Gdy on nie chce związku...

Sprawdź, co oznacza, jeśli on tak mówi i co możesz z tym zrobić.
Gdy on nie chce związku...
10.05.2015

Wiele młodych kobiet nieraz to przeżyło. Najpierw jest pierwsze spotkanie, które szybko zamienia się w obiecującą znajomość. Jest na tyle dobrze, że zaczynasz się zastanawiać, czy może być z tego coś więcej… A także, kiedy będzie z tego coś więcej. Spędzacie razem mnóstwo czasu. Iskrzy między wami. I nagle on mówi, że nie jest gotowy na związek. Nie do końca wiesz, co o tym myśleć. Nie jest gotowy teraz czy w ogóle? Nie jest gotowy z tobą czy z żadną inną kobietą? Kiedy więc będzie gotowy? A może chce ci zaproponować układ bez zobowiązań?

Jedna z internautek stawia pytanie: „Czy jest możliwa sytuacja, żeby mężczyzna, któremu rzekomo zależy na kobiecie, nie był gotowy na stworzenie z nią związku na chwilę obecną? Czy to zwykła ściema, żeby pobawić się i następna?”.

Internautka dodaje, że sama znalazła się w takiej sytuacji, choć pyta ogólnie, w imieniu wielu kobiet, które często tego doświadczają. „Chodzi mi o sam fakt, bo dużo kobiet ma z tym dylemat – czy jest możliwe, żeby sytuacja wpłynęła na to, że facet ma problem tak do końca zaangażować się? Czy nie jest gotowy tylko dlatego, że to nie ta kobieta?”.

Męska logika

Jeśli mężczyzna powie ci, że nie jest gotowy na związek, z jednej strony masz prawo poczuć się rozczarowana, z drugiej jednak jest też powód do zadowolenia – i wytłumaczę ci zaraz dlaczego. Nasz dylemat najczęściej wynika z faktu, że faceci wysyłają nam sprzeczne sygnały. Flirtują z nami, są czuli i romantyczni, wyraźnie mają ochotę bliżej nas poznać, po czym nagle zaskakują nas wyznaniem, że na związek nie są gotowi. Gdzie tu logika?

Pamiętaj, że dla mężczyzny każda przyjemna i nawet bliższa znajomość nie musi zakończyć się związkiem. Mężczyzna może flirtować z kobietą, nie planując wchodzenia w głębszą relację. Tymczasem dla kobiety fakt, że on się stara i zabiega o jej towarzystwo, najczęściej jest równoznaczny z emocjonalnym zaangażowaniem. Może więc być tak, że on faktycznie nie myśli o związku, ale nie zamierza stronić od kobiet, podczas gdy ona w tej kiełkującej znajomości widzi już początek stałej relacji. Ta niezgodność interpretacyjna często prowadzi do tego, że mężczyzna, widząc zaangażowanie kobiety, w pewnym momencie próbuje się wycofać albo wyznaczyć wyraźną granicę, której nie będzie chciał przekroczyć. I właśnie wtedy powie, że nie jest gotowy na związek.

model

Bez drugiego dna

Oto najważniejsze, co musisz zapamiętać: jeśli on twierdzi, że nie jest gotowy na związek, to znaczy, że z waszej znajomości związku nie będzie. Po prostu. Musisz się z tym pogodzić. Niektóre kobiety próbują wmówić sobie, że nie musi to oznaczać kosza. Może on po prostu potrzebuje czasu? Albo cierpi po rozstaniu, ale gdy pozna mnie bliżej zmieni zdanie? A może oczekuje, że to ja zacznę go zdobywać? Nie. Męskie przekazy zazwyczaj są proste, klarowne i nie mają drugiego dna.

„Osobiście nie wierzę, że istnieje coś takiego jak brak gotowości do stworzenia związku. Jest tylko brak chęci do zbudowania związku z konkretną osobą. Jeśli ktoś ci mówi, że nie jest gotowy na związek, to nie jest gotowy na związek z tobą. Gdy pojawi się prawdziwa miłość, to minie. Widać to doskonale, kiedy ktoś twierdzi, że nie jest gotowy na związek, a dwa miesiące później, wow, jest w związku z kimś innym” – czytam na zagranicznym blogu Evana Marca Katza, specjalisty ds. związków.

model

Porozmawiaj z nim

Sęk w tym, że mężczyźni są różni. Większość, gdy twierdzi, że nie jest gotowa na związek, po prostu nie chce być z tobą. Uważaj, bo ludzie są różni – on może mieć ochotę pójść z tobą do łóżka, ale związek absolutnie nie jest mu w głowie. Będzie wtedy z tobą flirtował, uwodził cię, kokietował, lecz w pewnym momencie stwierdzi, że jednak nie jest gotowy na związek. Powiedział tak po tym, jak wylądowaliście w łóżku? To już wiesz, z kim masz do czynienia.

Zdarza się również tak, że coś uniemożliwia mu stworzenie relacji, a tłumaczenie się brakiem gotowości jest przecież najprostsze. Oto co na ten temat pisze jeden z internautów: „Jeśli mężczyzna ma jakieś problemy, które utrudniają mu budowanie związku, to nigdy się do nich nie przyzna i powie tylko: zależy mi na tobie, ale na razie nie mogę z tobą być. Kiedyś straciłem pracę, nie miałem środków finansowych w przeciwieństwie do niej, nie przyznałem się do tego, tylko powiedziałem, że na razie nie mogę. Ale zależało mi na niej. Pogadaj z nim, może naprawdę ma jakąś przeszkodę”.

model

Historia Lenny’ego i Kristy

A teraz dowód na to, że czasem lepiej usłyszeć z ust mężczyzny, że nie jest gotowy na związek. Znana specjalistka ds. związków dr Barbara De Angelis w książce „Czy będzie z nas dobrana para?” (Książnica 2006) opowiada historię Lenny’ego i Kristy. Znali się od podstawówki. Ich rodziny bardzo się przyjaźniły. Gdy Lenny i Krista zostali parą, wszyscy byli uszczęśliwieni. „O tym, że się pobierzemy, mówiono od niepamiętnych czasów, i to tak, jakby cała sprawa była przypieczętowana” – opowiada Lenny. Wszyscy oczekiwali, że gdy wróci z wojska, oświadczy się. I tak zrobił. „Czy była to moja decyzja? Nie pamiętam. Chyba się nad tym nie zastanawiałem. Po prostu zrobiłem to, czego spodziewali się po mnie moi bliscy”.

Lenny przyznaje, że kochał Kristę na swój sposób. „Ale nie byłem gotowy do małżeństwa… ani z nią, ani z żadną inną. Teraz od naszego ślubu minęło prawie dwadzieścia lat. Dorobiłem się trójki dzieciaków i czterech romansów. Już tego nie wytrzymuję… Czuję się tak podle! Krzywdzę żonę i dzieci, sprawiam zawód wszystkim, których kocham”.

model

Dr Barbara De Angelis wyjaśnia, że najgorsze, co można zrobić, to wejść w związek pod naciskiem. A naciskiem może być na przykład wmawianie mężczyźnie, że jemu tylko się wydaje, że nie jest gotowy na związek, bo tak naprawdę jest zupełnie inaczej.

Dr De Angelis nie ma wątpliwości: prawidłowy związek powstaje dopiero wtedy, gdy ludzie są do tego gotowi. „A co to konkretnie oznacza? Musisz zrozumieć jedno: pusta dusza i serce przekreślają szanse na udany związek – trzeba je wpierw nakarmić” – uważa specjalistka. Tę pustą duszę i puste serce może mieć mężczyzna. Z różnych powodów – bo faktycznie leczy rany po zawodzie miłosnym, bo woli bawić się niż ustatkować, bo coś uniemożliwia mu stworzenie związku, bo nie chce być z tobą. Jeśli jednak on uparcie twierdzi, że nie jest gotowy na związek, uwierz mu, bo mówi prawdę.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (13)
Ocena: 4.69 / 5
M. (Ocena: 5) 27.03.2024 12:53
A co jeśli naprawdę coś uniemożliwia mu stworzenie relacji ? Wiem, że nikogo nie ma, wiem że mnie chce, wiem, że mnie ceni. Ale nie chce przerzucać na mnie jego problemów, przez obowiązki naprawdę nie ma czasu (służba mundurowa, nie ma wyboru, nie może odmówić). Nie chce tracić ze mną kontaktu, ale też nie chce żeby mi było ciężko i zgodzi się na wszystko. Bardzo mi na Nim zależy, wiem, że jest warty, wiem, że gdyby nie ta sytuacja i to, że świat oszalał ostatnio coś by z tego było, ale też wiem że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle sytuacja się unormuje, wiem że może spotkać kogoś innego. Na ten moment nie wyobrażam sobie zerwać z Nim kontakt, ale utrzymywanie go na koleżeńskiej stopie będzie bardzo trudne.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.01.2022 19:26
A to tylko mezczyzn dotyczy?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.11.2021 07:56
Głupie baby jesteście. Okazujecie facetowi zainteresowanie, nadskakujecie wchodzicie w doope a on nie jest wami zainteresowany jako partnerką. Myślicie, że jak macie cycku pod szyją i mini spodnicxke to kazdy b~dzie chciał was za żone. Otóż NIE! Liczy sie intelekt, zaradność, przebojowość i to COŚ!! Oprócz urody oczywiście. Bo nie to ładne co ładne tylko co sie komu podoba. Wiekszość tych ładnych panienek które w życiu spotkałem były jakieś nijakie. Określiłbym lamusowate z twarzami bez wyrazu. Nigdy nie starałem sie ich zaliczać bo leciały na mnie. Dawałem im subtelne NIE dla związku już na 2-3 randce. Uroda to nie wszystko moje panie. I nie jestem jakimś trollem tylko wysportowanym facetem 194 cm 92 kg wagi.
odpowiedz
Ona (Ocena: 5) 02.07.2015 21:20
Nie zgodzę się. W moim przypadku cierpliwość popłacała. Dopiero po pół roku spotykania się z chłopakiem zaczął nazywać mnie swoją dziewczyną (wcześniej byłam koleżanką) i stworzyliśmy związek. Teraz wiem, że nie był gotowy i dla niego to poważny krok, i to sobie w nim cenię. Bo wiem, że kiedy coś mi mówi, to jest to przemyślane i szczere. Dlatego nie ma reguły!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.05.2015 13:11
jesli nie chce zwiazku to niech idzie od razu do burdelu !!! Nienawidzę takich facetów,ktorzy chca sie tylko zabawić i porzucić.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie