Każda nowa znajomość to zupełnie czysta kartka papieru. Tylko od Was zależy, jak szybko i czym ją zapełnicie. Możesz odkryć wszystkie karty na pierwszej randce albo postawić na odrobinę tajemniczości i dozować informacje o sobie. Zawsze pamiętaj jednak o tym, że romantyczna kolacja albo wypad do kina to nadal spotkanie towarzyskie, a nie sesja terapeutyczna. Nie musisz, a nawet nie powinnaś mówić o wszystkim. Uniki i delikatne mijanie się z prawdą są wręcz zalecane.
Prawdomówność to wspaniała cecha, ale i ona ma swoje granice. Jeśli zastanawiasz się nad tym, o czym rozmawiać na pierwszej randce, zastanów się, co sama chciałabyś usłyszeć. Czy niedopowiedzenie nie wydaje się czasami bardziej pociągające, niż przerzucanie się twardymi faktami? Sztuka uwodzenia to nie tylko to, co mówisz, ale także w jaki sposób. Czasami forma okazuje się ważniejsza od treści.
Oto drobne kłamstwa, na które możesz sobie z czystym sumieniem pozwolić. Kiedyś je wyprostujesz, ale na razie ciesz się chwilą...
fot. Thinkstock
On właśnie to chciałby usłyszeć i nie ma powodu, by te słowa nie przeszły Ci przez usta. Nawet w sytuacji, jeśli nadal nie jesteś co do niego przekonana albo skrycie kochasz się w kimś zupełnie innym. Daj sobie i jemu szansę, bo może się okazać, że z czasem coś naprawdę zaiskrzy. W ten sposób dasz mu do zrozumienia, że masz co do niego wysokie wymagania. Jeśli ich nie spełni – nie będzie żalu, ale jeśli pozytywnie Cię zaskoczy – tym bardziej warto było w tej kwestii skłamać.
fot. Thinkstock
Weź przykład z Amerykanów, którzy nawet w beznadziejnej sytuacji są w stanie się uśmiechnąć i stwierdzić, że u nich wszystko w porządku. W życiu różnie się układa i nawet jeśli jesteś aktualnie w dołku, nie powinnaś tego zdradzać. Najmniej szczere „jest super” zawsze brzmi lepiej od „nie mam pracy, brakuje mi na czynsz, źle się czuję, moje życie nie ma sensu”. Zaklinanie rzeczywistości naprawdę czyni cuda. Wmów sobie i jemu, że jest dobrze, a być może sama w to uwierzysz. Z takim radosnym nastawieniem łatwiej o bliskość.
fot. Thinkstock
Nawet trudno uznać to za kłamstwo. Kulturalni ludzie wiedzą, kiedy schować swoje spostrzeżenia do kieszeni i zastosować bezpieczny slogan. Niezależnie jakie wrażenie na Tobie zrobił – wmów mu, że wszystko jest w porządku. Zapomnij o niedopasowanym garniturze, który wygląda tak, jakby wyciągnął go z szafy ojca. Nie zwracaj uwagi na te paskudne badyle, które miały przypominać elegancki bukiet. Zapomnij także o fatalnym filmie w kinie, na który Cię zaciągnął. Doceń fakt, że naprawdę się starał.
fot. Thinkstock
Mężczyźni uwielbiają kobiety niewinne i bardzo zależy im na tym, by być tymi jedynymi. Jeśli rozmowa zejdzie właśnie na ten tor, utwierdź go w przekonaniu, że dawno nikogo nie miałaś, a na spotkanie zgodziłaś się tylko dlatego, że czymś Ci zaimponował. Nawet jeśli zmieniasz facetów co tydzień, a z ostatnim rozstałaś się rankiem tego samego dnia. Niech poczuje, że jest kimś naprawdę wyjątkowym i tylko dla niego zrobiłaś wyjątek. Gdybyś wyznała prawdę, mógłby się speszyć i na pewno nic dobrego by z tego nie wyniknęło.
fot. Thinkstock
Towarzysz nie może odnieść wrażenia, że uzależniasz od tego jednego niewinnego spotkania całą swoją przyszłość. Zachowuj się tak, jakby ta randka była tylko kolejną miłą przygodą, a nie ostatnią szansą na stabilizację. Nawet jeśli przebierasz nogami, żeby tylko go usidlić, a oczyma wyobraźni widzisz go w ślubnym garniturze. O małżeństwie, dzieciach, wspólnym mieszkaniu i wzajemnym poznawaniu swoich rodziców nawet nie wspominaj, bo na to jest zdecydowanie za wcześnie. W przeciwnym razie doprowadzisz do sytuacji, że szczerze zauroczony Tobą facet zacznie się wycofywać. Ze strachu przed odpowiedzialnością.
fot. Thinkstock
Ubrał się niestosownie do okazji? Wybrał tak nudny film, że ostatkiem sił powstrzymywałaś się przed zaśnięciem? Zabrał Cię do restauracji, która bardziej przypominała przydrożny bar fast food? Zupełnie nic nie mówił albo gadał bez sensu, nie dopuszczając Cię do głosu? Współczujemy, ale to nie powód, by wygarnąć mu to prosto w oczy. Zachowaj pozory, podziękuj za spotkanie i sama wyciągnij wnioski. Prawdziwa dama wie, kiedy zacisnąć zęby. A jeśli rzeczywiście było tak źle, on najprawdopodobniej zdążył to zauważyć.
fot. Thinkstock
Ile razy sama to słyszałaś od faceta, na którym naprawdę Ci zależało? Czas się zrewanżować. Nie chodzi o zemstę na przypadkowym facecie, ale przyjęcie strategii, którą płeć przeciwna stosuje z powodzeniem od dziesięcioleci. To nic, że zdążyłaś już wykasować jego numer. „Zadzwonię” zawsze brzmi lepiej od „spadaj, nie chcę cię więcej widzieć”.