Bycie gejem nie jest już powodem do wstydu. Mężczyźni o odmiennej orientacji domagają się tolerancji i szacunku do swoich upodobań. To, co kiedyś szokowało, obecnie jest czymś normalnym i chociaż nie widujemy jeszcze na ulicach mężczyzn trzymających się pod rękę, tak jak w niektórych krajach, Polska coraz bardziej podąża za Zachodem.
Zobacz także: Typy kobiet, o których marzy każdy facet, ale one i tak są same
W niektórych zakątkach naszego kraju, geje nadal nie mogą spodziewać się uznania dla odmiennej orientacji. Być może dlatego niektórzy z nich próbują ukryć swoje skłonności. Przyczynę często stanowi rodzina, środowisko znajomych czy środowisko zawodowe.
Geje czasami naprawdę skutecznie się maskują. Na dłuższą metę to nie ma jednak sensu, bo prawda zawsze wyjdzie na jaw. Świadczą o tym historie trzech kobiet – Kamili, Judyty i Hani. Dziewczyny podejrzewają, że ich mężczyźni są odmiennej orientacji. Czy faktycznie mają powody do niepokoju?
Fot. Unsplash.com
Kamila to 22-letnia, impulsywna blondynka. W związku z Darkiem jest od roku. Dziewczyna coraz częściej zaczyna martwić się, że ukochany oszukuje ją w tej najważniejszej sprawie.
Darek ujął mnie swoją kulturą osobistą i delikatnością. Na pierwszym spotkaniu przyniósł mi kwiaty, otwierał drzwi w przejściu, zabierał okrycie i prawił komplementy. Facet starej daty, a do tego przystojny i z dobrej rodziny. Wiedziałam, że musi być mój. Był tak inny od mężczyzn, z którymi spotykałam się do tej pory. Nie dobierał się do mnie, po raz pierwszy pocałował mnie dopiero po miesiącu spotykania się ze sobą i w ogóle nie wspominał o seksie. Minęło pół roku, a ten dalej nic nie mówił na ten temat. Odprowadzał mnie do domu, całował w policzek albo cmokał w usta i odchodził. Pewnego dnia nie wytrzymałam i spytałam go o te sprawy. Odparł, że szanuje mnie tak bardzo, że nie chce ze mną tego zrobić, dopóki oboje nie będziemy siebie pewni tak na serio. Wow – pomyślałam. Który współczesny facet by to zadeklarował? Stwierdziłam, że jestem wielką szczęściarą.
Sytuacja skomplikowała się, gdy Kamila została zaproszona na obiad do rodziców Darka i porozmawiała z jego mamą.
Po pysznym obiedzie mama Darka zaciągnęła mnie na stronę i mocno uściskała. Ja byłam wniebowzięta, bo nie spodziewałam się tak wspaniałej reakcji z jej strony. Mój zachwyt szybko jednak znikł. Mama Darka powiedziała mi, jak bardzo się cieszy, że Darek wreszcie znalazł sobie dziewczynę, bo jestem jego pierwszą partnerką, a on ma przecież już 30 lat (mnie powiedział, że miał dwie dziewczyny przede mną). Potem dodała, że już zaczynała podejrzewać go o bycie gejem. Nie ukrywam – zamurowało mnie i jakby prąd przeszedł całe moje ciało. W kilku sekundach niczym w projektorze przeleciały mi wspomnienia całej naszej znajomości. Wyraźnie ujrzałam unikanie fizyczności i dystans. Do tego dochodziło kłamstwo odnośnie przeszłości. Porozmawiałam z nią jeszcze trochę i szybko ulotniłam się.
Fot. Unsplash.com
Kamila przez dwa tygodnie nie odzywała się do Darka. Przemyślała sprawę i postanowiła zrobić eksperyment.
Zaprosiłam go do siebie na kolację. Pod sukienką miałam seksowną bieliznę i zaraz po jedzeniu postanowiłam iść na całość. Do końca miałam nadzieję, że Darek rzuci się na mnie, ale on stanowczo mnie odepchnął. Wstał i znowu zaczął mówić o wzajemnym szacunku. Czułam się tak poniżona, że kazałam mu wyjść. Teraz mam mętlik w głowie. Jego rodzina w ogóle nie jest religijna, on sam jest ateistą, więc taki powód seksualnej abstynencji odpada. A czy miałby jakiś powód do ukrywania prawdziwej orientacji? Rodzinę i środowisko zawodowe – Darek jest pediatrą. Niektóre kobiety pewnie nie chciałyby, żeby gej badał ich synów. A może jednak się mylę? Mam coraz większy bałagan myśli w głowie…
Sytuacja Judyty także nie jest godna pozazdroszczenia. Kobieta od dwóch lat spotyka się z Januszem. Niedawno znalazła w jego mieszkaniu zdjęcia nagich mężczyzn.
Janusz niedawno miał urodziny. Chciałam mu zrobić niespodziankę i wykradłam jedną parę kluczy do jego mieszkania . Wiedziałam, że na tydzień leci za granicę i nie będzie go. Wymyśliłam, że zaaranżuję w salonie romantyczną scenerię, upiekę tort i przygotuję pyszną kolację. Wszystko szło wspaniale. Janusz potwierdził tego samego dnia swój powrót, a ja tymczasem już buszowałam po jego mieszkaniu. Upiekłam tort i posprzątałam. Kurczak piekł się w piekarniku. Wtedy postanowiłam zająć się dekoracją. Zapomniałam wziąć z domu nożyczek, więc zaczęłam ich szukać u Janusza. Gdy zajrzałam do jednej szuflady w biurku, zobaczyłam cały stos zdjęć rozebranych mężczyzn i gadżety erotyczne, których wolałabym nie opisywać.
Judyta na początku nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła, ale szybko zaczęła przypominać sobie szczegóły ich relacji.
Fot. iStock
Janusz zawsze migał się od seksu. Na początku tłumaczył to swoją religijnością, ale najśmieszniejsze jest to, że nigdy nie chodził do kościoła i nie odnosił się w ogóle do swojej wiary oprócz sytuacji, gdy próbowałam coś zainicjować. W jego mieszkaniu nie było żadnych dewocjonaliów. Przypomniałam sobie, że nigdy się do mnie nie dobierał, a jeśli do czegoś dochodziło był bierny i starał się nie dotykać mnie. To mi przeszkadzało, ale wierzyłam w jego zapewnienia o religijności. Byłam pewna, że po ślubie wszystko się zmieni… Szybko wyszłam z mieszkania i nie odzywam się teraz do Janusza. Boję się z nim porozmawiać. On dzwoni i pisze, a ja nie mogę się przemóc. Zastanawiam się, jaki może mieć powód, żeby ukrywać swoją orientację. A może te rzeczy przypadkiem znalazły się w jego szufladzie?
Podobny koszmar stał się udziałem Hani. 20-latka podejrzewa najgorsze.
Jako jedyna z naszego środowiska wierzyłam, że Mariusz jest normalny. Gej, pedał, homoś – tak krzyczeli na niego inni, gdy przychodził na wspólne spotkania. Niby starali się żartować, ale podtekst w tych słowach był wyczuwalny. Mariusz czerwienił się i mówił `Przestańcie chłopaki`. Zawsze był modnie i starannie ubrany, miał ułożone włosy oraz elegancki sposób poruszania się. Myślałam wtedy, że przesadzają, bo styl nie czyni jeszcze z mężczyzny geja i taka teraz moda. Byłam tym bardziej pewna siebie, kiedy zaprosił mnie na randkę. Było cudownie. Mariusz na koniec pocałował mnie i powiedział, że już od dawna myśli o mnie w szczególny sposób. Od tego czasu minęły dwa miesiące. Kompletnie się w nim zakochałam, ale niedawno zobaczyłam coś dziwnego.
Hania wiedziała, że Mariusz ma bardzo bliskiego kolegę. Nie sądziła jednak, że są w tak bliskich relacjach…
Zaczęły się przeceny, więc postanowiłam jechać na drugi koniec miasta do jednej z galerii. Tam zawsze jest mały ruch, więc i większy wybór. Kiedy wychodziłam z jednego sklepu, zobaczyłam Mariusza w towarzystwie Krzysztofa. Krzysztof obejmował go ramieniem. Oboje dźwigali torby z zakupami. Nie zauważyli mnie i poszli dalej. Bardzo mnie to zaniepokoiło. Rozmawiałam z Mariuszem na ten temat, ale wyśmiał mnie. Zauważyłam jednak, że był zdenerwowany i szybko zaczął mówić o czymś innym. Próbowałam jeszcze dwa razy podjąć wątek ich relacji, ale Mariusz reagował już bardziej ostro. Nie wiem, czy mam mu wierzyć. Nie chce oskarżać go bezpodstawnie, ale ich gesty nie wyglądały na przyjacielskie… Z drugiej strony, całowałam się z nim…
Czy myślicie, że te dziewczyny mają czym się martwić?