To naturalne, że jeśli od dłuższego czasu jesteś singielką, chciałabyś w końcu spotkać odpowiedniego mężczyznę i stworzyć z nim udany związek partnerski. Ale skąd pewność, że jesteś gotowa? Odpowiedź na to pytanie wymaga obserwacji samej siebie, swojego zachowania, postawy czy światopoglądu. Bądź ze sobą szczera. Związek to przecież nie tylko wsparcie, zrozumienie czy namiętność. To również sprzeczki, kompromisy, wyrzeczenia. Zwykle nie wiemy, czy jesteśmy gotowe na związek, dopóki go nie rozpoczniemy. Przeanalizuj poniższe sygnały i sprawdź, czy to dobry moment na trwałą relację. Może się okazać, że będziesz musiała jeszcze nad sobą popracować, zanim rozpoczniesz związek partnerski.
Takich kobiet jest, niestety, całkiem sporo – czują się nieszczęśliwe i niespełnione, dopóki nie rozpoczną związku z mężczyzną. Sprawa wygląda tak: znajomi zapraszają cię na imprezę albo spotkanie, ale ty odmawiasz, ponieważ nie masz partnera, którego mogłabyś zabrać ze sobą. A potem siedzisz w domu, umartwiając się nad sobą, że jesteś taka samotna... W internecie wyszukujesz najlepszych miejsc, gdzie można spotkać faceta i czytasz teksty o tym, czego szukają w kobietach, zamiast robić coś, co naprawdę cię interesuje. Dlatego nawet gdybyś teraz spotkała idealnego mężczyznę, trzymałabyś się go kurczowo, co i tak doprowadziłoby do rozpadu związku. Musisz wiedzieć, co cię uszczęśliwia, zanim wejdziesz w bliższą relację z mężczyzną. Dopiero wtedy poszukaj kogoś, z kim będziesz mogła dzielić tę radość.
Jak widzisz, próba ratowania kogokolwiek związkiem jest z góry skazana na niepowodzenie. Wiele kobiet żywi wobec mężczyzn potrzebę opieki i matkowania. A z tego nie może wyniknąć stabilny, partnerski układ. – Takie kobiety szukają mężczyzną z wadami, którzy nie radzą sobie z codziennością. To dążenie do skomplikowania sobie życia. Fundują sobie dramat i to na własne życzenie – tłumaczy Jane Garapick. Takie zachowanie może mieć wiele przyczyn. Z dużym prawdopodobieństwem główny powód leży w tobie. Zastanów się, dlaczego tak się zachowujesz? Czemu szukasz mężczyzn, którymi trzeba się opiekować? Faceci, którym należy pomóc, powinni zgłosić się do terapeuty. A ty nim nie jesteś.
Jeśli wciąż rozpamiętujesz to, co się spotkało, leczysz rany, które zostały ci po bolesnym rozstaniu i jeśli nadal czujesz złość na byłego partnera, najpierw musisz się wyleczyć i zamknąć przeszłość na klucz, zanim rozpoczniesz nowy związek. – Niektóre kobiety uważają, że facet, zwykle jakikolwiek, pozwoli im zapomnieć o byłym partnerze i poczuć się lepiej. Ale to nie działa – ostrzega Jane Garapick. Dlatego jeśli jesteś z mężczyzną, który mógłby pocieszyć cię po rozstaniu, nie myśl o rozpoczynaniu z nim związku. Ty będziesz miała poczucie winy, a on poczuje się urażony. Możesz być pewna, że nie przyniesie to nikomu żadnych korzyści. Poczekaj.
Zastanów się, jak to jest z tobą. Oczywiście, zdanie: „tylko przy tobie czuję się kompletna i spełniona”, brzmi fantastycznie. W praktyce jednak nie oznacza nic dobrego. Jane Garapick twierdzi, że jeśli nie czujesz się spełnioną kobietą będąc w pojedynkę, również twój związek będzie niekompletny. Żeby związek był harmonijny, udany i partnerski, musisz czuć się dobrze sama ze sobą. Inaczej wpakujesz się w ramiona nieodpowiedniego mężczyzny – tylko po to, aby po prostu z kimś być. Naprawdę uważasz, że to ma sens?
Udajesz kogoś, kim nie jesteś, tylko po to, aby zwrócić uwagę faceta? Ups, to na pewno nie jest oznaka gotowości do rozpoczęcia związku. Może udajesz miłośniczkę sportu, mistrzynię gotowania albo odchudzasz się do szaleństwa, aby dopasować się do jego wymagań? Nieważne – jeśli próbujesz coś w sobie zmienić, aby bardziej się podobać, krzywdzisz samą siebie. To znak, że powinnaś popracować nad sobą i dostrzec w sobie cechy, które są w tobie najlepsze. Jane Garapick ujmuje to tak – musisz pokochać siebie, zanim pokochasz kogoś innego.
Jeśli którykolwiek z tych sygnałów brzmi znajomo, skup się najpierw na sobie, a dopiero potem na poszukiwaniu właściwego mężczyzny. Tylko wtedy uda ci się stworzyć zdrowy związek partnerski.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Zdania zakazane w relacjach damsko-męskich.
Historie jak z bajki – przeczytaj koniecznie.
Trenerka ds. związków i autorka poradników Jane Garapick porównuje to do kompasu, który nie wskazuje północy. Efekt taki, że wciąż zwracasz uwagę na facetów, których powinnaś unikać. Wiesz, dlaczego tak się dzieje? Wmawiasz samej sobie, że chcesz być w związku, dlatego szukasz pierwszego lepszego kandydata na partnera. I sama w ten sposób sabotujesz związek, wiążąc się z facetem, który się do tego nie nadaje. – Twoi przyjaciele ostrzegli cię, że to podrywacz, nudziarz albo leń, ale ty go nie skreśliłaś. Bo uwierzyłaś, że możesz być kobietą, która zmieni go w idealnego partnera. Niestety, to się nie uda. W głębi duszy wiesz, że go nie zmienisz. I ci to nie przeszkadza, bo podświadomie boisz się stałego związku – tłumaczy Jane Garapick.
Często wmawiasz sobie, że jesteś do niczego, nic ci się nie udaje i brakuje ci pewności siebie… Jeśli tak jest nadal, absolutnie nie jesteś gotowa na stały związek. Mając taką postawę, albo zwiążesz się z kimś nieodpowiednim (już wiesz, co to oznacza), albo wejdziesz w relację z mężczyzną, któremu również brakuje wiary we własne siły, przebojowości i świadomości mocnych stron. A dwie osoby, które można nazwać „nieszczęściem”, oznaczają… podwójne nieszczęście. Najpierw sama weź się w garść, zadbaj o rozwój swojej osobowości, uwierz w siebie, a dopiero potem wypatruj równego sobie partnera.