Jeden partner, drugi, trzeci… A może żadnych związków i tylko przelotne znajomości? Fakt, że zmieniasz mężczyzn jak rękawiczki i ciągle skaczesz z kwiatka na kwiatek, powinien dać ci do myślenia. Doczekało się to już nawet nazwy – związkofobią określa się paniczny lęk przed wejściem w partnerski układ damsko-męski. Jeśli ten problem dotyczy ciebie, postaramy się znaleźć jego źródło. I podsunąć ci sensowne rozwiązanie.
`Zastanawiam się, czy to jest normalne, że boję się zaangażować uczuciowo. Kiedy pojawia się ktoś, z kim teoretycznie mogłabym być, zaczynam się bronić przed tym uczuciem, staję się oziębła i robię wszystko, żeby nic z tego nie wyszło. Zastanawiam się, czy to mi przejdzie. A może powinnam coś z tym zrobić? Boje się samotności. Lata lecą, a jeszcze nigdy nikogo nie miałam` – wyznaje internautka Paulina, która ze swoim problemem nie jest jedyna. Kobiet, które boją się zaangażować, jest znacznie więcej. Pytanie tylko, co powstrzymuje je przed stworzeniem związku.
Ale nie tylko nasze dzieciństwo ma wpływ na to, czy stajemy się krótko-, czy też długodystansowcami, gdy dojrzewamy. `Niekiedy już jako osoba dorosła kobieta odwraca się od miłości. Związek, który zostawił w niej tylko ranę uczuciową, może sprawić, że kobieta zamknie się w sobie. Często zranione kobiety świadomie przestają koncentrować się na miłości i całkowicie oddają pracy i karierze w nadziei, że dzięki temu unikną bólu i cierpienia` – tłumaczy dr Barbara De Angelis. Dodaje, że „placek miłości” takich kobiet może przypominać tradycyjnie męski, z niewielkim tylko fragmentem poświęconym związkom. Zdaniem autorki poradnika `Sekrety kobiet` taka odwrotność uczuciowa jest rodzajem ochrony. Kobieta podświadomie podejmuje decyzję, by stać się zimną i nieczułą – jak ci, którzy ją skrzywdzili.
Jeśli zatem zostałaś dotkliwie zraniona, przeżyłaś zawód miłosny albo mężczyzna, któremu ufałaś, złamał ci serce, może pojawić się u ciebie nieumiejętność zaangażowania się w kolejny związek. Twoje uczucie miłości może być równie silne, jak wcześniej, sęk w tym, że je od siebie odsuwasz i nie czujesz potrzeby, aby go szukać w świecie. Zmieniasz swoje priorytety. `Być może któraś z czytelniczek była taką zranioną kobietą. Może dalej nią jest, toczy walkę z łańcuchami emocjonalnymi, bo pragnie znowu pokochać` – pisze dr Barbara De Angelis.
Wiesz już, z jakich powodów wciąż skaczesz z kwiatka na kwiatek. Czy możesz coś z tym zrobić? Oczywiście. Pamiętaj, że potrzeba na to czasu, a nauka zaangażowania jest długotrwałym procesem. Warto zacząć jednak od razu.
- Znajdź przyczynę swojej niechęci do związków. Już wiesz, na co zwrócić uwagę – dzieciństwo, poprzednie związki albo relacje damsko-męskie w twoim życiu, a także na mężczyzn, których spotykasz i ich stosunek do ciebie.
- Nie obwiniaj siebie za brak zaangażowania. Jak widzisz, przyczyna w większości przypadków wcale nie leży po twojej stronie. Najpierw rozpraw się z przeszłością i daj sobie szansę, aby ruszyć do przodu.
- Nie próbuj się zaangażować wbrew sobie, bo tak wypada. Jeśli nie jesteś gotowa na stały związek i nie spotkałaś jeszcze właściwego mężczyzny, odpuść sobie. Zacznij szukać partnera, gdy poczujesz, że nadszedł odpowiedni moment.
- Umawiaj się tylko z wartościowymi mężczyznami. Dzięki temu istnieje spora szansa, że po każdym spotkaniu nie będziesz rozczarowana. Pamiętaj, że nie każdy chce cię skrzywdzić. Wśród mężczyzn, którym zaufasz, może być ten, który cię uszczęśliwi i przy którym poczujesz się naprawdę bezpieczna.
- Porozmawiaj z mężczyzną, z którym zacznie łączyć cię coś poważnego. Może warto opowiedzieć mu o swoich obawach i lękach? Gdy poczujesz, że poznałaś kogoś wyjątkowego, wyznaj mu prawdę. Razem będzie wam łatwiej znaleźć rozwiązanie tej sytuacji.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Oto żelazne zasady, do których powinnaś się zastosować.
Tego nie powinnaś robić w związku.
Jeśli dotyczy to ciebie, musisz przede wszystkim zdać sobie sprawę, że strach przed zaangażowaniem nie jest normalny. Dlaczego? Dr Barbara De Angelis, autorka poradnika `Sekrety kobiet` podkreśla, że dla nas, kobiet najważniejsza w życiu jest… miłość. Co jednak, gdy uważasz, że twoje serce nie jest do tego zdolne? `Niekiedy zdarza się tak, że po bolesnych doświadczeniach kobiety zamykają swoje serce, przysięgają, że nigdy już nie będą przedkładać miłości nad inne sprawy. Jeśli na przykład kobieta wyrastała w rodzinie chłodnej emocjonalnie, to jako młoda dziewczyna mogła podświadomie dojść do wniosku, że okazywanie miłości nie jest bezpieczne, że dążenie do intymności jest ryzykiem` – tłumaczy specjalistka.
Bolesne dzieciństwo może zatem stłumić u ciebie naturalną skłonność do głębokiej miłości. Ale jak podkreśla dr Barbara De Angelis, ta miłość dalej jest w twoim sercu, lecz to ty nie pozwalasz się jej ujawnić. Doświadczenia wyniesione z dzieciństwa mają olbrzymi wpływ na nasze postępowanie w dorosłym życiu. Jeśli w twoim domu rodzinnym nie okazywano uczuć albo jeśli między twoimi rodzicami nie układało się najlepiej, teraz możesz blokować w sobie potrzebę zaangażowania się w związek z mężczyzną.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego nie potrafisz się zaangażować, może być jeszcze prostsza – ponieważ nie spotkałaś jeszcze odpowiedniego mężczyzny. Dr De Angelis twierdzi, że jedną z głównych cech, jakich kobiety szukają u płci przeciwnej, jest poczucie bezpieczeństwa. Co natomiast je odbiera? Na przykład krytycyzm, nieodpowiedzialność, osądzanie, zamykanie się w sobie, niekonsekwencja, odpychanie, osądzanie, milczenie, brak zaangażowania. Jeśli mężczyzna nie gwarantuje nam poczucia bezpieczeństwa, podświadomie będziemy od niego uciekać. Nie ma wtedy mowy o harmonijnym związku partnerskim.
To nie wszystko. `Kobieta łaknie łączności emocjonalnej z ukochanym mężczyzną, bo dzięki temu może otworzyć serce. Łączność z ukochanym odczuwamy tak, jakby nasze serca połączone były kablem, którym przepływają miłość i otucha, czyniące nas jednością, zespołem. Zamiast ścian czy barier doświadczamy poczucia otwarcia, widzimy bramy zapraszające nas do środka. Czujemy się pożądanym gościem w najbardziej skrytych zakamarkach serca ukochanej osoby, a to właśnie buduje silne poczucie intymności` – wyjaśnia dr Barbara De Angelis. Dlatego jeśli nie widzisz w mężczyźnie potencjału, aby wytworzyła się między wami łączność emocjonalna, uciekniesz od niego, wypatrując partnera, który ci to zagwarantuje.