MĘSKIM OKIEM: Maksymalny wzrost dla kobiety (Jeśli mierzysz więcej, masz się czym martwić)

Faceci wyznali, kiedy jesteś dla nich stanowczo za wysoka.
MĘSKIM OKIEM: Maksymalny wzrost dla kobiety (Jeśli mierzysz więcej, masz się czym martwić)
źródło: Nathan McBride / Unsplash
22.08.2017

Kobiety mogą mieć swoje wymagania względem urody mężczyzn, ale kiedy dzieje się to w drugą stronę - dostaje nam się za to, że jesteśmy wzrokowcami i traktujemy was przedmiotowo. Dowód? Jakoś nie słyszę oburzenia, kiedy głośno marzycie o przystojnym brunecie, który mierzy minimum 180 cm wzrostu. Kiedy my wspominamy coś o wzroście lub innych wymiarach - wychodzimy na ograniczonych prostaków.

Wyznania moich rozmówców pewnie nie poprawią i tak nadszarpniętej opinii o gatunku męskim, ale może niektórych z was zainteresują. Panowie w różnym wieku wyznali, kiedy wzrost potencjalnej partnerki staje się dla nich problemem nie do przeskoczenia. Co ciekawe, żaden z nich nie stwierdził, że możesz mierzyć za mało. Ale za dużo już tak. Niemal każdy z nich określił maksimum swojej tolerancji w tym względzie.

Czy jesteś pewna, że nie wyrosłaś za bardzo? W niektórych przypadkach można odnieść wrażenie, że kilka centymetrów jest w stanie zmienić wszystko…

Zobacz również: Różnica wzrostu w związku: Naukowcy wiedzą, o ile powinnaś być niższa od partnera!

 

wzrost w związku

źródło: João Silas / Unsplash

- Nigdy za bardzo nie przejmowałem się wzrostem płci przeciwnej. Do momentu, kiedy zaczęła mnie adorować dziewczyna wyższa ode mnie. Ja - skromne 179 cm, ona - pewnie jakieś 181 czy 182. Różnica może niewielka, ale urastała do rangi gigantycznego problemu. To siedzi w męskiej psychice, że facet musi być wyższy. Romansu wszech czasów z tego nie było, bo sam się wycofałem. Nie ukrywam, że od początku źle się nastawiłem i to musiało się rozpaść. Tak więc dla mnie granica nie do przeskoczenia to mój wzrost - 179 cm - twierdzi Wiktor.

- Mnie natura nie poskąpiła wzrostu, bo mierzę 193 cm. To jednak nie oznacza, że zaakceptuję każdą kobietę, która ma mniej. Jakoś nie wyobrażam sobie związku z tyczką, która jest tylko o kilka centymetrów niższa ode mnie. Według mnie to już nie są kobiece wymiary. Te kończą się na 175, może 177 cm. Powyżej tego to już przesada i trąci trochę babochłopem. Z całym szacunkiem dla wszystkich wyższych pań, ale po prostu wolę drobniejsze i bardziej poręczne - wyznaje Daniel.

Zobacz również: REPORTAŻ: Mój związek rozpadł się przez wzrost

wzrost w związku

źródło: Adriana Velásquez / Unsplash

- Kiedyś myślałem, że to nie ma aż takiego dużego znaczenia. Byle dziewczyna była trochę niższa. A przynajmniej mnie nie przerastała. Dziś już wiem, że kilka centymetrów w jedną lub drogą stronę może wszystko zmienić. Weźmy np. moją byłą, która miała 177 cm wzrostu. Niby ideał o 2 cm niższy ode mnie. Ale tylko wtedy, kiedy staliśmy boso. Wystarczyło, że zakładała minimalne obcasy i już nade mną górowała. O wyższych nie wspominając, bo wtedy czułem się jak jej młodszy brat. Warto wziąć pod uwagę tę różnicę. Kobieta powinna być minimum o 7-10 cm niższa - to teoria Pawła.

- 170 cm i ani jednego więcej. Nie umiem tego jakoś logiczne uzasadnić. Kiedyś doszedłem do wniosku, że tylko wtedy kobieta wygląda na zgrabną. Coś w tym jest, bo te wyższe zawsze wydają się trochę przysadziste. Poza tym, ja lubię, kiedy moja partnerka spoglądając mi w oczy zadziera głowę do góry. Jest w tym coś bardzo uroczego. Odwrotnej sytuacji bym nie zniósł - zdradza Emil.

Zobacz również: Czy wzrost ma wpływ na długość życia?

wzrost w związku

źródło: freestocks.org / Unsplash

- Pewnie jestem jednym z nielicznych takich przypadków, ale ogólnie wzrost nie ma dla mnie jakiegoś ogromnego znaczenia. Dopuszczam do myśli nawet sytuację, że kobieta jest trochę wyższa ode mnie. Czuję się wystarczająco męsko i nie miałbym z tym problemu. Ale pod jednym warunkiem. Nie powinno to być więcej, niż 180 cm. Ja mam 175. Po prostu uważam, że wszystko powyżej 1,8 m to już męski wzrost. Pewnie dlatego, że rzadko się spotyka panie tak wysokie, a równocześnie zgrabne. Wtedy ogólnie wszystko jest duże - twierdzi Jarosław.

- Zdaję sobie sprawę, że mam specyficzne upodobania, ale dla mnie maksimum to 160 cm. Niewiele i większość dziewczyn się nie mieści. Cóż, nie moja wina, że uwielbiam takie kruszynki. Oczywiście te wyższe też mogą być fajne i ładne, ale dla mnie to nie są kandydatki do stałego związku. Uwielbiam sytuację, kiedy różnica wzrostu między mną i partnerką jest możliwie jak największa. Nie dlatego, że wtedy czuję się jak pan i władca. Bardziej jak jej obrońca - wyznaje Tomek.

A jednak, ta kwestia naprawdę ma dla nich znaczenie.

Polecane wideo

Komentarze (32)
Ocena: 3.75 / 5
yxyxyxy (Ocena: 5) 28.03.2021 17:09
Ja mam 180cm. No i to tłumaczy czemu w wieku 30 lat jestem sama, a faceci często rezygnują ze mnie po pierwszej randce, ew. wg nich nadaję się tylko do łóżka a nie do stałego związku.
odpowiedz
Szczery (Ocena: 1) 01.09.2017 14:37
Żałosny idiotyczny artykuł! Po pierwsze każdy ma swój gust - jeśli masz 160 będziesz podobać się pewnej grupie i jeśli masz 180 będziesz podobać się pewnej grupie, nigdy nie jest tak że będziesz podobać się wszystkim. I to że jesteś np. niska wcale nie zwiększa szans. Po drugie wysokie kobiety są piękne i zgrabne, wszystkie modelki mają około 180 cm wzrostu i jakoś nie mają z tym problemu, a mężczyźni za nimi szaleją. Ja uwielbiam bardzo wysokie dziewczyny, niskie nigdy mi się nie podobały. Sam zresztą jestem wysoki, ale dodam, że mój kolega myśli tak samo mimo, że natura go wzrostem nie obdarzyła. Jeśli komuś przeszkadzają wysokie dziewczyny często jest zakompleksionym idiotą. Boją się po prostu wyższej partnerki, chodzi o to, że to oni chcą być górą, chcą być "maczo" :) Taka męska bzdura, ego, a niewiele sobą reprezentują, albo po prostu w siebie nie wierzą i obawiają się że przy wysokiej bądź też nie daj Boże wyższej partnerce nie sprostają temu zadaniu. Ale czy drogie piękne, wysokie panie chciałybyście być niższe tylko dlatego żeby jakiś niski facet poczuł się dowartościowany. Jeśli facet nie ma kompleksów to mu to nie przeszkadza, umówienie się z wysoką kobietą to powód do domu raczej. Jak komuś przeszkadza wasz wzrost to nie jest odpowiednia partia i na was nie zasługuje. Ubierajcie obcasy i do przodu! Przestańcie się przejmować głupotami. Pozdrawiam wszystkie wysokie dziewczyny!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.08.2017 23:47
Nie moglabym miec faceta niskiego.....masakra.....tylko powyzej 190:P
odpowiedz
hahha (Ocena: 1) 26.08.2017 12:01
Jakie wy jesteście tępe. 175 cm jak najbardziej do kobiety pasuje. Wole wyższą niż mała krowe z krótkimi nogami co ma 160cm :D żałosny artykuł
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 23.08.2017 18:15
Ja mam 167cm i mi to trochę przeszkadza, chodze, tylko w szpilkach, wiec w nich jestem dużo wyzsza, a mój facet ma 177cm, nadal jestem wyzsza od niego, ale nie tyle ile bym chciała. Dodam tylko, ze przy niższych facetach nie czuje, się dobrze.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie