Taka zabawa w miłosne ciepło-zimno może być niebezpieczna dla waszej relacji. Przede wszystkim dlatego, że jest wyraźnym sygnałem, iż w waszym związku dzieje się coś niedobrego. Spójrz tylko na parę aktorów Magdalenę Cielecką i Andrzeja Chyrę – ciągle schodzą się i rozchodzą. Trudno odgadnąć, ile razy byli już razem i ile się rozstawali. Wciąż coś ich do siebie przyciąga, ale jak dotąd nie udało im się stworzyć stabilnego, harmonijnego związku partnerskiego. Jesteś w podobnej sytuacji? Pora przyjrzeć się temu, co was łączy. I odpowiedzieć sobie na pytanie, co możecie z tym zrobić, a także dokąd to prowadzi.
Marta*, obecnie mieszkająca i pracująca w Warszawie, zanim poznała swojego obecnego partnera, spotykała się przez prawie trzy lata z Marcinem*. Przez pierwsze pół roku układało im się świetnie, ale później wpadli w spiralę rozstań i powrotów. „Dziś nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile razy tak kursowaliśmy między sobą. Z dziesięć? Myślę, że na pewno. To był bardzo dziwny układ. Gdy nie byliśmy razem, oboje czuliśmy się fatalnie. Ale jako para było jeszcze gorzej – same kłótnie, pretensje, zaczepki. Naprawdę nie wiedziałam, co robić” – opowiada Marta. Dodaje, że pewnie gdyby nie jej obecny partner, który stał się antidotum na związek z Marcinem, wciąż nie miałaby pomysłu na tamtą relację. „Teraz widzę, że łączyło nas coś niezdrowego. To nie był normalny układ” – zaznacza.
Daj sobie czas. Jeśli zdecydujecie, że nie powinniście być razem i więcej nie będziecie już do siebie wracać, nie rzucaj się od razu w wir randek i nie szukaj kolejnej szansy na związek. Potrzebujesz czasu tylko dla siebie, dlatego pobądź przez jakiś czas singielką. O tym, czego nie robić po rozstaniu, piszemy w osobnym artykule. To dobry moment, żeby zastanowić się, jakiego mężczyzny potrzebujesz i szukasz. A także z kim nie chcesz być. W ten sposób stworzysz sobie szansę, aby twój kolejny związek okazał się stały i zgodny. Bez rozstań i powrotów.
Ewa Podsiadły-Natorska
* imiona bohaterów zostały zmienione
Zobacz także:
Jak sprawdzić, czy on cię zdradza?
Miej oczy szeroko otwarte.
Co robić, gdy partner nie traktuje cię jak należy?
Znając przyczynę waszych rozstań i powrotów, łatwiej będzie ci znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, choć przed tobą (wami) trudne zadanie. Nie możecie po prostu poczekać, aż wszystko samo się ułoży – bo wtedy prawdopodobnie nic się nie zmieni. Co zatem powinniście zrobić?
Usiądźcie i porozmawiajcie ze sobą. To konieczne. Ani nie rozprawicie się z przeszłością, ani nie będziecie gotowi, aby pójść naprzód, jeśli nie zrobicie rachunku zysków i strat w tym związku. Zastanówcie się, dlaczego ciągle schodzicie się i rozchodzicie. Co uniemożliwia wam stworzenie stałej relacji? I dlaczego wciąż do siebie wracacie? Pora poszukać odpowiedzi na te pytania. Znajdźcie czas na rozmowę i przeprowadźcie ją na serio.
Zdecydujcie ostatecznie co dalej. Nie możecie wiecznie rozstawać się i do siebie wracać, bo to was niszczy. To tak, jakbyście utknęli w martwym punkcie bez perspektyw na przyszłość, ale z silnym przywiązaniem do teraźniejszości. Może być wam ciężko podjąć ostateczną decyzję, ale powinniście to zrobić. Ewentualnie dajcie sobie ostatnią szansę – jeśli ta próba zakończy się fiaskiem, pora ruszyć w swoje strony. Możecie stworzyć szczęśliwe związki, ale raczej nie razem.
Wiesz już, że nie jesteście w normalnym związku, a z uczucia, które was połączyło, na razie nie wynika zbyt wiele dobrego. Co musisz zrobić? Uświadomić sobie, że wasza relacja może być dla was obojga toksyczna. Nie umiecie być ze sobą, ale rozstanie nie okazuje się lepszym rozwiązaniem, ponieważ za sobą tęsknicie i zaczyna wam siebie brakować. Podstawy do zdiagnozowania:
To mogłoby tłumaczyć, dlaczego nie potrafisz zakończyć tego nierokującego związku i poszukać sobie nowego partnera. Albo przynajmniej pobyć singielką. „Zdrowe poczucie własnej wartości jest doświadczaniem wewnętrznym, w którym dostrzega się drogocenność siebie jako osoby i odczuwa do siebie szacunek. Rodzi się ono wewnątrz osoby, a następnie przenika na zewnątrz, nasycając nasz stosunek do siebie i do innych” – tłumaczy Pia Mellody w książce „Toksyczne związki”. Twoje zaniżone poczucie własnej wartości może rodzić problemy z zakończeniem danego etapu w życiu i rozpoczęciem kolejnego.
Są kobiety, które nie czują się spełnione i szczęśliwe, jeśli nie mają u swojego boku partnera. To również może wynikać z kompleksu niższości, a także z przykrych wspomnień wyniesionych z domu. Pia Mellody diagnozuje to jako trudność w rozpoznawaniu i zaspokajaniu swoich potrzeb i pragnień. Wtedy faktycznie może ci się wydawać, że potrzebujesz u swojego boku mężczyzny. W efekcie nie potrafisz zakończyć jednego związku, by ruszyć do przodu i wciąż tkwisz w skomplikowanej relacji. Z nadzieją, że gdy do siebie wrócicie, wszystko jakoś się ułożyć. Ale się nie układa – i tak za każdym razem.
Razem jest wam źle, ale bez siebie jeszcze gorzej. Dlatego znowu się ze sobą wiążecie, ponieważ wasze uczucie nie gaśnie. Stop. Jesteś pewna, że to miłość? Na pewno przyciąga was do ciebie zakochanie i namiętność? Uważaj. Niewykluczone, że pomyliłaś miłość z przyzwyczajeniem, co – niestety – jest dość częste. Szczególnie w stałym, długoletnim związku. Zrób rachunek sumienia i zastanów się, czy oprócz rzekomej miłości, gdy jesteście razem, jest między wami również przyjaźń, sympatia, porozumienie, zaufanie, czułość, troska, pomoc, wsparcie. Pora trzeźwym okiem ocenić łączące was uczucie. Tutaj piszemy, czy istnieje miłość po grób.