Nawet jeśli same dbamy o swoją prywatność, na pewno znamy tych, którzy mają ją za nic. Szczęśliwie zakochani, nierozłączni i słodcy do bólu. Każdego dnia wyznają publicznie swoją miłość i szukają kolejnych sposobów, by ją udowodnić. Romantyczne zdjęcia i wyznania to stały element krajobrazu w takich serwisach jak Facebook czy Instagram. Uczucia wychodzą poza cztery ściany i coraz częściej doprowadzają nas do szału.
W tej kwestii, jak w każdej innej, sprawdza się prosta zasada – mniej, znaczy więcej. Przesyt zawsze prowadzi do bólu brzucha lub mdłości. A o to naprawdę nie trudno, kiedy każdy kolejny dzień rozpoczynasz od sprawdzenia w Sieci, co słychać u Twoich znajomych. Czasami można odnieść wrażenie, że niektórzy nie robią nic, poza kochaniem się wzajemnie. Początkowy zachwyt przemienia się w odruch wymiotny.
Uwiecznianie każdego spotkania, pocałunku, uścisku, a także wyznania, wirtualne serduszka i całusy to raczej kiepski sposób na zaimponowanie innym. Dlaczego powinnaś dać sobie na wstrzymanie, zanim kolejny raz to zrobisz?
Prztyczek w nos samotnych znajomych
Czasami warto pomyśleć o innych. Oczywiście, nie musisz się ukrywać, ale przesadne podkreślanie swojego miłosnego spełnienia, może być zwyczajnie przykre dla tych, którym się nie udało. Samotni znajomi najprawdopodobniej życzą Ci jak najlepiej, ale... szlag ich trafia, kiedy każde kolejne zdjęcie i post Twojego autorstwa utwierdzają ich w przekonaniu, że są gorsi. Ich sprawa? Oczywiście, ale przypomnij sobie, jak sama reagowałaś, gdy byłaś sfrustrowaną singielką.
Udawane szczęście
Zdrowy rozsądek podpowiada, że jeśli człowiek jest autentycznie szczęśliwy, to czasami ma potrzebę podzielenia się tym ze światem. Jeśli robi to zbyt często i nachalnie, wtedy pojawiają się wątpliwości, czy to do końca szczere. Przyczyną takiej nagłej aktywności może być wypieranie ze świadomości problemów. Im bardziej chcesz pokazać, że tworzysz udany związek, tym mniej w to sama wierzysz.
Nadmiar słodyczy szkodzi
Wystarczy zrobić prosty eksperyment. Przejrzyj profile swoich znajomych i sprawdź reakcje innych. Jeśli u jednego z nich znajdziesz jedno, maksymalnie kilka zdjęć z ukochaną osobą, zazwyczaj towarzyszą im dziesiątki, jeśli nie setki „lajków”. W przypadku osób, które kilka podobnych fotografii dodają jednego dnia, odzewu nie ma niemal wcale. Szczęście także może się przejeść.
Walka o uznanie
Ty i Twój chłopak dobrze wiecie, co Was łączy. Możecie to sobie powiedzieć lub pokazać. W takim razie – do kogo skierowane są te wszystkie przesłodzone zdjęcia i posty? Do innych. W ten sposób próbujesz budować swoją pozycję. Wszyscy mają wiedzieć, że ktoś Cię kocha. Jeśli nie znasz w tym umiaru, wtedy można odnieść wrażenie, że za bardzo się starasz. A to nie jest już słodkie, ale żenujące. Przykro nam to mówić, ale posiadanie chłopaka to dla większości odbiorców żaden sukces.
To prywatna sprawa
Niektórym może się to nie mieścić w głowach, ale miłość to uczucie łączące dwie osoby. Cała reszta może na to patrzeć i wspierać, ale jeśli zbyt często będziesz się z tym obnosiła, postronne osoby zaczną w tym wręcz uczestniczyć. Naprawdę potrzebujesz świadków? To mija się z celem, bo amerykańskie badania już jakiś czas temu udowodniły, że przesadna otwartość w mediach społecznościowych świadczy o samotności i problemach.
Nie na tym polega miłość
Ciągła obecność w mediach społecznościowych wymaga sporego wysiłku i zaangażowania. Tylko po co tracić na to energię, zamiast skupić się na meritum? Przeżywanie uczuć na oczach innych, to raczej kiepski sposób na budowanie relacji. Zalewanie Internetu fotkami i wyznaniami świadczy o tym, że nie wystarczy Ci jego uznanie. O wiele mocniej walczysz o akceptację innych. Chyba nie tak to powinno wyglądać.
Trudno będzie zapomnieć
Zawsze warto wziąć pod uwagę nawet najgorsze. Co będzie, kiedy się rozstaniecie? Każde zdjęcie i wpis, które dotyczyły Waszego związku, nagle staną się bolesnymi ranami. A, że jest ich tak wiele, naprawdę trudno nad tym zapanować. W niektórych przypadkach niezbędne okazuje się usunięcie wszystkich profili i rozpoczęcie wirtualnego życia na nowo. Gdybyś była bardziej oszczędna w dzieleniu się szczęściem, dzisiaj nie musiałabyś tak cierpieć.