Po co zdaje się maturę? Bo tak trzeba, wypada, rodzice tego oczekują. Świadectwo dojrzałości daje szansę na studia i przez wielu uważane jest za edukacyjne minimum. Ale to nie koniec - wielki sprawdzian na zakończenie szkoły średniej ma także znaczenie w… miłości. Może o tym nie wiesz, ale aktualni i przyszli adoratorzy prędzej czy później go poznają i wyciągną wnioski. Procenty z egzaminu maturalnego tu także się liczą.
Nie będzie tajemnicą, jeśli zdradzę, że 0 od 100 sporo dzieli. Oba wyniki naprawdę trudno zdobyć, bo albo trzeba mieć zupełnie pusto w głowie albo przez minione lata nie robić nic poza nauką. Prawdziwe życie to jednak nie tylko skrajności. Większość z Was znajdzie się gdzieś pomiędzy, a i na tej podstawie jesteśmy w stanie sporo wyczytać. Czy dziewczyna z 60 procentami jest gorsza od tej, która zdobyła 90?
Spróbujmy przeanalizować myślenie statystycznego faceta. Oto, w jaki sposób matura wpłynie na Twoje życie uczuciowe. Podane wyniki to średnia ze wszystkich egzaminów.
Zobacz również: Niezdana MATURA to nie koniec świata! Sprawdź, jakie masz teraz możliwości!
fot. Thinkstock
Najlepszym rozwiązaniem będzie trzymanie się wersji, że nigdy do egzaminu dojrzałości nie podchodziłaś. Okrągłe zero na najważniejszym sprawdzianie w życiu to nie lada wyczyn, ale chyba nie warto się nim głośno chwalić. W relacjach damsko-męskich nic dobrego z tego nie wyniknie. Chłopak nie bez powodu będzie się Ciebie obawiał. Albo rzeczywiście nic nie potrafisz, albo zwariowałaś i postanowiłaś się zbuntować akurat w czasie matury. Dorośnij wreszcie.
fot. Thinkstock
Trudno nazwać cię kujonką. Drzwi na studia właśnie się przez tobą zatrzasnęły. To oczywiście nie koniec świata, ale przyjęło się, że kontynuacja nauki po szkole średniej to jednak norma. Nawet jeśli miałaby to być Wyższa Szkoła Robienia Hałasu. Związek z kimś takim to spore ryzyko, bo najwyraźniej kariera i rozwój zupełnie cię nie interesują. Może nie jesteśmy mistrzami ambicji, ale od płci pięknej oczekujemy jednak czegoś więcej. Powinnaś być mądrzejsza ode mnie.
fot. Thinkstock
Przyjmij moje gratulacje, bo według polskiego systemu edukacji jesteś już dojrzałą kobietą. Nie wpadaj jednak w euforię i nie traktuj tego jako niebywałego wyczynu. Znalazłaś się w grupie 80-90 procent tegorocznych maturzystów, którym się udało. Dla większości rówieśników to wciąż niewiele. Wynik na granicy zdawalności (a nawet trochę więcej), to absolutne minimum. Jesteś średniakiem i wielkiej kariery naukowej raczej nie zrobisz. W miłości też może być ciężko.
Zobacz również: LIST: „Faceci szukają głupich kobiet! Inteligencja ich przeraża!”
fot. Thinkstock
Nie jest najgorszej i chyba powinnaś być z siebie dumna. Szału nie ma, choć to bardzo przyzwoity wynik. Możesz otwarcie się do niego przyznać i raczej nie zrazisz do siebie żadnego adoratora. To ani za mało, ani tym bardziej za dużo. Raczej przyzwoita norma, która świadczy o tym, że w szkole średniej robiłaś coś więcej, niż tylko imprezowanie i spanie pod ławką. Trudno także podejrzewać cię o to, że całe twoje życie kręciło się wokół książek. Wydajesz się bardzo normalna.
fot. Thinkstock
Jest się z czego cieszyć, bo najprawdopodobniej dostaniesz się na wymarzone studia. To wynik ambitnej i zdeterminowanej dziewczyny, która ma swoje priorytety. Obawiam się jednak, czy wśród nich znajdzie się miejsce na spontaniczny związek. Przez większość rówieśników będziesz postrzegana jako kujonka. Niektórych bardzo to kręci, ale inni mogą kręcić nosem. Miejmy nadzieję, że masz do zaoferowania coś więcej. Udowodnij, że potrafisz się wyluzować, a nie będzie źle.
Zobacz również: MĘŻCZYŹNI NAPRAWDĘ BOJĄ SIĘ INTELIGENTNYCH KOBIET? OTO WYNIKI BADAŃ
fot. Thinkstock
Największym powodzeniem będziesz cieszyć się wśród uczelnianych rekruterów. Cała reszta będzie miała wątpliwości, kim tak naprawdę jesteś. Kujonem wytresowanym przez rodziców, prawdziwym geniuszem, ambitnym kłębkiem nerwów czy może jednak mądrą dziewczyną, której przypadkiem się udało. Nie będę ukrywał, że przed kimś takim odczuwamy respekt, ale i strach. Przeciętny chłopak będzie się obawiał, że nie jest dla ciebie wystarczająco dobry. Raczej nie licz na podryw.
Grzegorz Lawendowski