Każda z nas kojarzy piosenkę Big Cyc – „Facet to świnia”. Chociaż jej tytuł jest dosadny, świetnie odzwierciedla postępowanie niektórych mężczyzn. Na pewno zgodzi się z tym wiele kobiet. Faceci zdradzają, skaczą z kwiatka na kwiatek, bawią sie uczuciami swoich partnerek, a nawet porzucają je po latach. Co prawda nie można generalizować, ponieważ płeć żeńska również potrafi być bezwzględna, ale większą niestałość w uczuciach przypisuje się jednak mężczyznom.
Paulina doskonale wie, jak to jest otrzymać cios prosto w serce od ukochanego mężczyzny. Pragnie wam opowiedzieć swoją historię ku przestrodze oraz dowiedzieć się, jak przetrwałyście trudny okres.
- Tydzień temu planowaliśmy wspólny wyjazd do Zakopanego. Krzysiek już rozglądał się za noclegiem, a ja buszowałam po sklepach w poszukiwaniu nowych butów narciarskich. Kiedy to piszę, mija drugi dzień, odkąd nie jesteśmy razem. To stało się nagle, bez uprzedzenia.
Zobacz także: Spodziewaj się pierścionka! 20 sygnałów, które świadczą o tym, że on wkrótce Ci się oświadczy
Fot. unsplash.com
W tym roku w Sylwestra mieliśmy świętować trzecią rocznicę związku. Wiem, że trzy lata to może nie jest bardzo długi staż, ale jakiś konkret na pewno. Właściwie to liczyłam nawet na pierścionek zaręczynowy. Nigdy nie przypuszczałam, że nasza historia potoczy się w ten sposób.
Ja mam 24 lata, a on 28. Poznała nas wspólna koleżanka podczas nocy sylwestrowej. Myślałam, że połączyła nas miłość niczym z filmu. Pasowaliśmy do siebie idealnie. Mieliśmy podobne cechy charakteru oraz zainteresowania. Tego samego oczekiwaliśmy w przyszłości. Zgadzaliśmy się nawet w liczbie planowanych dzieci. Jak to piszę, od razu przychodzą mi na myśl słowa siostry, która zastała nas kiedyś na wymyślaniu dla nich imion. Powiedziała, żebyśmy tego nie robili, bo inaczej możemy spodziewać się pecha. Wtedy się śmiałam, a dziś płaczę i uważam jej słowa za prorocze. Nie ma chyba większego pecha niż pokochać kogoś całym sercem, a potem dowiedzieć się, że było się dla niego tylko nagrodą pocieszenia.
Pamiętnego wieczoru Krzysiek przyszedł do Pauliny bez uprzedzenia. Dziewczyna od razu poznała, że coś się stało.
- Od jakiegoś czasu wydawał mi się inny – nieobecny. Kilka razy zażartowałam nawet, że może ma inną. Okazało się, że miałam rację. Ona ma na imię Edyta i jest ode mnie dwa lata starsza. Krzysiek był z nią kiedyś w związku przez rok, ale nic mi o niej nie powiedział. Zerwała z nim bez żadnego wytłumaczenia. Po kilku latach odezwała się do niego. Spotkali się i on teraz pragnie z nią być. Ze swoją BYŁĄ, rozumiecie?!
Fot. unsplash.com
Nienawidzę sposobu, w jaki o niej przy mnie mówił. „Kobieta mojego życia”, „Ta jedyna”, „Wymarzona”. O mnie nigdy tak nie powiedział! Dowiedziałam się, że nigdy o niej nie zapomniał i zawsze ją kochał. Tłumaczył się, że nic mi o niej nie powiedział, bo mówienie o rozstaniu z nią było dla niego zbyt bolesne. Z mojego bólu najwyraźniej niewiele sobie robił. Łaskawie przyznał, że mnie też kocha, ale nie tak jak tamtą. Usłyszałam również, że jestem od niej ładniejsza i lepsza w wielu rzeczach, ale i tak uczucie do Edyty przewyższa wszystkie, których doświadczył. Na koniec przeprosił, że zajął mi trzy lata życia. Wyznał, że miał zamiar oświadczyć mi się w Sylwestra, ale po spotkaniu z Edytą to niemożliwe. Życzył mi również wszystkiego dobrego. Kiedy to mówił, przez chwilę myślałam, że rzucę w niego jakimś przedmiotem. Tak mnie zranił i upodlił...
Paulina od tego czasu nie jest w stanie na niczym się skupić.
- Prawie w ogóle nie wstaję z łóżka. Wiadomość o oświadczynach była chyba najgorsza. Wystarczyłoby, żeby ona się nie odezwała, a byłabym kiedyś jego żoną. Ta świadomość nie daje mi spokoju. Jem jak szalona, objadam się różnymi świństwami, żeby o nim nie myśleć. Albo biorę tabletki i zapadam w sen. Kiedy się budzę, wciąż na nowo przeżywam ten ból. Powinnam teraz pisać pracę magisterską, a nie leżeć. Nie poszłam na uczelnię ani na dodatkowe zajęcia z języka. Wszystko mi zobojętniało. Nieważne, czy się obronię w czerwcu, czy zrobię certyfikat z niemieckiego, czy jutro się obudzę... Właściwie marzę tylko o tym, aby zasnąć i już się nie obudzić.
Nie mam w tej chwili żadnego wsparcia. Rodzice mieszkają ponad 300 km od mojego aktualnego miejsca pobytu, a siostra pracuje za granicą. Mam co prawda koleżanki, ale nie przyjaciółki. Krzysiek był całym moim światem. Nie wiem, jak będę żyć bez niego. Marzę, że może zadzwoni i powie, że jednak chce być ze mną. Rozsądek podpowiada jednak, aby nie snuć podobnych fantazji. Po wszystkim Krzysiek nie wysłał mi nawet jednego SMS-a z pytaniem, jak się czuję. Pewnie jest już z nią. Może nawet planują ślub. Ale nie powinnam o tym myśleć.
Fot. unsplash.com
Dziewczyna czuje się oszukana i zastanawia, jak facet mógł się zachowywać jak zakochany przez tyle lat.
- Nigdy nie dał mi odczuć, że jest ktoś ważniejszy, że myśli o innej. Dopiero na kilka dni przed zerwaniem zachowywał się nieswojo. Poza tym był mężczyzną prawie idealnym. Dbał o podtrzymanie pomiędzy nami romantycznego nastroju, pierwszy dążył do pojednania po kłótni, ustępował mi, gdy nie mogliśmy się dogadać i okazywał miłośc na wiele innych sposobów. Miałam w nim bardzo duże wsparcie. Koleżanki zazdrościły mi Krzyśka. Były przekonane, że wylądujemy na ślubnym kobiercu. Pamiętam, jak powtarzały, że świetnie do siebie pasujemy.
Czuję się oszukana przez Krzyśka. Był cudownym facetem przez prawie trzy lata, a potem nagle wyskoczył z rozstaniem. W ogóle mam wrażenie, że nie za bardzo przejmował się moimi uczuciami. Myślami był chyba gdzieś indziej...
Pewnie przyjdzie dzień, że wspomnę go bez bólu, a może nawet stwierdzę, że dobrze się stało, ale na razie nie potrafię. Skaczę bezmyślnie po kanałach telewizyjnych i jem czekoladę. Za chwilę ma przyjechać dostawca z pizzą. Tylko jedzenie jest mnie w stanie pocieszyć.
Czy jest tu dziewczyna, która przeszła coś podobnego? Jak udało ci się przetrwać?
Paulina czeka na Wasze komentarze.
Zobacz także: Zemsta na byłym: Potworne rzeczy, jakie kobiety robią po rozstaniu