Każda z nas doskonale zna powiedzenie „Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki”. Bardzo dobrze odzwierciedla ono relacje partnerskie. Często zdarza się, że kobieta albo mężczyzna próbuje wrócić do byłego partnera. Dzieje się tak z różnych powodów. Czasami nie znajdują oni nikogo „lepszego” i stwierdzają, że nie warto było odchodzić. Są osoby, które poodejmują decyzje pod wpływem emocji albo różnych okoliczności i wkrótce zaczynają jej żałować. Można też wyróżnić przypadki, gdy dopiero po jakimś czasie uświadamiają sobie, że to jednak była ta osoba na całe życie. Jednak powrót nie zawsze jest możliwy. Dużo zależy od tego, jak wiele czasu upłynęło, jak wielka rana została zadana i czy były partner nie znalazł sobie kogoś innego.
Lidia rozstała się ze swoim facetem pół roku temu. Byli razem trzy lata. Pewnego dnia Tomek poznał inną i stracił dla niej głowę. Lidia się załamała i dopiero niedawno zaczęła dochodzić do siebie. Nagle odezwał się Tomek i zadeklarował chęć powrotu. Dziewczyna nie wie, czy powinna dać mu drugą szansę.
Klara kilka lat temu wdała się w krótki romans. Zakochała się w Emilu, jednak on po kilku tygodniach ją zostawił. Niedawno znowu się odezwał i pragnie spotkać się z dziewczyną. Tyle, że ona ma już nowego faceta...
Poznajcie szczegóły tych historii. Czy dziewczyny postąpią właściwie, jeżeli wrócą do swoich eks?
Zobacz także: Jestem w ciąży, a mój mąż mnie zdradza...
fot. Thinkstock
- Tomka poznałam przez znajomych – opowiada Lidia. - Z mojej strony od razu zaiskrzyło, u niego uczucie przyszło z czasem. To ja zainicjowałam kontakt. Na początku byłam jego przyjaciółką. Spotykaliśmy się niezobowiązująco. Z czasem on zaczął uderzać w inny ton. Potem już szybko zostaliśmy parą. Nie ukrywam, że przez cały czas trwania związku mnie zależało bardziej niż jemu. Wiedziałam, że Tomek mnie kocha, ale nie była to wielka miłość. Czasami miałam wrażenie, że gdyby spotkał kogoś innego, rzuciłby mnie. Ale było nam razem dobrze. Zgraliśmy się charakterami, a także pod względem życiowych celów. Oboje studiowaliśmy dietetykę. Myśleliśmy o tym, aby w przyszłości otworzyć wspólną poradnię.
Po ponad dwóch latach bycia razem na horyzoncie pojawiła się Paulina. Tomek spotkał ją w pracy i czasami wspominał o niej w rozmowie. Lidia, jak chyba każda kobieta na jej miejscu, szybko sprawdziła profil dziewczyny na Facebooku. Szybko doszła do niepokojącego wniosku, że nowa znajoma jest bardzo w typie jej ukochanego. Od samego początku, jak tylko o niej usłyszała, miała dziwne przeczucie. Wkrótce przekonała się, że jej nie zawiodło.
- Nigdy nie obawiałam się zdrady ze strony Tomka, to nie jest ten typ faceta. Żaden z niego kobieciarz. Niestety jest mężczyzną, który rzadko się zakochuje. A jeżeli już uczucie mu się przytrafi, jest kobiecie wierny i poświęca się dla niej.
fot. Thinkstock
Kilka miesięcy później Tomek otwarcie przyznał, że pokochał inną, jest pewien, że to ta jedyna i nie wyobraża sobie bez niej życia. Tym samym szczęście Lidii pękło niczym bańka mydlana.
- Tomek był ze mną szczery, za to ma u mnie plusa. Mimo wszystko przeżyłam szok i długo nie mogłam się pozbierać. Wiedziałam, że z kolei dla mnie to on jest tym jedynym. Choć czułam, że z jego strony nie mogę liczyć na stuprocentową wzajemność, wiązałam z nim przyszłość. Cieszyłam się jedynie, że ta Paulina nie pojawiła się później, np. po naszych zaręczynach. Tomek kieruje się głosem serca i na pewno by je zerwał. Dałabym sobie za to uciąć rękę.
Przez prawie pół roku dochodziłam do siebie. Dopiero niedawno pogodziłam się z rozstaniem i zaczęłam myśleć o układaniu sobie życia bez Tomka. Wyobraźcie sobie, że właśnie wtedy się do mnie odezwał. Okazało się, że Paulina go rzuciła. Dostała propozycję pracy za granicą i bez wahania zostawiła Tomka. Jak widać, karma wraca... W każdym razie mój eks zadzwonił i błagał o spotkanie. Zgodziłam się. Kiedy się zobaczyliśmy, Tomek poprosił o przebaczenie. Stwierdził, że był bardzo głupi, zrywając ze mną. Obiecał, że jeżeli dam mu drugą szansę, nigdy więcej mi czegoś takiego nie zrobi. Tylko że ja mam dylemat, czy dać mu tę szansę. Z jednej strony nadal go kocham, chociaż wcześniej pogodziłam się z tym, że nie będziemy razem. Z drugiej, co będzie, jak ta Paulina wróci i znowu go omota? Czy na pewno nie da się porwać uczuciu? Poprosiłam o czas do namysłu. Naprawdę nie wiem, jak postąpić.
Zobacz także: 15 zdań, które facet musi PRZYNAJMNIEJ RAZ od Ciebie usłyszeć
fot. Thinkstock
Emil i ja poznaliśmy się na imprezie – wspomina Klara. - Od razu wylądowaliśmy w łóżku. Nasz romans trwał kilka tygodni. W tym czasie ja zdążyłam się w nim zakochać. Kiedy mu to wyznałam, on zerwał kontakt. Tak naprawdę nie byliśmy w żadnym związku. Bardziej łączył nas seks. Zrobiłam sobie jednak nadzieję, że będzie z tego coś więcej i reakcja Emila była dla mnie dużym ciosem. Przez dwa lata z nikim się nie spotykałam, nie dałam rady ułożyć sobie życia z innym, chociaż wielu facetów do mnie zarywało. Ale pewnego dnia pojawił się Michał. Postanowiłam dać mu szansę, pomimo braku jakiegokolwiek uczucia. Bardzo się starał, zabiegał o mnie i po kilku miesiącach zaczęłam coś do niego czuć. I nagle, jak na złość, odezwał się Emil. Po trzech latach... To była chyba ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałam. Emil stwierdził, że popełnił największy błąd w życiu, zrywając ze mną kontakt. Poprosił mnie o spotkanie, ale odmówiłam. Od tamtej pory wydzwania nieustannie. Nic nie powiedziałam Michałowi. Niestety boję się, że dawne uczucia odżyły. Znowu zaczęłam myśleć o Emilu, a Michał zszedł na drugi plan.
Klara radziła się przyjaciółki, co ma zrobić. Dziewczyna odradziła jej spotkanie z Emilem. Stwierdziła, że nie warto spotykać się z kolesiem, który wykorzystał ją, potem rzucił i nagle odzywa się po kilku latach. Dała jej do zrozumienia, że po prostu nie znalazł sobie innej i stwierdził, że lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu.
- Wiem, że Ola może mieć rację. Mimo wszystko korci mnie, żeby znowu zobaczyć Emila i przynajmniej wysłuchać, co ma do powiedzenia. Przecież nie zrobię nic złego, tylko się z nim zobaczę. Przy okazji zorientuję się, czy faktycznie jeszcze coś do niego czuję.
Czy Klara powinna iść na spotkanie i wysłuchać Emila? Czy Lidia popełni błąd, dając drugą szansę Tomkowi? Dajcie znać w komentarzach.