„Dziewczyna zbyt wiele ode mnie wymaga. Mam być bardziej romantyczny i lepiej zarabiać” (Historia Marcina)

Czy takie wymagania to przesada?
„Dziewczyna zbyt wiele ode mnie wymaga. Mam być bardziej romantyczny i lepiej zarabiać” (Historia Marcina)
Fot. Unsplash
12.07.2018

Kiedy nasze wymagania w stosunku do facetów są realne i uzasadnione, a kiedy przesadzamy? Ta granica jest płynna, ponieważ każda kobieta ma inne oczekiwania. Są one zależne nie tylko od jej punktu widzenia, ale także wymagań co do własnej osoby oraz różnego rodzaju osiągnięć. Z pewnością ambitna przedstawicielka płci pięknej, która rozwija się zawodowo, ma prawo oczekiwać czegoś więcej. W przeciwieństwie do kobiet, które wymagają dużo tylko od facetów.

10 niepokojących sygnałów, które świadczą o problemach w związku

Marcin ma głębokie przekonanie, że Alicja, jego dziewczyna, zbyt wiele od niego oczekuje. On sam jest zadowolony z życia, jakie prowadzi. Nie dostrzega też niedociągnięć w zachowaniu wobec swojej kobiety. Ona z kolei widzi ich mnóstwo. Alicja probuje delikatnie nakłonić Marcina do zmian, ale on nie chce o tym słyszeć. Kto ma rację? Czy Alicja faktycznie wymaga zbyt wiele?

- Poznaliśmy się z Alą trzy lata temu. Parą jesteśmy od ponad dwóch. Pomimo spięć i gorszych dni, uważam, że jesteśmy zgraną parą. Tylko ostatnio coś zaczęło zgrzytać między nami. Moja dziewczyna uważa, że jestem zbyt mało ambitny. Jej zdaniem nie staram się, zarówno jeżeli chodzi o aspekt zawodowy, jak i naszą relację. Moim zdaniem bardzo przesadza. Powinna się wręcz cieszyć, że ma takiego mężczyznę, jak ja. Jej niektóre koleżanki trafiły o wiele gorzej. Niestety do Ali nie docierają moje słowa. Wpadłem więc na pomysł, że napiszę maila do tego portalu, który zostanie opublikowany. Jestem pewien, że staniecie po mojej stronie. Wtedy pokażę Ali komentarze i uświadomię jej, jaką jest szczęściarą.

Marcin opowiada o wymaganiach, jakie stawia mu dziewczyna.

duże wymagania dziewczyny

Fot. unsplash.com

- Przede wszystkim ona bardzo by chciała, abym ukończył aplikację radcowską i został radcą prawnym. Przyznam, miałem takie plany, ale ostatnio rozleniwiłem się i zmieniłem zdanie. Nie chce mi się już uczyć. Chciałbym wieść normalne życie. Nie wyobrażam sobie, że miałbym jeszcze zakuwać po powrocie z pracy do domu.

Skończyłem prawo i pracuję w korporacji w dziale prawnym. Zarabiam 3 tys. zł na rękę. Liczę, że za jakiś czas dostanę podwyżkę. Dla mojej Ali to za malo. Boli ją też brak ambicji z mojej strony. Ona sama jest z wykształcenia psychologiem. Za jakiś czas planuje otworzyć własny gabinet. Ostatnio powiedziała mi, że nie takiego faceta poznała i pokochała. Usłyszałem, że zamieniam się w typowego Janusza, który po pracy marzy o rozłożeniu się na łóżku i ciepłym obiedzie. To prawda, ale co w tym złego? Dobrze zarabiam i mam perspektywy na przyszłość. Bycie radcą prawnym nie jest mi do niczego potrzebne. Wystarczy mi to, co mam.

Ala ciągle powtarza, że skoro mamy zamiar założyć w przyszłości rodzinę, powinnyśmy zadbać o jak najlepsze warunki do wychowania dzieci. Jej zdaniem 3 tys. zł z mojej strony to o wiele za mało i nie mogę być pewien, że za jakiś czas zarobię więcej, skoro nie podnoszę kwalifikacji. Mówi również, że teraz jest czas na podnoszenie kwalifikacji, bo jeżeli będę to odkładał na później, nigdy się za to nie wezmę. A gdy na świecie pojawią się dzieci, tym bardziej nie będę miał głowy do nauki.

 

duże wymagania dziewczyny

Fot. unsplash.com

Moim zdaniem nasze dzieci nie muszą mieć wszystkiego, a my nie musimy mieszkać w domu. Możemy zadowolić się mieszkaniem. A wczasy nad polskim morzem są równie dobre co wypoczynek w Hiszpanii. Moim zdaniem nie ma też nic złego w tym, że Alicja zarabia kilkaset złotych więcej niż ja. I nawet gdyby w przyszłości zarabiała jeszcze więcej (pewnie tak będzie, gdy otworzy własną dzialalność) nie mam nic przeciwko.

Marcin narzeka też na jej wymagania co do swojej osoby. Alicja oczekuje romantycznych kolacji w restauracjach, kwiatów bez okazji i komplementów.

- Przyznaję, że trochę zaniedbałem tę sferę, ale przecież etap zalotów mamy już za sobą. Znamy się bardzo dobrze. Ja widziałem ją w papilotach i słyszałem jej jęki podczas okresu, a ona widziała jak wymiotuję w krzakach po mocno zakrapianym weselu. Myślę, że romantyzm w naszym związku jest już przeszłością. Proza życia zawsze się pojawia. Taka jest natura rzeczy. Wiem, że trzeba podsycać iskrę w związku, ale czy nie wystarczy zwykła kolacja w domu? Mam znowu udawać, że o nią zabiegam? To wydaje mi się po prostu sztuczne.

Wczoraj Alicja wykrzyczała, że jestem beznadziejny, gdy przedstawiłem jej swoje argumenty. Oberwało mi się za brak pomysłowości w kwestii ożywienia naszej relacji. To prawda, że ona więcej planuje. Wymyśla nam pikniki, romantyczne spacery w świetle księżyca, wypady zagraniczne i wiele innych. Ale ona zawsze taka była. Ma taki, a nie inny charakter. Lubi działać. A ja - jak to facet – starałem się kiedyś bardziej, bo chciałem zdobyć kobietę, na której mi zależało. I nadal zależy.

 

duże wymagania dziewczyny

Fot. unsplash.com

Mężczyzna podkreśla, że kocha Alicję. Nie wyobraża sobie bez niej życia. Nie wie tylko jak jej uświadomić, żeby zaczęła bardziej doceniać to, co ma teraz.

To dlatego najprawdopodobniej się rozstaniecie. Wcale nie chodzi o zdradę

Jej koleżanki powychodziły za mąż za facetów, którzy zarabiają mniej i nie pomagają im w obowiązkach domowych. Mało tego, jeden z nich lubi zaglądać do kieliszka. Ja jestem ułożonym, spokojnym facetem. Nie mam nałogów, nie zdradzam jej, dbam o nią i nieźle zarabiam. Co z tego, że nie chce mi się podnosić kwalifikacji i dbać o to, aby nasz związek przypominał filmowy romans. Życie to nie bajka. Trzeba się cieszyć tym, co jest, a nie marudzić. Poza tym życie jest po to, żeby żyć. Ciągła nauka i rozwijanie się to kiepski pomysł. Ile można...

Inne dziewczyny nie wymagają od facetów tyle, co moja Alicja ode mnie. Nie wiem, co zrobić, aby jej uświadomić, że ma ogromne szczęście. Mam nadzieję, że wy mi w tym pomożecie swoimi komentarzami.

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 4.66 / 5
gość (Ocena: 1) 20.09.2019 17:39
Popieram laskę. Skończyć prawo i nie robić aplikacji to tak jakby skończyć lekarski i nie robić specjalizacji. Nic dobrego to nie wróży. Z doświadczenia wiem, że jako prawnik bez aplikacji 3 tyś to i tak bardzo dużo i nie liczyłabym na więcej. Skorodziewczyna się rozwija to jak najbardziej ma prawo wymagać i ja się jej nie dziwię, że się wkurza
odpowiedz
Katarina (Ocena: 5) 11.08.2018 21:26
3000 zł... Twierdzisz, że dobrze zarabiasz?!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2018 11:47
Wyścig szczurów ciągle więcej i więcej, najprzyjemniejsze jest proste życie bez presji by być ciągle lepszym
odpowiedz
Rita (Ocena: 5) 21.07.2018 19:15
To wstyd gdy mężczyzna mniej zarabia od kobiety i ma gorsze wykształcenie , to facet musi być głowa rodziny .Wszechpanujace równouprawnienie nie sprawi iż to mężczyźni zaczną rodzic dzieci i siedzieć na mievierzynskim , a wtedy nasze zarobki sa o nawet 40 niższe
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.07.2018 10:02
Matko, ale facet. ja bym go dawno kopnęła w dup.... Ala, zostaw go, jak najszybciej. znajdziesz innego, który będzie miał cel w życiu. na dłuższą metę nie da się z takim facetem żyć. wiem co mówię. najgorsze jest życie bez celu, bez rozwoju. szkoda takich ludzi. ukraińcy są w naszym kraju bardziej ambitni od nas. ….
odpowiedz

Polecane dla Ciebie