Już dawno minęły czasy, kiedy od kobiet oczekiwaliśmy jedynie urody, seksu i całkowitego posłuszeństwa. To nieprawda, że im więcej myślisz, tym dla nas gorzej. Jeśli chcesz – ucz się, rozwijaj, analizuj i pytaj. To współcześnie nawet wskazane. Zastanów się jednak nad specjalnością, bo niektóre z nich kojarzą nam się wyjątkowo kiepsko. Istnieją kierunki studiów, które nie zapowiadają (dla nas) niczego dobrego.
Nie dlatego, że wymagają inteligencji, której nam brakuje. Nawet nie dlatego, że dają kiepskie perspektywy jeśli chodzi o późniejszą karierę zawodową. Powód jest zupełnie inny – wybierając takie studia musisz posiadać cechy, które nie muszą się sprawdzić w związku. Tak, nawet nam zdarza się ulegać stereotypom, bo trudno inaczej określić niniejsze rozważania.
Rozejrzałem się wokół siebie, popytałem i oto wyrok – studentki (i absolwentki) tych specjalności w relacjach damsko-męskich zawsze będą miały pod górę.
FILOLOGIA POLSKA
Wszyscy mieliśmy kiedyś kontakt z polonistką i to nawet niejedną. Dziwnym trafem naszym skojarzeniom daleko do euforii. Specjalistki od języka ojczystego to zazwyczaj postaci specyficzne. Zaczytane, oderwane od rzeczywistości, mało konkretne. Zamiast opierać się na faktach – interpretują, szukają drugiego dna i wzruszają się byle wierszem. Ktoś, kto spędza więcej czasu na czytaniu, niż obcowaniu z ludźmi, jest dla nas z automatu podejrzany.
PEDAGOGIKA
Wydaje się, że to kierunek idealny. Na uczelniach pedagogicznych aż roi się od czułych opiekunek, które tylko czekają na to, aby się nami zająć. Problem w tym, że zazwyczaj oznacza to wychowywanie, a ja ten etap mam już dawno za sobą. Nie szukam drugiej mamy, ani kuratorki, która naprowadzi mnie na dobrą drogę, ale partnerki. Z „pedagożką” będzie to trudne, bo nawet jeśli tego nie planujesz, odruchowo zaczniesz wprowadzać odpowiednią metodę wychowawczą w życie.
STUDIA ARTYSTYCZNE
Trudno wyobrazić sobie coś bardziej kobiecego. Nauka na kierunkach artystycznych wymaga w końcu delikatności, wrażliwości i swego rodzaju abstrakcji w myśleniu. To na pierwszy rzut oka pociągające, ale na dłuższą metę może stać się męczące. Być może nie szukam twardzielki po AWF-ie, która co rano robi 200 pompek, ale od ukochanej kobiety oczekuję choć odrobiny przyziemności. W zamian tego dostanę raczej bujanie w chmurach i ciągłe szukanie inspiracji. Wybacz brutalne podejście do życia, ale za sztukę nie mam zamiaru umierać.
WYCHOWANIE FIZYCZNE
Facet na AWF-ie to nie byle kto, bo siłą, sprawnością i determinacją zawsze punktujemy w kobiecych oczach. Na odwrót raczej to nie działa. Dziewczyna robiąca fikołki, zamiast pochłaniania fachowej wiedzy, wydaje nam się tak twarda, że łatwo połamać sobie na niej zęby. Stereotyp jest zgoła inny – to mężczyzna powinien katować swoje ciało, a kobieta niech zajmie się czymś bardziej uduchowionym. Zawsze istnieje ryzyko, że będziesz silniejsza ode mnie, a tego nie zniosę.
INFORMATYKA
W tym przypadku, niezależnie od płci, skojarzenia są jednoznaczne. Studenci informatyki to zazwyczaj chodzący przedstawiciele gatunku „no life”. Wpatrzeni w monitor, oderwani od rzeczywistości, a przy tym piekielnie inteligentni. Problem w tym, że wykorzystujący swój potencjał do dziwnych i niezrozumiałych dla całej reszty rzeczy. Wy śmiejecie się ze zblazowanych informatyków, nam pozwólcie poddać w wątpliwość umiejętności interpersonalne informatyczek.
KOSMETOLOGIA
Brzmi nieźle, bo zamiast zajmować się abstrakcją i ślęczeć nad książkami, Ty postawiłaś sobie za cel upiększanie innych. Wiesz czym i gdzie posmarować, żeby było dobrze. Praktyczne, raczej mało skomplikowane, ultra kobiece, więc czego chcieć więcej? Problem w tym, że studentki tej specjalności kojarzą się raczej z dziewczynami, które nie widzą co ze sobą zrobić lub nic innego nie potrafią, więc postanowiły zawodowo buszować po drogeriach. To krzywdzący stereotyp, ale umówmy się – nauką w klasycznym pojęciu to to nie jest.
STUDIA INŻYNIERSKIE
Kiedyś „kobiety na traktory”, dzisiaj „dziewczyny na politechniki”. Jestem za pełną równością i szczerze podziwiam te wszystkie z Was, które odnalazły się na kierunkach ścisłych. Mówiąc brutalnie, trzeba mieć łeb, żeby podołać. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że specjalności tego typu wybierają zazwyczaj nie zwiewne piękności, ale zdeterminowane chłopczyce. Potrzeba sporo siły i nieprzejednanego charakteru, żeby wytrzymać na roku z kilkudziesięcioma facetami. Istnieje jednak ryzyko, że szybko staniesz się jednym z nich.