Czy można wyleczyć się z nieodwzajemnionej miłości?

Nieodwzajemniona, platoniczna, nieszczęśliwa – jak jej nie nazwiemy, wiadomo o niej jedno: powoduje ból i cierpienie. Czy można ją z siebie strzepnąć jak drobinkę kurzu?
Czy można wyleczyć się z nieodwzajemnionej miłości?
09.11.2015

W pewnym momencie życia dopada każdego z nas. Spotykamy kogoś, kto przykuwa naszą uwagę, o kim nie możemy przestać myśleć. Czujemy silną potrzebę, by spotykać się, kontaktować z osobą, która skradła nam serce. Do tego mogą dojść problemy z koncentracją, bezsenność, brak apetytu. Jeśli uczucie nie jest odwzajemnione, znacząco obniża jakość naszego życia. Pojawia się smutek, zamykamy się w sobie, stajemy się płaczliwe, wydaje nam się, że utraciłyśmy sens życia. Nie wiadomo, jak postępować – za wszelką cenę próbować zbliżyć się do ukochanego czy odpuścić, spróbować o nim zapomnieć?

„Cierpię – nieodwzajemniona miłość do kolegi” – tak swój wpis na forum rozpoczyna Kasia. „Przez ostatni rok kochałam się w koledze ze studiów – on ma 22 lata, a ja 31. Łączyły nas dobre relacje koleżeńskie, ale ja łudziłam się, że mam u niego jakieś szanse jako kobieta… Cały rok biłam się z myślami, czy mu to wyznać i w końcu zrobiłam to… i usłyszałam, że traktuje mnie jak dobrą koleżankę, że jestem naprawdę fajną dziewczyną, ale on łączy nadzieje na poznanie innej osoby i w związku z tym nie widzi sensu angażować się w coś innego... Napisał, że liczy na to, że dalej pozostaniemy w dotychczasowej relacji… A ja kompletnie załamałam się… Najgorsze jest to, że od 10 lat nie czułam do nikogo tego, co czuję do niego… Nie potrafię tak po prostu zapomnieć o nim”.

Wiele osób mogłoby podpisać się pod tymi słowami. Czasem mamy w sobie dość odwagi, by o swoim uczuciu powiedzieć zainteresowanej osobie. Czasem jednak wszystko tłumimy w sobie. Zdarza się nawet, że obiektu naszych westchnień nie znamy zbyt dobrze. Efekt jest jednak ten sam – trudne uczucie, które nie daje radości, a jedynie sprawia, że coraz bardziej zamykamy się w sobie, zaniedbujemy ważne sprawy, podejmujemy nieracjonalne działania. Jeśli nie ma szans, żeby to uczucie było spełnione, trzeba spróbować się go pozbyć. W jaki sposób?

nieodwzajemniona miłość

W walce z nieodwzajemnioną miłością, która niszczy życie, kluczowe znaczenie ma silna wola. Spróbuj powstrzymać się przed szukaniem kontaktu z ukochanym. Nie zasypuj go SMS-ami (również tymi wysłanymi „przez pomyłkę”), nie komentuj i nie lajków jego zdjęć i wpisów w portalach społecznościowych, nie czekaj na niego pod szkołą, domem czy miejscem pracy – w ten sposób tylko go do siebie zniechęcisz i tym trudniej będzie ci o nim zapomnieć.

Wzbogać swoje życie

Jeśli zakochałaś się w kimś, kogo nie znasz zbyt dobrze, pamiętaj, że z dużym prawdopodobieństwem idealizujesz obiekt swoich westchnień. Ukochany wydaje się ideałem, ale przecież tak naprawdę niczego o nim nie wiesz, nie znasz go, to dla ciebie obca osoba. Często już podczas pierwszej rozmowy okazuje się, że trudno nam się ze sobą dogadać. Albo poznajemy poglądy, sposób zachowania czy mówienia drugiego człowieka, które nam nie odpowiadają. To jak zakochanie w aktorze czy piosenkarzu – taka fascynacja się zdarza, nie ma jednak nic wspólnego z darzeniem głębokim uczuciem człowieka, którego znamy na wylot.

nieodwzajemniona miłość

By skrócić sobie drogę do wyzdrowienia, warto znaleźć sposób na pozbycie się emocji, których masz w sobie całą lawinę. Rozmawiaj o tym, co czujesz z przyjaciółką, prowadź dziennik, pisz, maluj. Niektórym młodym dziewczynom pomaga pisanie wierszy – i choć zazwyczaj są to wiersze bardzo smutne, to okazują się dobrym sposobem na oczyszczenie ducha i umysłu.

Twoje myśli zaczną oddalać się od obiektu westchnień, jeśli wypełnisz swoje życie ciekawymi zajęciami i będziesz podejmować wyzwania. Przyznaj sama, że zamykając się w pokoju i całymi godzinami rozmyślając o ukochanym, nie dajesz sobie dużych szans, by wyjść na prostą. Dlatego nie odmawiaj, gdy znajomi chcą wyciągnąć cię z domu. Wybierz się na wycieczkę, zapisz na ciekawy kurs, który rozwinie w tobie nowe umiejętności, rozpocznij treningi. Znajdź cel w swoim życiu, zaangażuj się w coś, co pochłonie cię całkowicie. Spożytkuj energię, która cię wypełnia. Przekonasz się, że krok po kroku, dzień za dniem, będzie żyło ci się coraz łatwiej, aż w pewnym momencie uświadomisz sobie, że uczucie, które tak cię męczyło, minęło.

EPN

nieodwzajemniona miłość

Intensywny stan uczuć

Na początek dobra wiadomość: to nie miłość, tylko fascynacja, zakochanie. Wiele osób stosuje te słowa zamiennie, tymczasem eksperci zwracają uwagę, że zakochanie nie jest miłością. Zakochanie (fascynacja) to pierwsze uczucie, jakie nam towarzyszy. Znany psycholog prof. Bogdan Wojciszke w książce poświęconej psychologii miłości tłumaczy, że zakochanie to pierwsza faza związku miłosnego i związane jest ono z namiętnością. Zakochanie to intensywny stan uczuć. Prof. Wojciszke wyjaśnia, że jest ślepe, krótkotrwałe i… egoistyczne.

Tymczasem miłość pojawia się z czasem między dwojgiem związanych ze sobą ludzi. „Miłość jest powolniejsza, trwalsza, mądrzejsza i bardziej się koncentruje na osobie kochanej niż kochającej, a oprócz szczęścia zawiera również ból” – zauważa profesor. Określenie „nieodwzajemniona miłość” to skrót myślowy, bo tak naprawdę mamy do czynienia z platonicznym zakochaniem. Mówimy o miłości od pierwszego wejrzenia, ale również w tym przypadku chodzi o fascynację.

nieodwzajemniona miłość

Pomoże ci czas

Marnym pocieszeniem dla nieszczęśliwie zakochanej osoby może jednak okazać się fakt, że doświadcza fascynacji, a nie miłości – nie zmienia się bowiem intensywność uczucia, a cierpienie związane z nieodwzajemnieniem nie gaśnie. Sęk w tym, że osoba, której uczucie nie jest odwzajemnione, zaczyna obwiniać siebie – szczególnie kobiety mają do tego tendencję. Winy bardzo często szukają w swoim wyglądzie, przekonane, że gdyby były ładniejsze, szczuplejsze, wyższe, on na pewno zwróciłby na nie uwagę. Cóż, to tak nie działa. Miłość bardzo często nie zależy od nas. Nie można zakochać się na zawołanie. Podobnie nie można na zawałowanie się odkochać, są jednak pewne sposoby, które uczynią nieszczęśliwą miłość bardziej znośną.

Najważniejsze, o czym musisz pamiętać, brzmi: czas to twój sojusznik. Naprawdę. Choć teraz może ci się wydawać, że nigdy nie zakochasz się w nikim innym, mylisz się. Mówi o tym Aneta. – Jako nastolatka byłam kochliwa, a każde zakochanie przeżywałam jak kataklizm, chodziłam jak zombie, nie mogłam się na niczym skupić i bardzo cierpiałam. Niektóre zakochania trwały tygodnie, inne miesiące, ale wszystkie w końcu zaczęły się wypalać, aż wypaliły się zupełnie, chociaż wtedy wydawało mi się, że to koniec świata. Platoniczna miłość w końcu przemija.

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
Srebrzysko (Ocena: 5) 28.10.2020 08:01
Hej. Mam 35lat. W 4 klasie podstawówki zakochałem się w dziewczynie. Uczucie kompletnie nieodwzajemnione. Teraz jestem z inną kobietą. 12 lat po ślubie , 2jka dzieci. Też ja kocham ale o tej pierwszej myślę codziennie , w zasadzie cały czas, już od tylu lat.Nikomu nie mogę i tym powiedzieć....
zobacz odpowiedzi (1)
marc (Ocena: 5) 09.09.2020 15:57
Jestem 3 lata po rozstaniu i nadal ją kocham do szaleństwa.
odpowiedz
Karolina P. (Ocena: 5) 22.02.2020 15:29
Ja też byłam zakochana bez wzajemności i wiem jak to jest być odrzuconą.. Omijać taką osobę która nie daje szansę nie chce być kimś więcej. Powiedzialam sobie koniec z tym zakochaniem bez wzajemności uczuć.
odpowiedz
Meegs_13 (Ocena: 5) 21.07.2019 18:37
6 lat temu platonicznie zakochałam się w aktorze i wciąż czuje do niego platoniczna miłość. Chciałabym z tym zerwać, bo jest to aktor amerykański i raczej nigdy się nie spotkamy, a mimo wszystko każdej nocy biję się z myślami: "Jak by to było", szukam sposobu na szybkie odplatonizowanie się, znacie jakąś dobrą metodę? Ogólnie artykuł świetny. Dziękuję.
odpowiedz
Izzy (Ocena: 5) 08.06.2018 22:49
CZAS? NIEPRAWDA, NIE TRZYMA OD PRAWIE 25 LAT
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie