Czy można zapobiec zdradzie?

Każdy mężczyzna zdradza? Bzdura. Możemy sprawić, że partner nigdy nie będzie miał ochoty na skok w bok. I my również.
Czy można zapobiec zdradzie?
01.06.2013

Różne są statystyki dotyczące niewierności. W jednych przodują mężczyźni, których uważa się wręcz za „mistrzów zdrady”, w innych – jak np. w badaniach, do których dotarł brytyjski dziennik „The Daily Telegraph” – wśród niewiernych osób królują kobiety. Zdrada, nawet jeśli jest jednorazowym skokiem w bok, a nie długotrwałym romansem, nie bierze się znikąd. Zdradzamy z różnych powodów – bo brakuje nam intymności i namiętności w stałym związku, bo uczucie do partnera się wypaliło, bo pojawiły się problemy, niesnaski i różnice zdań. „Szczęśliwi mężczyźni nie zdradzają” – przekonują internauci. Jak się zatem ustrzec przed zdradą w związku?

Wspólnie pracujcie nad tym, co was łączy

Nad związkiem trzeba pracować. Nieustannie, każdego dnia. Nie można liczyć, że problemy rozwiążą się same, że zawsze będzie idealnie, że namiętność nigdy nie minie. Naukowcy wyliczyli, że miłość trwa niewiele ponad 2,5 roku. Krótko, prawda? Ale każda para może przedłużyć ten czas i zapobiec zdradzie, jeśli będzie przykładać się do związku. Dlatego obowiązkiem każdej z nas (i naszych partnerów) jest pielęgnowanie relacji – rozmowy, troska, wspólne spędzanie wolnego czasu, wzajemne motywowanie się i inspirowanie, pomoc, realizowanie różnych pomysłów, czułości, komplementy, ciepłe słowa, wsparcie. Jeśli związek będzie ich źródłem, nikt z was nie pomyśli o skoku w bok. Bo po co?

Problemy rozwiązujcie od razu

Narastające konflikty często biorą się z błahostek. Jakaś niewyjaśniona sprawa, żal, który z czasem staje się coraz silniejszy, problem odłożony na później. Tylko tyle – i aż tyle – wystarczy, aby w związku pojawiły się kłopoty. A tam, gdzie one są, drastycznie wzrasta ryzyko skoku w bok jednego z partnerów. Na szczęście możemy temu zapobiec, problemy i nieporozumienia omawiając od razu. „Nauczyłam się, że gdy coś jest nie tak, trzeba usiąść razem, schować dumę do kieszeni i wszystko sobie wyjaśnić. Ja i mój narzeczony robimy tak od paru lat i jesteśmy ze sobą bardzo, bardzo szczęśliwi” – zapewnia Ola. Błędem jest także opowiadanie o problemach w związku znajomym; może ci wtedy przyjść do głowy, że ty i twój partner wcale do siebie nie pasujecie. A to też jest kuszenie losu.

Dbajcie o siebie

„Co się dziwić, że faceci zdradzają swoje żony, skoro te się zapuszczają i wyglądają po prostu strasznie? Nikt nie chce mieć w domu potwora, więc to normalne, że młoda, piękna i zadbana kobieta jest w stanie uwieść nawet najbardziej zatwardziałego faceta po ślubie” – przekonuje Sylwia. Jest w tym sporo racji. Wielu mężczyzn zdradza, bo partnerka przestaje im się podobać i już ich nie pociąga. Również wielu kobietom nie odpowiada zaniedbany partner. Ale chodzi tutaj także o coś więcej – rozwój duchowy. Dbanie o siebie dotyczy również pielęgnowania pasji, zainteresowań, stawiania sobie różnych celów. Taki partner jest w naszych oczach bardziej pociągający, więc zdrada nie chodzi nam po głowie. Dlatego dbajmy o siebie – nieważne, jak długo jesteśmy w związku.

Nie zapominajcie o seksie

Psycholog Bogdan Wojciszke twierdzi, że z czasem w każdym związku następuje śmierć fascynacji cielesnej. Specjalista przekonuje, że nic nie może rosnąć bez końca – a już na pewno nie wzajemne pożądanie. „Wcześniej czy później życie wymusza realistyczne spojrzenie na partnera i choć wykrycie jego wad nie wyklucza miłości, to jednak miłość ta nic może już się opierać na bezgranicznym uwielbieniu” – zaznacza Wojciszke. Dlatego nasza w tym głowa, aby namiętności i seksu w związku partnerskim było pod dostatkiem. Choć zbliżeń z czasem pewnie będzie nieco mniej, dbajmy wzajemnie o swoje potrzeby, rozmawiajmy o fantazjach i pragnieniach, poświęcajmy sobie dużo uwagi. Jeśli takiego intymnego zaangażowania nie zabraknie w waszym związku, nikt z was nie pomyśli o zdradzie.

Jak jeszcze zapobiegniecie zdradzie w związku?

- Słuchajcie siebie nawzajem, to bardzo ważna i cenna umiejętność. Wielu mężczyzn zdradza, bo czują się niezrozumiani i ignorowani przez partnerki;

- Nie wierz w rewelacje, które mówią, że ludzie mają gen zdrady, a stały związek jest nudny. Ludzie, którzy się kochają, po prostu są razem. Bez skoków w bok;

- Zakończ związek, zanim ogarnie cię wielka pokusa zdrady. To może być sygnał, że nie powinniście dłużej być razem;

- Nie wiąż się z mężczyzną, przy którym źle się czujesz we własnej skórze. Kompleksy to jeden z głównych powodów, dla których zdradzamy;

- Pomyśl dwa razy, zanim zrobisz coś nierozsądnego. Chwila uniesienia nie potrwa długo, ale co będzie potem?

Ewa Podsiadły-Natorska

Unikajcie pokus

Związek jest sztuką unikania pokus. „Gdy się jest z kimś kilka lub kilkanaście lat, to jasne, że chemia z czasem słabnie, więc kiedy pojawia się ktoś nowy, może zawrócić nam w głowie. Jeśli do tego dodamy alkohol, imprezę bez partnera czy flirt przez internet, zwyczajnie kusimy los. Ja tego nie robię. Kiedy czuję, że coś się święci, po prostu wychodzę albo ucinam rozmowę” – mówi Kamila. I słusznie. Osoby, które zaczynają pozwalać sobie na coraz więcej, mimo że mają partnera, mogą przekroczyć bezpieczną granicę – a ta jest bardzo cienka. Uważajmy, szczególnie że wiele zdrad zaczyna się niewinnie: od zaczepki na Facebooku, SMS-a, przelotnego flirtu. Komplementy i zainteresowanie ze strony nowo poznanego mężczyzny, owszem, schlebiają każdej kobiecie, ale mogą się naprawdę źle skończyć.

Przestańcie przed sobą grać

Gierki damsko-męskie często mają miejsce nawet w związku z długim stażem. Każda kobieta zna sztuczki, którymi jest w stanie uzyskać to, na czym jej zależy. Mężczyźni również nie są nam dłużni. Tyle że taki „udawany związek” nie może być satysfakcjonujący. A jeżeli taki nie będzie, romans może w nim szybko się pojawić. Rozwiązanie? Bądźcie ze sobą szczerzy i przestańcie grać kogoś, kim nie jesteście. „Ja przed moim byłym ciągle kogoś lub coś udawałam, teraz już nawet nie pamiętam dlaczego. Rozstaliśmy się, gdy dowiedziałam się, że on mnie zdradził. Chyba rozumiem, czemu tak się stało” – pisze internautka Klaudia. Udany związek, w którym nikt nie myśli o skoku w bok, musi być zbudowany na zaufaniu, szczerości i lojalności. Jeśli udajesz, to sygnał, że do siebie nie pasujecie.

Polecane wideo

Komentarze (65)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.04.2015 00:29
Ja po rozstaniu nie mogłam się pozbierać. Dopiero dzięki urokowi miłosnemu ze strony urokmilosny24.pl odzyskałam faceta. Znow jestem szczęśliwa.
odpowiedz
klaudia (Ocena: 5) 03.06.2013 17:13
Powiedzieć chłopakowi o tym, że inny mnie pocałował? Nie czuje się z tym najlepiej czuje się winna, bo jak głupia śmiałam się i gadałam z tamtym na imprezie za nim to się stało ;/ ps: nie odwzajemniłam pocałunku
zobacz odpowiedzi (2)
paulaa (Ocena: 5) 03.06.2013 01:53
jestem kobieta, wiele razy zostalam zraniona i teraz przez ostatnie 2 zwiazki i trzeci obecny zdradzam za kazdym razem gdy mam okazje. nie jestem z siebie dumna, ale to poprzednie przejscia mnie tak zmienily, po prostu teraz nie potrafie zaufac w stu procentach mojemu mezczyznie, mimo tego, ze jest naprawde wspanialy. zdrada nie jest czyms przyjemnym, przynajmniej nie dla mnie, dla mnie jest to czysty seks, owszem nastepnego dnia mam jakies tam trudnosci spojrzenia mu w oczy(jakby mial wyczytac z nich co robilam ostatniej nocy) ale najdziwniejsze jest to, ze nie mam wyrzutow sumienia.. wiem, ze niektorzy faceci tez tak maja, ich zdrady sa konsekwencjami z poprzednich zwiazkow. zarown kobiety jak i mezczyzni sa tacy sami, nie porownuje tutaj wszystkich do siebie, ale moim zdaniem niektore kobiety w ogole nie roznia sie od mezczyzn.
odpowiedz
Klajd (Ocena: 5) 02.06.2013 13:16
Ja powiedziałam chłopakowi o pocałunku - tylko w ten sposób go zdradziłam. Nie żałuję. Ale ten pocałunek chwilami nie daje mi żyć, chłopak nie robi mi wyrzutów, a ja nocami spać nie mogę przez to... mimo, że to zdarzyło sie 3 lata temu.
odpowiedz
karo (Ocena: 5) 01.06.2013 23:26
to ja spotykałam się z takim jednym łączył nas tylko seks nie bylismy para ja robiłam co chciałam i on tez doskonale widziałam ze spotyka sie z innymi co nie ukrywam później mnie troche bolało ale nigdy nie dałam mu temu po sobie poznać myśle że też tak miał nasze nastepne spotkania byly na zasadzie pretensji do siebie ale bez kłotni poprostu czuć było napięcie i trzymalismy dystans z uczuciami, nasze jakies odmowy spotkania przez sms oznaczały jedno spotkanie z kimś innym potem w pewnym sensie było to robienie sobie na złość ty nie masz dla mnie czasu i "pewnie" bedziesz z kims innym to ja też spotkam sie z inna...to było w pewnym sensie chore i niszczące dla uczuc człowieka pomimo że nas ciągneło do siebie..coś nas łaczyło jednak seks zbliża w jakis tam sposób do siebie pozatym ja miałam na niego jakis wpływ lubił spedzac ze mana czas i rozmawiac wiec doszlo do tego ze kilka razy proponował mi wspólne zamieszkanie, życie i nawet raz mi wyznał miłość tylko szkoda że po pijaku przez telefon i ja wtedy zaniemówiłam i skończyłam rozmowe od tamtej pory nasze spotkania sie ucieły w sumie mamy jakis kontakt ale bardzo rzadki wiem że to dziwne bo w pewnym sensie sie w nim zakochałam a w drugim nienawidziłam..niezgodziłam sie być z nim bo miał straszny charakter i do tego często lubił wypić dlatego nie mógł być sam pił głównie przez kobiety bo te wszystkie go za to zostawiały i zdradzały dlatego kazda inna traktował źle i chyba każda do której poczuł cos szczególnego jak do mnie oprócz fajnych rozmów to wiele razy traktował mnie jak szmate a potem przy wyjściu to sie rozczulał zebym nie zostawiała go , pomimo że jest cholernie przystojny i zarabia na swoim to po prostu z jakis powodów go kobiety zostawiały i bałam się że jest na tyle popsuty że nie dam rady z nim być i ja
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie