Czego nie mówić kobiecie zaraz po rozstaniu?

„Umówić cię z Markiem?”

Na swatanie i randki w ciemno jeszcze przyjdzie pora. Wszystko w swoim czasie. Na razie kobieta po rozstaniu musi pozbierać się do kupy, pobyć sama, poukładać sobie wszystko w głowie. Wiesz już, że słowa: „Niedługo kogoś poznasz” mogą okazać się bardziej bolesne niż pomocne. Podobnie jest z propozycją zorganizowania randki czy zaaranżowania matrymonialnego spotkania. Najlepiej zrobić to dopiero wtedy, gdy koleżanka wyraźnie dojdzie do siebie po rozstaniu – albo najlepiej, kiedy sama ci to zaproponuje.

„Chcesz się na nim odegrać?”

Załóżmy, że to ona została porzucona. I to w bardzo nieładny sposób. Widzisz, jak cierpi. Masz ochotę powiedzieć jej byłemu do słuchu. Uważasz, że powinna się zemścić, namieszać mu w życiu. Stop. Nie podjudzaj jej. Zemsta wcale nie jest słodka. Ta dziewczyna musi się pozbierać, zamknąć ten rozdział swojego życia i ruszać przed siebie. Zachęcanie jej, by zrobiła swojemu eks to samo, co on zrobił jej, jest naprawdę nie w porządku. Raczej powinnaś być osobą, która wybije jej to z głowy, gdyby przypadkiem wpadła na taki pomysł.

„Nie przejmuj się”

Szczyt delikatności. Takich rzeczy nie mówi się komuś, kto zakończył ważny związek – szczególnie długoletni albo taki, w którym było wspólne mieszkanie, zaręczyny, plany na przyszłość. Nie można powiedzieć: „Nie przejmuj się” i uznać, że to wystarczy. Już lepiej zamilknąć. Rozstaniem przejmujemy się zawsze, a zwłaszcza wtedy, gdy związek wydawał się poważny i wiązało się z nim nadzieje. Lepiej zabierz przyjaciółkę na spacer, dotrzymaj jej towarzystwa, daj do przeczytania książkę, która zepchnie jej myśli na inny tor – ale nie mów czegoś równie płytkiego.

„Nie ty pierwsza i nie ostatnia”

…to przeżywasz/przechodzisz przez to/rozstałaś się z facetem. To jeden z częstszych tekstów, jakie słyszymy po rozstaniu. Bardzo nietrafionych i prędzej wywołujących wściekłość niż kojących ból. Naprawdę uważasz, że kobieta po rozstaniu poczuje się lepiej po czymś takim? Dla niej nie ma żadnego znaczenia, że cały świat się rozstaje, bo to, czego doświadcza, to tylko jej emocje – i jej cierpienie, z którym musi sobie poradzić. Poza tym jest w tym zdaniu pewna nieczułość i zirytowanie zachowaniem porzuconej osoby. Nikt nie chce tego usłyszeć.

„Długo jeszcze będziesz to przeżywać?”

Już wiesz, że po rozstaniu dochodzimy do siebie w różnym tempie. Niektórzy odżywają dosłownie z dnia na dzień. Inni potrzebują znacznie więcej czasu. Nie można więc kobiety, która nie jest już w związku (szczególnie jeśli to ją porzucono), pytać, jak długo będzie jeszcze cierpieć i kiedy wreszcie się pozbiera. Jeśli jesteś jej bliska, twoim obowiązkiem jest po prostu przy niej być – nawet jeśli nie wiesz, co powiedzieć. Na pewno znasz przysłowie, że milczenie jest złotem, a mowa tylko srebrem.

„Zazdroszczę ci, też wolałabym być singielką”

Yy… Naprawdę to powiedziałaś? Albo chcesz powiedzieć? Litości. To dlaczego nie jesteś? Bo tak fajnie być w byle jakim związku? Skoro tak, to z pewnością bardzo pomoże kobiecie po rozstaniu. Ten tekst to kłamstwo, do tego puste i wyjątkowo nie na miejscu. Poza tym nie musisz przypominać samotnej kobiecie, że kogoś masz, bo to jej nie pomoże. Lepiej ugryź się w język.

RAF

„Nie mówiłam ci o tym, ale…”

Często wiemy o sytuacjach i zdarzeniach, które miały miejsce z udziałem faceta naszej przyjaciółki czy siostry. Ale zachowujemy je dla siebie. Ich rozstanie nie jest powodem, by mówić, że on zrobił coś nierozważnego w przeszłości. To wcale nie ukoi jej bólu. Przeciwnie – spotęguje go. Może też obrócić się przeciwko tobie; jeśli to bliska ci osoba, może mieć do ciebie ogromny żal, że nie powiedziałaś jej o tym wcześniej. Zresztą uzasadniony. Jeśli z jakiegoś powodu postanowiłaś jej o tym nie mówić, niech tak zostanie.