Czujesz się nieszczęśliwa w związku? Przyczyna może tkwić w...

Związek powinien dawać radość, jednak nie zawsze tak jest. Co szwankuje między wami, skoro czujesz się nieszczęśliwa?
Czujesz się nieszczęśliwa w związku? Przyczyna może tkwić w...
26.12.2013

Z autopsji zna to Beata (imię zmieniłam), od czterech lat w związku, od roku zaręczona. „Początkowo wszystko było super. Układało nam się świetnie i nie wierzyłam, że kiedykolwiek się to zmieni. Po dwóch latach zamieszkaliśmy razem i dość szybko dopadła nas rutyna. Mieliśmy coraz mniej czasu dla siebie, trochę się sprzeczaliśmy o codzienne sprawy, ale wmawiałam sobie, że pewnie każda para to przerabia. W końcu się zaręczyliśmy i w zasadzie od tego czasu jest coraz gorzej. Praktycznie się nie dogadujemy, skaczemy sobie do gardeł, nie możemy porozumieć się do co najprostszych spraw. Czuję się w tym związku nierozumiana i jestem nieszczęśliwa. Nie wiem, co mam robić”.

W podobnej sytuacji jest wiele internautek, które żalą się na forach dyskusyjnych. „Nie popieram wyciągania tak osobistych spraw na forach, ale jest mi tak źle z powodu bezradności i braku kogoś, kogo mogłabym się poradzić, że postanowiłam jednak napisać o swoim problemie. Jestem z moim mężczyzną ponad dwa lata. Kocham go nad życie, już dawno oswajając się z tym, że jest egoistą. Bywało lepiej, bywało gorzej. Lecz mimo że on wciąż utrzymuje mnie w przekonaniu, że mnie bardzo kocha i dba o mnie najlepiej jak potrafi, ja nie czuję ani odrobiny jego opiekuńczości. Często, kiedy w takich sytuacjach idziemy już spać, płaczę cicho w poduszkę, uświadamiając sobie, że przy tym wielkim uczuciu, jakie wciąż do niego czuję, nienawidzę go zarazem i jestem z nim po prostu nieszczęśliwa”.

Źródło nieszczęścia

Z badań wynika, że nieszczęśliwych w związku jest aż sześć na dziesięć osób. Cztery osoby na dziesięć zastanawiały się, czy nie zostawić swoich partnerów, a sześć przyznało, że w ich związku można by wiele zmienić. Dlaczego?

- Już się nie staracie – to jeden z głównych powodów, przez który wiele osób nie czerpie ze związku radości. Wraz z upływem czasu przestajemy się starać, nie dbamy o partnera i nie robimy nic, by związek był ciekawy. Większość osób przepytanych przez serwis UKDating przyznało, że ich partner nie jest już tak czuły i oddany jak na początku znajomości. Trudno więc, żeby czuć się w takim związku szczęśliwym.

Co możesz z tym zrobić?

Już samo przyznanie się przed sobą, że nie jesteś w związku szczęśliwa, to krok w dobrą stronę. Ale to nie wystarczy, byś nagle poczuła się lepiej u boku partnera. Podstawą w takiej sytuacji jest szczera rozmowa – jeśli wiesz, co cię unieszczęśliwia i co chciałabyś zmienić, nie bój się powiedzieć temu ukochanemu. Masz prawo wyznać mu wszystko, co leży ci na sercu i liczyć, że wprowadzicie do waszego związku konkretne zmiany. To dobry czas, by zrobić rachunek sumienia i zastanowić się, dokąd zmierza wasza relacja i ile jesteście w stanie w niej zmienić.

O tym też nie zapominajcie:

- Wspólne spędzanie czasu – to podstawa związku! Czas spędzany osobno też jest ważny, ale relację buduje przede wszystkim czas, który poświęcacie sobie wzajemnie. Wspólny spacer, obiad w restauracji czy rozmowa o tym, jak wam minął dzień, nie wymagają od was wiele, a są w związku nieocenione.

- Rozwiązywanie problemów na bieżąco – problemy odłożone na później pozostają nierozwiązane, a z czasem zaczynają narastać. To może bardzo zaszkodzić waszemu związkowi. Dzięki rozwiązywaniu problemów szybko i od razu utwierdzacie się w przekonaniu, że stać was na wiele.

- Zainteresowanie partnerem – autentyczne. Chodzi o to, byście oboje interesowali się życiem partnera i brali czynny udział w rozwiązywaniu jego problemów, doradzaniu mu itp. Dzięki temu dasz ukochanemu do zrozumienia, że jest dla ciebie ważny. To naprawdę bardzo dużo!

- Czułość i bliskość – bez czułości, pocałunków i seksu nie ma związku. „Mimo że badani potwierdzili, że takie czynniki jak miłe spędzanie czasu, wspólny śmiech, szczerość są ważne, to jednak dla wielu seks jest jednym z ważniejszych czynników, bez którego związek nie jest udany” – stwierdził David Brown z serwisu UKDating. Wprowadźcie coś nowego do sypialni i bądźcie spontaniczni.

EPN

miłość

- Bardzo się od siebie różnicie – na początku znajomości, gdy obie strony są sobą zafascynowane, przymykamy oko na różnice albo w ogóle ich nie dostrzegamy. Gdy jednak zaczyna się proza życia, może się okazać, że różnimy się od siebie tak bardzo, że stworzenie udanego związku okazuje się bardzo trudne. Może być to różnica w zainteresowaniach, potrzebach, planach i życiowych priorytetach, czyli wszystko to, co was od siebie coraz bardziej oddala.

Z badań UKDating płyną jeszcze inne wnioski. Czujemy się w związku nieszczęśliwi, gdy mamy wobec siebie różne oczekiwania; nie poświęcamy już sobie tyle uwagi co wcześniej, a nawet wtedy, gdy partner już nam się nie podoba. Ciągniemy więc związek na siłę, z przyzwyczajenia i z powodu różnych zobowiązań. Albo dlatego, że nie chcemy zostać sami.

miłość

- Dopadła was rutyna – kolejna pułapka, na którą osoby w związku muszą szczególnie uważać. Rutyna jest zjawiskiem normalnym i powszechnym. Gorzej jednak, gdy oznacza moment, kiedy związek przestaje być dla nas źródłem radości i zadowolenia. Negatywnie pojmowana rutyna rozbija uczucie i sprawia, że czujemy się bardzo nieszczęśliwi. W związku brakuje spontanicznych gestów. Rozwiązanie tego problemu wymaga zaangażowania obu stron.

- Znudziliście się sobą – przykre, ale prawdziwe. Pisze o tym jedna z internautek: „Jestem z moim facetem dwa lata i dopiero po tym czasie dostrzegam, jaki jest naprawdę. Chyba zwyczajnie znudziły nam się role, jakie zwykliśmy przyjmować na początku znajomości, żeby być bardziej atrakcyjnym, tajemniczym dla partnera”. Znudzenie drugą osobą pojawia się wtedy, gdy się nie staramy i gdy nie zależy nam na uatrakcyjnieniu związku.

- Seks się zmienił – z badań serwisu UKDating wynika, że zdaniem trzech czwartych ankietowanych, którzy nie czują się szczęśliwi w związku, po pewnym czasie seks nie wygląda już tak jak na początku. Kochamy się jedynie od czasu do czasu i to często jedynie z poczucia obowiązku. W łóżku zachowujemy się egoistycznie; brakuje czułości, zainteresowania partnerem czy kreatywności.

Polecane wideo

Komentarze (52)
Ocena: 4.81 / 5
gość (Ocena: 3) 11.05.2021 04:51
Chciałabym uzyskać jakiejś rady. Wszystko co przychodzi nam na myśl, jest bardziej „drastyczne” niż jak o tym napiszemy. Pewnie dlatego, ze wiemy co czujemy do partnera, a komuś kto czyta łatwo powiedzieć „olej, zostaw, nic się nie dzieje”. Jestem z moim facetem od 2 lat, może wydawać się nie dużo, ale dla mnie wiele. Bardzo, bardzo go kocham, ale mimo to nigdy nie pozwalam sobie na brak szacunku do mnie. W pierwszych dwóch-trzech miesiącach mój facet całował się z inna kobieta, spotkał tez z była, wyskoczył na imprezę - wyczytałam to w jego telefonie. wybaczyłam mu to i wrocilam do niego, zrozumiałam go, ze nie był pewien, ze był w związku całe życie, pogubił się. Sami w życiu popełniliśmy błąd, który nie wiemy dlaczego popełniliśmy. Sprawa do dnia dzisiejszego boli. Ale on tak bardzo się starał, ubiegał, ze uwierzyłam w to, ze on żałuje. Nikt mnie w życiu tak dobrze nie traktował jak on, nie dostałam tyle czułości od nikogo co od niego. Ale w ostatnim okresie ciagle się kłócimy, nie potrafimy się dogadać. Zastanawiam się kto jest debilem, on czy ja, poniewaz mamy tak odmienne zdanie. Zawsze uważał mnie za mądra kobietę, w ostatnim czasie słyszę, ze jestem pusta, nie ogarniam życia, a on jest dorosłym facetem. Z każdej najmniejszej iskierki, on wskrzesza ogień awantury. Zawsze czuje się niewinny. On nigdy nic złego nie zrobił, a ja jestem wszystkiemu winna. Kiedyś chciał bardzo ze mną zamieszkać, teraz nawet się nie zapowiada -mamusia wprowadziła się do niego, a mamy z domku nie wyrzuci mimo, ze mama ma swoje mieszkanie. Nie kłócimy się jak się spotkamy, kłócimy się tylko jak nie jesteśmy obok siebie. On ma kontakt z była dziewczyna, i nie zamierza go zakończyć, bo nic złego się nie stało. Mało tego zatrudnił ją w swojej firmie. Jego zdaniem to w porządku, ale ja nawet z kolegami nie mogłabym usiąść, a mieć kontakt z byłym? W żadnym razie! Bo to różnica, ze mój były mnie zdradził, a oni sobą się po prostu znudzili. Czuje, ze wszystko się kończy. Jestem emocjonalna i ciagle płaczę, ale on nie wie. Raz mu powiedziałam to olał to. Nie mam pojęcia jak mogę do niego dotrzeć, jak się z nim dogadać..... co zrobić. Nie mam miłości z boku, mam ciężka sytuacje w domu, mam tylko jego.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 13.01.2021 02:21
Jesteśmy ze sobą prawie 4 lata i odnoszę wrażenie ze oporocz tego ze żyjemy razem nic nas nie łączy. Rzadko kiedy dochodzi do jakiś zbliżeń. Nie przytulamy się nie rozmawiamy. Czuje ze dzieli nas jakaś przepaść. Mam dziecko z poprzedniego związku dla niego mój partner jest wspaniały i nic po za tym. Co robić ? Myśle sobie ze jeśli od niego odejdę to ktoś może powiedzieć miała wszystko dom faceta przyszłość a jak zwykle czegoś Ci brakowało. Jestem zupełnie rozdarta
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.10.2020 06:39
Michu
odpowiedz
Renata (Ocena: 5) 24.03.2020 21:53
Jakbym czytała o sobie z tym ze my nie jesteśmy małżeństwem i mój facet nie pije alkoholu tylko po przyjściu z pracy telefon w reke i się kładzie na kanapie. Aż dziś się popłakałam z bezsilności jak dzieci poszły spać bo nie wyrabiam 😢😢 Ma wszystko na głowie a to mnie zaczyna przerastac. Zero oparcia i pomocy ze strony mojego faceta który daje mi do zrozumienia ze ja wszystko robie źle a w szczególności ze źle wychowuje dzieci... chciałabym być szczęśliwa i mieć oparcie w drugiej osobie, nie chciałabym być czarna owca w rodzinie co nic niema i nic nie osiągnęła w życiu tylko to ze wynajmuje mieszkanie, mam 2 dzieci i pracuje w sklepie na kasie a moje rodzeństwo ma mieszkania wykupione i wspaniałe rodziny.. chciałabym ci poradzić co masz zrobić ale sama niewiem co ja mam robić.. trzymam kciuki aby twoja sytuacja się polepszyla i abyś migła kochająca osobę przy sobie na którą możesz liczyć
odpowiedz
Jezbel (Ocena: 5) 23.01.2020 16:50
Czasami trzeba po prostu znaleźć w sobie siłę, żeby odejść. Życie mamy jedno. Ja w końcu dzięki terapii zdecydowałam się, że nie chcę tracić swojego. Spotykaliśmy się od czterech lat. Nie wszystkie te sprawy wymienione w artykule miały się źle, ale czasami rozmowa nie pomaga. Rozmawiałam raz, rozmawiam drugi raz, kilka razy poruszałam jakiś wątek i niby się dogadaliśmy, ale zmian nie było. W Psychologgii na Chmielnej przyjmuje super terapeutka - pani Kolbowska. Dzięki rozmowie z nią zrozumiałam, że nie jestem szczęśliwa. Wiele z Was pisze, że nie czujecie się szczęśliwe, a nawet, że zniszczyłyście sobie życie - nie jest za późno. Może tak jak ja potrzebujecie tylko umocnić się w swojej decyzji. W takiej sytuacji odwiedzenie terapeuty, nawet tylko raz, może pomóc Wam podjąć tą decyzję.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie