Z badań przeprowadzonych przez serwis Sagio wynika, że strojenie fochów to nieodłączna cecha… kobiecej natury. Zdaniem ankietowanych kobiet jest to najefektywniejszy sposób zwrócenia na siebie uwagi oraz manipulowania mężczyzną. Aż 36 proc. respondentek przyznało, że strojąc fochy, chcą uzyskać od swojego partnera coś ważnego. Z kolei 11 proc. z nas obrażając się, zamierza wywołać z mężczyźnie poczucie winy. Większość kobiet stroi fochy góra dwa, trzy razy w tygodniu. A co, jeśli to mężczyzna jest obrażalski? W jaki sposób powinna się wtedy zachować kobieta? Wbrew pozorom, taka sytuacja ma miejsce coraz częściej.
„Od rana chodzę wściekła. Mój facet znów strzelił focha. Robi to coraz częściej z byle powodu. Doszło do tego, że zaczynam się bać cokolwiek mu mówić, żeby go nie urazić. Mam już dość, jestem przez niego coraz bardziej nerwowa. Czuję się jakbym, była szantażowana emocjonalnie” – opowiada 28-letnia internautka na kobiecym forum dyskusyjnym. „Moja kumpela ma takiego męża, który ciągle się obraża i nie ma poczucia humoru... Skutkiem tego koleżanka nawiązała kontakt ze swoim byłym – chociaż pośmieją się razem” – twierdzi inna internautka. Związek z obrażalskim i wiecznie naburmuszonym mężczyzną może być dla kobiety sporym wyzwaniem. Szczególnie jeśli jego fochy zdarzają się z byle powodu.
Mężczyzna, który stroi fochy, jest emocjonalnie niedojrzały. To mentalny nastolatek, a powody jego zachowania mogą być różne. Być może on czuje się niedowartościowany i każdą, nawet najmniejszą uwagę, odbiera jako atak na siebie? Takie zachowanie może być efektem np. sytuacji w domu rodzinnym, gdzie nieustannie był poniżany, a rodzice traktowali go jak nieudacznika. Poprzez fochy facet może również próbować zwrócić na siebie twoją uwagę – bo uważa, że poświęcasz mu zbyt mało czasu, bo czegoś ci zazdrości (kariery? Przyjaciół?). Zauważ jednak, że takie zachowanie jest skrajnie egoistyczne – mężczyzna nie liczy się z twoimi uczuciami i widzi jedynie czubek własnego nosa. Gdy coś układa się nie po jego myśli, obraża się i próbuje sobie ciebie podporządkować.
Zobacz także: Foch u faceta
Takie dziecinne męskie zachowanie nie oznacza dla związku nic dobrego. Przede wszystkim dlatego, że obrażalska postawa zdradza zakompleksionego i niedojrzałego cierpiętnika. Taki facet – jak zauważa dr Barbara De Angelis, amerykańska konsultantka ds. związków, autorka poradnika „Czy będzie z nas dobrana para?” – łatwo się denerwuje, co objawia się zwykle gniewem bądź urazą, a powodem tego bywają najczęściej dwie sprawy: coś dzieje się nie po jego myśli albo sytuacja wymyka się spod kontroli. „Cierpiętnicy nie lubią niczyich rad – wywołuje to w nich poczucie braku kontroli nad sobą i sytuacją. Trudno im się zrelaksować nawet w sprzyjających sytuacjach – po pracy, podczas weekendów i urlopów” – zaznacza specjalistka.
Jeśli twój mężczyzna często się obraża, przede wszystkim spokojnie z nim porozmawiaj – to pierwsze, co powinnaś zrobić. Musisz zwrócić mu uwagę, że jego zachowanie cię po części martwi, a po części irytuje. Wytłumacz mu, że sytuacje, w jakich się dotąd obrażał, zazwyczaj były przez niego wyolbrzymione, ale to ty, mimo że byłaś niewinna, czułaś się tym przytłoczona i wzięłaś to na swoje barki. Sprawdź, jak wtedy zareaguje. Jeśli będzie cię atakował, śmiało mu to wytknij. Postaraj się, aby ta rozmowa była przeprowadzona na chłodno, bez niepotrzebnych emocji. Do twojego partnera wreszcie powinno dotrzeć, że swoją niedojrzałą postawą krzywdzi ciebie, siebie i osłabia wasz związek.
Musisz być przygotowana, że twój partner, zamiast się ukorzyć i przyznać do błędu, po prostu… się obrazi. To typowe zachowanie, jeśli strojenie fochów ma we krwi. Nie daj się wyprowadzić z równowagi. I zapomnij o przepraszaniu go za swoje zachowanie co pięć minut! Ponieważ partner chce w ten sposób wzbudzić w tobie poczucie winy, przepraszając go, weźmiesz na siebie ciężar całej sytuacji. Tymczasem to nie ty powinnaś przepraszać. Fochy są formą manipulacji, więc nie próbuj wciągnąć się w tę grę. Bądź stanowcza i konsekwentna. Czujesz, że go uraziłaś? Przeproś raz – tyle wystarczy. Ale jeśli jemu będzie mało, zostaw go sama z tym problemem. Przepraszając, utwierdzisz go w przekonaniu, że obrażalstwem może na tobie wymóc pewne decyzje.
Naburmuszonego partnera najlepiej zostawić samego sobie. Prośbą czy groźbą wiele nie wskórasz – rozsądniej będzie, jeśli dasz mu szansę do indywidualnego przemyślenia swojej postawy. Obraził się? Poczekaj aż mu przejdzie. Zrobisz jeszcze lepiej, jeśli wyjdziesz wtedy z domu. Po prostu pozwól mu, aby został sam ze swoimi dąsami. Gorzej, jeżeli żadna z tych taktyk nie poskutkuje. Być może powinnaś się zastanowić, jak długo jesteś w stanie znosić jego humory i czy nie wpływają one negatywnie na ciebie. Zrobiłaś się nerwowa, błahostki wytrącają cię z równowagi, widzisz po sobie, że zachowujesz się inaczej? W takim układzie najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie rozstanie – to niedojrzały facet, który nie jest gotowy na poważny związek. Trudno przekonywać samą siebie, że w końcu wszystko wróci do normy. Nie musisz tego znosić. Podejmij decyzję za was oboje.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Czego on ci nigdy nie wybaczy?
W związku lepiej liczyć się ze słowami.
Kiedy powinnaś zakończyć związek?
Czasem im wcześniej, tym lepiej.