetu w Hajfie postanowili sprawdzić, co naprawdę dzieje się w organizmie zakochanego mężczyzny. Pod lupę wzięli oksytocynę zwaną „hormonem miłości”. Badacze odkryli, że pod jej wpływem panowie widzą relacje z kobietami jako przestrzeń do zdobywania i przetestowania swoich sił w konkurencyjności. Zdaniem naukowców oksytocyna sprawia, że w mężczyznach rozbudza się żyłka rywalizacji i potrzeba zdobywania.

Ale zdobywanie to nie wszystko, co interesuje mężczyzn w relacjach z kobietami. Gdy on naprawdę się zakochuje, jego życie bardzo się zmienia. A najbardziej zmienia się on sam. Przede wszystkim – co ciekawe – panowie dają się porwać miłości szybciej od kobiet. Wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia i są pewni swoich uczuć. Nie są tak ostrożni jak my. Co piąty ochotnik przebadany przez portal AskMen wyznał, że już po pierwszym spotkaniu z wymarzoną kobietą czuł się „pijany z miłości”. Mężczyźni nie kalkulują, a gdy się zakochują, idą na całość.

Tylko ona

O tym, że tak jest, opowiada Rafał (wszystkie imiona zmieniłam). „Zawsze byłem ostrożny w uczuciach i raczej nie rzucałem się na głęboką wodę. Po prostu zbyt mocno lubiłem wszystkie kobiety. Gdy jednak poznałem Magdę, moje podejście do spraw damsko-męskich wzięło w łeb. Zrozumiałem, że liczy się tylko ona i żadna inna kobieta mnie nie interesuje. W zasadzie mogłem z nią spędzać czas dwadzieścia cztery godziny na dobę, nic więcej się nie liczyło”.

Pod słowami Rafała mogłoby podpisać się wielu mężczyzn. Zakochany facet ma klapki na oczach, zmienia swoje dotychczasowe przekonania dotyczące kobiet, podrywania, związków. Do tego stopnia, że nawet najzatwardzialsi przeciwnicy małżeństwa nagle marzą o rodzinie. I mówią głośno o tym, co czują. Badania potwierdzają, że zakochany mężczyzna jako pierwszy mówi „kocham” – nie zadręcza się pytaniami, czy już na to czas, jak ona zareaguje albo czy jej nie wystraszy. Jeśli naprawdę kocha, inne kobiety idą w odstawkę, a on wobec tej jedynej jest wylewny, czuły i troskliwy. Nie kryje się ze swoimi uczuciami.

miłość

Stuprocentowy dawca

Miłość zmienia mężczyzn również pod tym względem, że zaczynają dawać, dawać i jeszcze raz dawać – często nie oczekując nic w zamian. Zdaniem psychologów zakochany mężczyzna, nawet jeśli do tej pory był biorcą, staje się stuprocentowym dawcą. Chodzi tutaj o okazywanie uczuć, robienie wielu rzeczy dla ukochanej kobiety, wręcz noszenie jej na rękach. Gdy mężczyzna kocha, chce dać ukochanej dosłownie wszystko – bo zależy mu, by była ona szczęśliwa. Nagle staje się osobą, która jest w stanie spełnić każdą zachciankę wybranki. To widać szczególnie u tych mężczyzn, którzy dotąd myśleli głównie o sobie.

Zakochany mężczyzna nie myśli już w kategoriach „ja”, tylko „my”. A to oznacza, że jest skoncentrowany na związku. Bardzo często kosztem relacji z kolegami. „Chyba coś w tym jest, że gdy facet się zakochuje, nie ma ochoty na spotkania z kumplami. Najchętniej spędzałby czas z ukochaną kobietą. Sam tego doświadczyłem – gdy naprawdę wpadłem po uszy, a była to moja obecna żona, koledzy w zasadzie mogli dla mnie nie istnieć. Oczywiście, spotykałem się z nimi od czasu do czasu, ale nie tak często jak kiedyś. Wolałem spędzać czas z nią” – wyznaje Bartek.

miłość

Porozumienie dusz

Bo zakochany mężczyzna traktuje wymarzoną kobietę w wyjątkowy sposób. Seks, owszem, jest ważny, ale spada na dalszy plan. Bardziej liczy się dla niego coś, co możemy określić jako „porozumienie dusz”, dopasowanie. Potrzebuje bliskości, rozmowy, intymności. Dba o to, by relacja się zacieśniła, była udana, harmonijna. Kobieta nie ma wtedy wątpliwości, że mężczyzna darzy ją uczuciem. „Gdy facet kocha, to się po prostu czuje. Zakochany mężczyzna zmienia się pod tym względem, że z nieczułego drania staje się cudownym opiekunem i romantykiem” – uważa Ola.

Do ciekawych wniosków doszedł amerykański socjolog C. Hobart – na jego badania powołuje się prof. Bogdan Wojciszke w książce „Psychologia miłości”. Okazuje się, że to zakochani mężczyźni są znacznie bardziej romantyczni od kobiet. Zakochują też mocniej i trudniej jest im się odkochać. „Mężczyźni dłużej trzymają się straconej sprawy i bardziej cierpią z powodu jej zakończenia, są bardziej przygnębieni, samotni, nieszczęśliwi i pochłonięci beznadziejnymi rozmyślaniami typu: Gdybym tylko zrobił (powiedział) wtedy to, co należało” – pisze Wojciszke.

miłość

Nie poznaję siebie

Zmiany, jakie zachodzą w zakochanym mężczyźnie, najczęściej widać gołym okiem. Zaczyna on o siebie dbać, chce dobrze wyglądać, staje się porządnicki. Nie czeka trzech randek, zanim odezwie się do ukochanej, tylko dzwoni. Od razu i bez powodu, głównie po to, by tylko ją usłyszeć. A gdy rozmawia z wymarzoną kobietą, słucha jej. Stara się ją zrozumieć. Łatwo to zauważyć. „Gdy się zakochuję, to staję się czyściochem, sprzątam całe mieszkanie i staram się utrzymać porządek. Biorę się za gotowanie. Sam się nie poznaję” – pisze jeden z internautów.

miłość

Istnieje cała gama mniejszych i większych zmian, które mają miejsce z udziałem zakochanego mężczyzny:

- Snuje otwarte plany na przyszłość – gdy mężczyzna kocha, nie rozważa rozstania. A może wręcz zakładać, że spędzi z ukochaną kobietą całe życie. Dlatego takie sprawy jak wspólne zamieszkanie, ślub czy dzieci go nie przerażają;

- Dba o swój rozwój zawodowy zakochany mężczyzna ma poczucie, że na jego barkach spoczywa utrzymanie kobiety. Inna sprawa, że swoją pozycją zawodową chce zaimponować wybrance. Dlatego kariera i miłość u mężczyzn często idą w parze;

- Pozbywa się złych nawyków – zwłaszcza tych, które mu wytknęłaś. Zakochany mężczyzna robi wszystko, by ukochana miała o nim jak najlepsze zdanie. Chce być przez nią postrzegany jak najlepiej, dlatego zrywa z tym, co psuje jego wizerunek;

- Wycisza się – kiedy mężczyzna kocha kobietę, uczucie do niej staje się dla niego priorytetem. A miłość zapewnia mu psychiczny spokój i stabilizację. Można to łatwo zauważyć w jego zachowaniu.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (49)
Ocena: 4.67 / 5
gość (Ocena: 5) 10.01.2022 06:47
Mam 46 lat a mój Zakochany Adonis 41. Moje "bycie na haju z miłości" trwało 3 miesiące. Dziś kocham Go ale odzyskałam rozum, nie mam już różowych okularów. No i widzę...lol...widzę ten Jego haj. Miał być FWB, żadnego ślubu czy dzieci itd. Teraz o niczym innym nie myśli. Zaplanował nam już przyszłość na sto lat do przodu...hahaha. Już się oświadczył i właśnie wszedł w fazę planowania dzieci. Gdybym dalej była na haju to pewnie już teraz śmigała bym z brzuszkiem. Na szczęście jestem tą trzeźwą w związku. Najbardziej rozbraja mnie ta Jego przylepność. I nie czai się nigdzie. W kolejce do kasy, na peronie, na chodniku i w ogole wszedzie....bezustannie szuka kontaktu fizycznego. A to przytulasek, a to buziak, a to trzymanie za ręk3, a to parada pt."ona jest moja!". Ze zniecierpliwionego, skrytego emocjonalnie i poważnego faceta stał się oazą spokoju, wylewnym cudakiem, ktory cały czas próbuje mnie rozbawić. I nie chce juz swojej wolnosci a fantazjuje o Rodzinie i wspólnych brzdącach. Tak, facet przechodzi rewolucję gdy się zakocha. To takie słodkie...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.09.2017 22:43
Prawdziwa miłość nigdy nie ustaje...............Kiedy Bóg jest na I-szym miejscu,wszystko jest na swoim miejscu...............i tyle.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.09.2017 22:41
Mąż dał się wkręcić i omamiła go Niemka.Zrobiłby wszystko dla tej ,,miłości"zimnej ,oschłej.Przez rok to trwało,za granicą,wracał co 3 tygodnie,nie musiał mnie tam zdradzać,ale wmówiła mu ,,miłość" i miał motyle w brzuchu chyba też,a ja niestety nie wiedziałam.Więcej pił jak wracał,a potem ona przysłała sms i nie miał wyboru,chociaż nie przyznawał się do końca,aż go przywiozłam.Nie chcę więcej pisać,bo kilka lat juz mieszkamy dalej,bo wierzę w Boga i mu wybaczyłam,ale wiem,że po powrocie był okropny.Faszerowała go tam,nie napisze czym,ale u nich to norma,więc,w ciasteczkach i różnie go uzależniła.Chociaż tacy zakochani,a jednak mówiła mi ,że on mnie kocham,a tak się starała i na próżno.................Ja kocham prawdziwie,nie dla kasy,bo ona była bezrobotna,tylko myślała,że wystarczy obracać facetem i siedzieć w domu,żeby on harował na nią,ale dzięki Bogu się nie udało.Przejrzał na oczy...Trzema kochać sercem,a nie tylko narządem..........
odpowiedz
kobieta dojrzała (Ocena: 5) 02.03.2017 23:26
Tylko ile taki stan może trwać, rok dwa trzy i co ,wypali się.Przyjdą obowiązki i problemy i koniec chemii, pożądania tylko normalne życie :l To się nie opłaca, albo tak zajebiście ma być zawsze albo wcale .
zobacz odpowiedzi (1)
jacek 31 (Ocena: 5) 29.12.2015 21:38
OJ Zmienia sie... zmienia przedwszystkim podejscie do pewnych spraw zwiazków,bycia razem itp....facet chce byc DAWCA czli dawac dawac wszystko z siebie..spedzac cały wolny czas z ukochana troszczy sie o nia
odpowiedz

Polecane dla Ciebie