Monika opisuje swoje trudne związki: „Polak to najgorszy kandydat na męża. Koszmar, koszmar, koszmar!”

Kobieta opowiada o swoich związkach i ostrzega przed nawiązywaniem romantycznych relacji z rodakami.
Monika opisuje swoje trudne związki: „Polak to najgorszy kandydat na męża. Koszmar, koszmar, koszmar!”
Fot. Unsplash.com
24.12.2017

Polscy mężczyźni nie cieszą się najlepszą opinią, jeżeli chodzi o bycie kandydatami na mężów. Zarzuca im się prymitywność, brak towarzyskiego obycia, rozpieszczenie przez mamusię, nieuctwo oraz alkoholizm. Ale to tylko kilka z wielu niepochlebnych określeń na ich temat. A jak jest naprawdę? Czy Polacy faktycznie są kiepskimi mężami? Czy ogólnie znajdują się na niskiej pozycji w rankingu narodowości w kategorii najlepszy materiał na męża? Na ten temat postanowiła wypowiedziec się Monika. 25-latka była w dwóch związkach z Polakami. Po ostatnim rozstaniu postanowiła sobie jedno – „Nigdy więcej żadnego Polaka”. Teraz jest w szczęśliwym związku z Portugalczykiem.

- Polacy to koszmar, koszmar, koszmar... – zaczyna dziewczyna. – Nie wiem, jak kiedykolwiek mogłam pomyśleć o małżeństwie z Polakiem. Miałam kilka znajomych, które przekonywały mnie, że oni nie nadają się do poważnych związków, ale uważałam, że przesadzają. Teraz wiem, że miały rację. Musiałam się jednak o tym przekonac na własnej skórze. Właściwie cieszę się z tych doświadczeń, bo wiele mnie nauczyły, a poza tym dzięki nim jestem teraz w szczęśliwym związku z T.

Zobacz także: Mój chłopak muzułmanin

związek z Polakiem

Fot. unsplash.com

Monika opowiada, jak wyglądał jej pierwszy związek z rodakiem. Podsumowała go jednym zdaniem...

- Gdybym chciała być służącą, najlepszą drogą do realizacji tego celu byłoby małżeństwo z Polakiem, a dokładnie Wojtkiem. Nasze pierwsze spotkanie było banalne. Poznaliśmy się w pubie. Akurat czekałam na koleżankę, a wtedy on przysiadł się do mnie i poprosił o numer telefonu. Byłam młodziutka, niedoświadczona i podekscytowana tym, że jakiś facet zagadał i poprosił mnie o namiary. Dałam je bez zastanowienia. To był początek drogi przez mękę.

Wojtek okazał się typowym Sebixem spod blokowiska, ale ja byłam nim zachwycona. Na randki zabierał mnie na... ławkę pod blokiem. Kupował dla nas piwo i tak siedzieliśmy, słuchając muzyki z jego odtwarzacza. Oczywiście był to rap. On wybierał wszystkie kawałki. Czasami przychodzili jego kumple i spędzaliśmy czas razem. Wojtek nauczył mnie przeklinać, a jego największym osiągnięciem było – uwaga – skradzenie słuchawek w sklepie. Wojtek nie miał żadnych ambicji. Nie planował studiów, a jego kariera naukowa zakończyła się na technikum.

Kobieta wspomina, jak kazał sobie usługiwać.

- Zostałam wychowana w tradycyjnym domu, w którym to głównie moja mama wykonywała domowe obowiązki. Ojciec pomagał jej bardzo rzadko. Dlatego podejście Wojtka na początku mnie nie dziwiło. Przygotowywałam dla niego pyszne kolacje i obiadki, a potem sama wszystko zmywałam. Kilka razy zdarzyło się też, że poprosił mnie o zrobienie prania. Mama Wojtka wyjechała za granicę, więc ktoś musiał prać jego brudy. Wyręczył się wtedy mną. Do dziś wyrzucam sobie, jak mogłam zbierać z podłogi jego skarpetki i gacie, a potem pakować je do pralki. Wojtek w tym czasie słuchał muzyki. 

związek z Polakiem

Fot. unsplash.com

Koleżanka pomogła mi przejrzeć na oczy. W końcu zakończyłam związek z Wojtkiem. On był niepocieszony i dzwonił do mnie jeszcze długo. Mimo to byłam nieugięta.

Damian to drugi chłopak Moniki. Kobieta spędziła z nim dwa lata. Ona sama określa tę relację jako trójkąt, bo Damian nie chciał pozbawiać swojej matki głównej roli w jego życiu.

- Jak myślę o Damianie, do głowy od razu przychodzi mi jedna scena. Rozmawiam z nim przez słuchawkę i ustalam termin spotkania, a z oddali słyszę głos jego mamy, która mówi, żeby nie umawiał się ze mną przed 15:00, bo nie zdąży zjeść obiadu. Ku mojemu rozczarowaniu posłuchał się jej, chociaż wiedział, że wygodniejsza będzie dla mnie wcześniejsza godzina ze względu na ilość materiału do nauki przed kolokwium.

Mama Damiana ciągle była obecna w naszym życiu, ale nie od razu zdawałam sobie z tego sprawę. Zaczęło się od tego, że raz przyłapałam ją na podsłuchiwaniu pod drzwiami jego pokoju, gdy spędzaliśmy razem czas. Lubiła też wpadać bez pukania. Damian zawsze ją usprawiedliwiał.

Mój drugi facet był typowym maminsynkiem. Związałam się z nim dlatego, bo wydawał mi się przeciwieństwem Wojtka. Zawsze elegancko się ubierał, był spokojny, nosił okulary i planował karierę naukową. Myślałam, że wreszcie dobrze trafiłam. Poza tym bardzo się w nim zakochałam.

Zobacz także: 15 tekstów, których nie wybaczy Ci żaden facet! (numer 12 - zdecydowanie najgorszy!) 

 

związek z Polakiem

Fot. unsplash.com

Monika wspomina inne incydenty z mamą.

- Wiadomo, jak jest w związku. Po jakimś czasie wychodzą na jaw różne szczegóły z życia. Dowiedziałam się zatem, że elegancki wygląd Damiana jest dziełem jego mamy. Codziennie planowała, co jej synek założy. To ze względu na nią miał tak wysokie ambicje, a co najgorsze, gdy kupował prezent dla mnie, pytał ją o zdanie. Nie powiem, że wybierał brzydkie prezenty. Były wręcz super. Dostałam od niego m. in. sweterek z prawdziwego kaszmiru, wejściówkę do Spa czy zestaw świec zapachowych. Niestety zabolało mnie, gdy dowiedziałam się, że o wszystkim decydowała mamusia. Jej wpływ był zbyt duży. Ewakuowałam się z tego związku. W przeciwieństwie do Wojtka, Damian nie zadzwonił do mnie ani razu, chociaż był załamany rozstaniem i prosił mnie, abym wszystko jeszcze przemyślała. Pewnie mama mu odradziła.

Monika przyznała, że wreszcie poznała mężczyznę idealnego.

-To T. Poznałam go dzięki uczelnianej wymianie. Od tamtej pory jesteśmy razem. Jest niezależny, ambitny, kulturalny i dba o mnie. Dzielimy się wszystkimi obowiązkami. Poznałam jego rodzinę, a on moją. Aż nie wierzę własnemu szczęściu. Mam nadzieję, że wszystko skończy się na ślubnym kobiercu. Trzymajcie za mnie kciuki i pamiętajcie – nie wiążcie się z Polakami!

Weźmiecie sobie do serca radę Moniki?
 
 

 

Polecane wideo

Komentarze (42)
Ocena: 3.57 / 5
gość (Ocena: 1) 31.10.2021 13:48
No ja akurat jestem z Belgiem, ale to nie wynik niecheci do Polakow. Po prostu tak wyszlo, ze poznalismy sie i zaiskrzylo. Dla mnie narodowosc nie ma znaczenia, bo w kawdej nacji trafi sie i lump, i maminsynek, i damski bokser i pan idealny.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 22.11.2019 14:12
Ee papilot! Do.ebałeś już Polakom ty śmieciowy serwisiku?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.02.2019 02:38
W końcu Polacy, to produkt matek będących Polkami. Jaka matka, taki syn...
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 13.11.2018 12:10
Popieram cię w 100%. Brawo za reakcję!
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 30.10.2018 10:17
brak mi slow, nie ma czego komentowac, dziwie sie tylko redaktorowi, ze powiela na takie scieki...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie