Magda (imię zmieniłam) ma 26 lat. W ubiegłym roku wyszła za mąż. Szybko – po siedmiu miesiącach znajomości. Nie żałuje, choć przyznaje, że decyzja była spontaniczna. „K. mi się oświadczył i zgodziłam się bez wahania” – mówi Magda. Gdy się jednak nad tym zastanawia, dochodzi do wniosku, że odkąd skończyła 16 lat, całe jej życie podporządkowane było byciu z kimś. „W zasadzie od liceum ciągle się z kimś spotykałam. Kończyłam jeden związek, wchodziłam w drugi. Przyzwyczaiłam się do tego tak bardzo, że panicznie bałam się zostać sama. Zdarzało się, że związek się nie układał, był toksyczny, ale nie odchodziłam” – opowiada.
Magda to klasyczny przykład osoby, która boi się samotności. Tworzy związki różnej jakości, tylko po to, by mieć kogoś obok siebie. Nie chce, boi się zostać sama. Nie wyobraża sobie życia w pojedynkę. Jej decyzja o ślubie również w dużej mierze była podyktowana obawą przed samotnym życiem. Magda przyznaje, że nie wyobraża sobie bycia singielką. „Odkąd pamiętam, zawsze kogoś miałam. Gdybym teraz została sama, nie wiem, czy dałabym sobie radę”.
Samotność szkodzi zdrowiu
Prawdą jest, że nikt nie chce być sam. Samotność, owszem, czasem jest potrzebna i może dawać satysfakcję, ale jedynie na krótką metę. Bo oznacza ona życie solo, a to – jak wynika z badań – wiąże się ze sporą dawką stresu. Amerykańscy naukowcy z Ohio State University przekonują, że długotrwała samotność negatywnie wpływa na nasz układ odpornościowy, co prowadzi do pogorszenia się stanu zdrowia. Okazuje się, że single częściej mają problemy z sercem, cukrzycę typu 2, zwyrodnienie stawów czy chorobę Alzheimera. Jeszcze gorzej mają samotne kobiety, które zdaniem badaczy częściej są otyłe i chorują na raka piersi.
Jednak pragnienie bycia z drugim człowiekiem na stałe to jedno, a lęk przed samotnością to co innego. Ten drugi przypadek jest złożonym problemem psychologicznym. Z obserwacji specjalistów wynika, że tzw. solofobia to najczęściej skutek niskiej samooceny. Osoby nią dotknięte czują się wartościowe jedynie wtedy, gdy są z kimś związane. Patrzą na siebie przez pryzmat partnera, a gdy zostają same, ich poczucie własnej wartości spada do zera.
Taka postawa najczęściej ma swoje źródło w trudnym dzieciństwie. Dziewczynka zaniedbywana przez rodziców, której nie zapewniono poczucia bezpieczeństwa, jako dorosła kobieta będzie łaknęła bliskości drugiego człowieka, bez względu na jakoś tworzonych przez nią związków. – Obawa przed samotnością wynika często z przywiązania do drugiej osoby i poczucia, że nie będziemy w stanie poradzić sobie samodzielnie w życiu. Wiele osób idealizuje partnera i to na nim opiera swoje szczęście – mówi dr n. med. Jarosław Strzelec, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Inventiva w Tuszynie k. Łodzi.
Lęk przed samotnością i odrzuceniem może doprowadzić nawet do uzależnienia od partnera.
Depresja przez partnera
Problem jest dość powszechny. Jedna z internautek opisuje: „Od jakiegoś roku leczę się na depresję. Niestety ostatnio lęki powracają, tylko że teraz już wiem, co się dzieje i że trzeba szybko działać. W najgorszym stadium choroby budziłam się rano z lękiem, ale takim, że dostawałam kołatania serca, było mi niedobrze, coś strasznego. A miał na to ogromny wpływ mój były chłopak. Po paru miesiącach usłyszałam, że on potrzebuje więcej czasu dla siebie. Ja chciałam spędzać z nim cały dzień, a on spotykał się ze mną koło 16-17, więc praktycznie pod wieczór. Przez tego chłopaka zaczęło mi się w głowie źle układać, nawet ciężko to opisać. Teraz odczuwam paniczny lęk przed samotnością, boję się, że zostanę sama w weekend i nie będę miała z kimś wyjść. Wiem, że to absurdalne, ale przez to tracę całkowitą energię do życia. Ten problem zjada mnie od środka”.
Lęk przed samotnością utrudnia funkcjonowanie, rzutuje na twoje życiowe wybory. Ogranicza samorozwój, miesza ci w głowie, osłabia twoją pewność siebie. Trzeba zrobić wszystko, by się go pozbyć. Oto wskazówki.
Spójrz na siebie przychylnym okiem
Nadmiernym krytycyzmem bardzo się krzywdzimy. Gdy zaczniesz być dla siebie mniej surowa, zrozumiesz, że jesteś wartościową, mądrą kobietą, której pewność siebie i własna samoocena nie powinny i nie mogą zależeć od tego, czy jesteś w związku. I zaakceptuj siebie! Tylko dzięki temu będziesz mogła zbudować pozytywny wizerunek swojej osoby. Lęk przed samotnością bardzo często wynika z tego, że się nie akceptujemy. Gdy zaczniesz myśleć o sobie pozytywnie i szanować się, nie będziesz pchała się w ramiona przypadkowych osób.
Pamiętaj, że samotność jest potrzebna
Każdy z nas powinien od czasu do czasu pobyć sam. Potwierdzają to badania. Dzięki temu możemy odpocząć od różnych sytuacji i osób, nabrać do nich dystansu, lepiej poznać siebie, przemyśleć różne kwestie. Gdy ktoś ciągle jest obok ciebie, patrzysz na siebie z jej perspektywy, przestajesz oceniać się obiektywnie. A to zaburza twój rozwój osobisty. Samotność jest również potrzebna, żebyś mogła odpocząć po nieudanym związku, przemyśleć, czego szukasz w drugim człowieku. Skacząc z kwiatka na kwiatek, prawdopodobieństwo, że twoje wybory będą chybione, jest duże.
Zacznij żyć!
Zmieniając partnerów i nieustannie szukając drugiej połówki, możesz przespać życie. Jest przecież tyle czynności, które wypełnią twój czas, dadzą ci radość. Podróżuj, czytaj, spotykaj się z przyjaciółmi, poświęć czas swoim zainteresowaniom, słuchaj muzyki, uprawiaj sport. Bądź aktywna. Ma to mnóstwo zalet – wymieńmy dwie najważniejsze: odkryjesz, że życie jest piękne (nawet jeśli chwilowo z nikim się nie spotykasz) i wyjdziesz do ludzi, a to zwiększa prawdopodobieństwo, że poznasz wyjątkową osobę, z którą po prostu będziesz chciała, a nie musiała być.
Poszukaj pomocy
Jeśli masz za sobą trudne dzieciństwo i traumatyczne doświadczenia, które wpłynęły na odczuwany przez ciebie lęk przed samotnością, zwróć się do psychoterapeuty albo psychologa. Razem ustalicie konkretnie, jakie wydarzenie było kluczowe w twoim życiu i co możesz zrobić, by wyjść na prostą. – W przypadku problemów z silnym lękiem niezbędna może okazać się konsultacja ze specjalistą. Psychoterapia i skorzystanie z pomocy psychologa lub psychoterapeuty pomoże poznać przyczynę lęków oraz pracować nad zmniejszeniem lub wyeliminowaniem dolegliwości – mówi dr n. med. Jarosław Strzelec.
Ewa Podsiadły-Natorska