Teoretycznie nie ma się do czego przyczepić. Piękna, zadbana i potrafiąca się podobać młoda kobieta. Twarz, która natychmiast skupi na sobie całą uwagę wszystkich facetów w promieniu kilku kilometrów. Zupełne przeciwieństwo tak zwanej szarej myszki, która samym wyglądem przeprasza za swoje istnienie. Może niezbyt oryginalna i podobna do każdej innej, ale nikt tu nie wymaga wyjątkowości. Obiektywnie ładna, bo wpisująca się we współczesny ideał piękna.
I na tym moglibyśmy zakończyć analizę jej wizerunku, ale to chyba odpowiedni moment, by dodać coś jeszcze. Problem polega na tym, że nie jest osobnym bytem, ale częścią szarej masy identycznych klonów. Nikt nie będzie starał się zapamiętać jej imienia. To nierealne, bo wygląda jak co druga dziewczyna mijana na ulicy. Atrakcyjna i seksowna, ale nie do odróżnienia. A przez to kompletnie nijaka.
Lepiej sprawdź, czy ty też masz z nią coś wspólnego, bo wbrew pozorom przydomek „polska Kylie Jenner” wcale nie musi być komplementem…
Zobacz również: „Idealny sobowtór Kylie Jenner”? Z taką warstwą makijażu każdy byłby podobny!
źródło: Instagram (instagram.com/burrola_karla)
To znak rozpoznawczy każdej szanującej się kopii Kylie Jenner. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby ciemna pomadka nie wychodziła daleko poza kontur prawdziwych ust. To nie jest ich optyczne powiększenie. To malowanie ich na nowo. W rzeczywistości mogą być dwa razy mniejsze, więc można to uznać za zwykłe oszustwo.
Niby nic nowego, bo od zawsze miałyście na ich punkcie obsesję. Teraz jednak przybiera to karykaturalną postać. Nie chodzi bowiem o pojedyncze włoski, ale gęste kępy, które przypominają futro przyklejone do powiek. Zazwyczaj jest ich po prostu za dużo, a przez to wiadomo, że nie zostały jedynie podkreślone, ale są zwyczajnie sztuczne.
Zobacz również: Oto lepsza wersja Kylie Jenner: Poznajcie 17-letnią Kelsey, która jest po prostu śliczna!
źródło: Instagram (instagram.com/burrola_karla)
Większość facetów odetchnęło z ulgą, kiedy moda na wyskubane brwi odeszła do lamusa, ale… czy naprawdę musicie przechodzić ze skrajności w skrajność? Dziś jest ich zazwyczaj za dużo. A nie byłoby to aż tak widoczne, gdyby nie wasza słabość do ich przyciemniania, podkreślania i zagęszczania. Czy koniecznie muszą zajmować połowę twarzy?
To też stary patent, ale przydałoby się trochę umiaru. Jeśli każda z was codziennie rysuje sobie na powiekach charakterystyczną kreskę skierowaną delikatnie ku górze - powoli przestajemy was od siebie odróżniać. Kiedyś makijaż był znakiem rozpoznawczym każdej kobiety. Dziś służy raczej do upodabniania się do siebie nawzajem.
Zobacz również: OMG! Oto jak naprawdę wyglądają włosy Kylie Jenner (FOTO)
źródło: Instagram (instagram.com/burrola_karla)
Nie rozróżniamy podkładów, fluidów, pudrów i tym podobnych wynalazków, ale nawet mało wprawne męskie oko dostrzeże, że coś tu jest nie tak. Jeśli twarz nie pasuje do reszty ciała, bo wygląda jak domalowana - przesadziłaś z inwencją twórczą. Kosmetyki to nie gładź czy tynk - prawdziwa skóra powinna spod nich prześwitywać.
Dopełnienie całej tej sztuczności. Najlepiej, gdy są domalowane tam, gdzie wcale ich nie ma. Makijaż w stylu Kylie Jenner zakłada, że zaczynają się na skroni, a kończą w kąciku ust. Pal licho, gdyby była to delikatna plamka dodająca smukłości. Zazwyczaj to jednak wielka plama przypominająca efekt pobicia.
Naprawdę musisz wyglądać tak samo?
Grzegorz Lawendowski