FACET RADZI: Jak dobrze wypaść przed rodzicami chłopaka?

Od tego spotkania może wiele zależeć...
FACET RADZI: Jak dobrze wypaść przed rodzicami chłopaka?
19.09.2013

Chciałabyś wiedzieć, co tak naprawdę myślą mężczyźni? Kontynuujemy nasz cykl, w którym możecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami i problemami z facetem. Dzisiaj kolejny ważny temat, który rozpala Waszą wyobraźnię. Jeśli anonimowo chcesz zapytać o coś Tomka, skontaktuj się z nami, wysyłając maila na adres redakcja(at)papilot.pl.

Spotykam się z moim chłopakiem od kilku miesięcy. Może to nie za długo i nie planujemy jeszcze ślubu, ale mogę powiedzieć, że to poważna sprawa. Świetnie się dogadujemy, mamy wspólne plany i ogólnie jest super. On czuje się w mojej rodzinie, jak ryba w wodzie. Przychodzi do naszego domu, kiedy tylko chce, rodzice go polubili. Nie wiem o co chodzi, bo ja nie miałam z tym problemu, a on mnie ukrywa przed jego najbliższymi. Musiałam go zmusić, żeby zorganizował jakieś spotkanie. Chyba się mnie nie wstydzi? Podejrzewam, że problemem jest mój wiek. Jestem aż o 3 lata młodsza od niego.

Oczywiście to żadna różnica, ale sama już nie wiem dlaczego tak mnie przed nimi ukrywa. Myślałam, że też się zaangażował i jest mnie pewien, ale to wygląda raczej dziwnie. Mniejsza o to, wreszcie mamy się zobaczyć, bo pod koniec września jego mama ma imieniny i zostałam na nie zaproszona. To znaczy, to nie ma być żadna wielka impreza, bo będziemy tylko my, jego rodzice i brat z żoną. Tym bardziej się denerwuję i nie wiem, jak dobrze wypaść.

 

lustro

Podobno jestem rozmowna i ułożona, ale w takiej sytuacji mogę stracić głowę. Nie będę udawała, że nie zależy mi na ich zdaniu. Wiem, że on jest związany z rodzicami i byłoby fajnie, gdyby mnie polubili. Nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem, ale muszę się jakoś zebrać w sobie, żeby wypaść pozytywnie. Może mógłbyś mi poradzić, o czym najlepiej rozmawiać, jak się zachowywać, czy powinnam przynieść jakiś upominek? A jak się zachowywać w stosunku do chłopaka, żeby nie wypaść na jakiegoś pustaka?

Często trzymam go za rękę, patrzę mu w oczy, zdarzają się pocałunki (nawet przy ludziach), ale boję się, że w tej sytuacji to nie wypada. No to jak się zachować, żeby pokazać, że mi na nim zależy, ale żeby też nie przesadzić? Może jestem dziwna, ale chyba bardziej denerwuję się tym spotkaniem, niż maturą, która mnie czeka za kilka miesięcy. Wcześniej miałam innego chłopaka, ale to nie było tak poważne. Na dodatek poznałam jego rodziców jakoś tak normalnie, bez zapowiedzi. Teraz mam wrażenie, że od tego jednego widzenia zależy moja przyszłość. Jak zrażę ich do siebie, to pewnie go przekonają, że nie jestem odpowiednią dziewczyną. Proszę, powiedz mi co i jak, żeby nie wyjść głupio.

Kinga

Z Twojej opowieści wynika, że chłopak jest w bardzo bliskiej relacji z rodzicami. Czy jest w tym coś dziwnego? Może zgrywać niezależnego i faktycznie taki być, ale ze zdaniem mamusi i tatusia liczy się prawie każdy facet. Niezależnie od wieku. Trudno powiedzieć, dlaczego do tej pory unikał konfrontowania Cię z jego rodzicami. Albo rzeczywiście nie uważał tego za konieczne, albo bał się reakcji matki, albo... bał się Twojej reakcji. Z góry zakładasz, że to Ty możesz źle wypaść. Nie przyszło Ci do głowy, że to jego rodzice nie będą mieli zbyt dużo do powiedzenia i nie wypadną zbyt korzystnie. Najlepiej w ogóle się nad tym nie zastanawiaj, bo trudno cokolwiek przewidzieć.

Nie ważne, czy to Ty go do tego lekko zmusiłaś, czy sam doszedł do wniosku, że czas najwyższy Was sobie przedstawić. Najważniejsze, że do tego dojdzie i o czymś to świadczy. Najwyraźniej traktuje Cię całkiem serio i jest Ciebie pewny. Jeśli naprawdę bardzo liczy się z opinią rodziców i mimo to nie ma oporów, żeby przyprowadzić Cię do domu, to dobrze wróży. Mówiąc krótko – nie obawia się, że palniesz głupstwo, że wyjdziesz „głupio” (jak sama stwierdziłaś), a przy okazji ośmieszysz jego gust. Nie rozpisuj scenariuszy, bo może być bardzo różnie. Nie przygotuj konkretnych „scenek”, które będziesz musiała odegrać. Uświadom sobie jednak kilka ważnych spraw.

Skoro Twój chłopak jest bardzo blisko z rodzicami, to znaczy, że szczególna więź łączy go z mamą. Synkowie tak po prostu mają, bo tata zazwyczaj stoi z boku, a matka bez ogródek potem podsumuje Twoją osobę. To najważniejsza kobieta w jego życiu, więc jej opinia bardzo często może być wiążąca. Przy okazji on jest dla niej najważniejszym na świecie mężczyzną (często nawet przed małżonkiem). Po co o tym przypominam? Pewnie dlatego, żeby przestrzec Cię przed zbyt dużą pewnością siebie. Nawet nie wyobrażaj sobie, że teraz to Ty zajęłaś jej miejsce i poza Tobą nie widzi świata. Aż tak dobrze nie jest.

Wciąż liczy się mamusia, która w takich momentach może być mocno podejrzliwa. Po pierwsze – nie odda syna w ręce byle kogo, a po drugie – może poczuć się zagrożona. Bardzo często matki boją się, że partnerki ich synów przejmą rolę najważniejszej kobiety. Chłopak zajmie się Tobą i zapomni o staruszce, która na niego dmuchała i chuchała. Rzadko się to tak kończy, ale ta irracjonalna obawa się pojawia. Dlatego nie staraj się jej pokazać już na pierwszym spotkaniu, że teraz liczysz się dla niego tylko Ty. Nie obejmuj go zbyt często, nie całuj przy wszystkich, nie wypowiadaj się, jako „My”, ale jako „ja”. Niech ma wrażenie, że jeszcze nic straconego i wciąż ma niego wpływ.

Matka, która poczuje, że traci grunt pod nogami, może być nieobliczalna. Dlatego lepiej usunąć się trochę w cień. Bądź po prostu jego dziewczyną. Nie podkreślaj na każdym kroku, że tak bardzo się kochacie, planujecie przyszłość, że nie widzi poza Tobą świata, a Ty poza nim. Pod żadnym pozorem nie stawiaj go w sytuacji, kiedymusi wybierać między Tobą, a nią. Może to absurdalny przykład, ale wyobraźmy sobie, że siedzicie przy zastawionym stole. Mamusia podnosi półmisek z ziemniakami, a Ty go odtrącasz i mówisz, żeby lepiej nie opychał się kartoflami. Mamusia proponuje sałatkę jarzynową, a Ty głośno sugerujesz, że powinien najpierw spróbować szyneczkę.

Brzmi mało poważnie, ale to sytuacja bardzo życiowa. Co ma w tym momencie zrobić chłopak? Będzie musiał wybierać. Któraś z Was poczuje się w tej sytuacji głupio, a on w tym momencie najchętniej odszedłby od stołu. Uświadom sobie, że to dom rodziców, mama jest gospodynią i to ona tutaj rządzi. Niezależnie od tego, co Ty aktualnie uważasz na dany temat. Pozwól jej się wykazać, a ona na pewno to doceni. Jeśli nie będziesz zbyt zaborcza, to prędzej czy później Cię zaakceptuje. Najgorsze w tej sytuacji jest podkreślanie, że jej synek już się z nią nie liczy, bo teraz ma Ciebie.

I to jest najważniejsza zasada owocnego spotkania z przyszłymi teściami. Nie możesz dać im do zrozumienia, że zajęłaś ich miejsce. Zapomnij o tym, że tylko Ty go kochasz, a staruszkowie już kiedyś zdążyli się wykazać, więc niech teraz dadzą spokój. Nie dadzą. Co jeszcze? Nie doprowadź do sytuacji, że całe spotkanie będzie się kręciło wokół Ciebie. Po pierwsze – tak nie wypada, po drugie – może Ci się odbić czkawką. Zaczną się pytania, potem kolejne, coraz bardziej intymne, a Ty nie będziesz znała prawidłowej odpowiedzi. Od czasu do czasu pochwal gospodynię, jej umiejętności kulinarne, wygląd, poczucie humoru – cokolwiek. Niech ma poczucie, że nie jesteś tu za karę, ale naprawdę miło spędzasz czas.

Rozmawiaj z jego rodzicami bez kompleksów, ale i bez zbędnej zadziorności. Jeśli zaczynają jakiś temat, nie zbywaj ich, bo poczują się niepotrzebni i nudni. Niech to będzie spontaniczne, ale z zachowaniem proporcji. To oni są gospodarzami, są starsi, to ich syn itd. Niech się wygadają, jeśli chcą, a Ty staraj się zaangażować w ten dialog. Unikaj tematów politycznych i nie snuj zbyt dalekich planów względem ich syna. Ślub, dzieci, wspólne mieszkanie – to samobójstwo. Najpierw daj im szansę, aby Cię poznali. Na deklaracje i decyzje przyjdzie czas.

Pod żadnym pozorem nie zapominaj, że jesteście tutaj wszyscy razem i wszystkim należy się taka sama uwaga. Nie próbuj łapać chłopaka za rękę, nie obejmuj go ostentacyjnie, nie szepcz do ucha, nie odchodźcie razem od stołu. Na czułości zawsze przyjdzie czas. Na razie zachowaj neutralną postawę. Niech wiedzą, że traktujesz go z należytym szacunkiem i macie ze sobą wiele wspólnego, ale bez zbędnej przesady. Wtedy zniknie obawa, że im go „zabierzesz”. Nie przechodź jednak ze skrajności w skrajność. Możesz i powinnaś aktywnie uczestniczyć w rozmowie. Niech wiedzą, że masz swoje zdanie i potrafisz się wypowiedzieć, a nie tylko chłonąć boskość ich synka.

W czasie takich spotkań może nadarzyć się okazja, kiedy będziesz mogła się wykazać. Bez skrępowania zaproponuj, że pomożesz w kuchni. Nie ważne, czy chodzi o zaparzenie herbaty, czy odniesienie brudnych talerzy do zlewu. Po pierwsze – pokażesz, że nie jesteś tylko księżniczką, która siedzi i patrzy, ale masz w sobie jakąś inicjatywę. Po drugie – to może być dobry sposób na to, by choć przez chwilę pobyć tylko z jego matką. Jeśli nie jest to kobieta zaborcza i oschła, to może Was to do siebie zbliżyć. Już nie wspomnę o tym, że chłopak będzie tym zachwycony. Mama i dziewczyna są same w jednym pomieszczeniu, rozmawiają, pomagają sobie i nie wyrywają sobie wzajemnie włosów z głowy... To dobrze wróży.

Co do tego, czy możesz przyjść do jego rodzinnego domu z pustymi rękami. Na pewno nie, ale uważaj na upominek, który chciałabyś wręczyć. To nie może być nic osobistego. Nie znasz ich przecież, więc nie spoufalaj się zawczasu. Słyszałem o sytuacjach, kiedy dziewczyny wręczały rodzicom chłopaka akcesoria do kąpieli, butelkę wódki czy komplet ręczników. Kiepsko to brzmi, a co dopiero, jak to wygląda i co o Tobie świadczy. Może nie jestem mistrzem savoir vivre, ale myślę, że ładny bukiet kwiatów dla gospodyni i solenizantki całkowicie wystarczy. Przy prezencie dla taty raczej bym się nie upierał. Na myśl przychodzi mi tylko butelka alkoholu, ale raczej nie powinna być do swojska czysta. Ewentualnie, kiedy zorientujesz się, że alkohol w ogóle bywa w tym domu, może to być coś bardziej wytrawnego i eleganckiego. Choć nie będzie to wymagane. Trudno wymagać, żeby młoda dziewczyna paradowała z butelką.

Krótko mówiąc – chłopak jest ważny dla Ciebie, ale tak samo ważny jest dla swojej rodziny. Dlatego traktuj z szacunkiem i sympatią nie tylko jego, ale i jego bliskich. Całkiem możliwe, że oni stresują się przed tym spotkaniem nawet bardziej, niż Ty. Kultura w połączeniu ze spontanicznością działają cuda, więc nie rozpisuj scenariuszy i nie zastanawiaj się nad tym, jak odpowiesz na konkretne pytanie, czy który temat poruszysz przy rozmowie. Niech to będzie naturalne, choć z zachowaniem prostej zasady – w tym momencie nie liczysz się tylko Ty i on, bo całej reszcie domowników należy się taka sama uwaga. Będzie dobrze!

Tomek

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 29.03.2017 23:54
Matka mojego byłego to był dopiero koszmar. Do tego, że totalnie słaba psychicznie kobieta to jeszcze dewotka z Jezusem na każdej ścianie (nawet w łazience!). Poczułam ulgę gdy się rozstalismy że nie będę musiała się z nią widywać :D
odpowiedz
Klaudia (Ocena: 5) 01.10.2014 22:55
Daj spokój, jestem młodsza od chłopaka o 12 lat. W ten weekend chce mnie poznać jego babcia... ;)
zobacz odpowiedzi (1)
NIEWAZNE* (Ocena: 5) 06.02.2014 19:27
NIEWAŻNE!!!*
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2013 23:30
Nie ma to jak pisać w artykule o przygotowaniach do spotkania z rodzicami chłopaka,żeby nie przygotowywać się specjalnie do takiego spotkania xD
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2013 20:34
no chyba ty
odpowiedz

Polecane dla Ciebie