FACET RADZI: Czy tylko kobieta powinna się przejmować antykoncepcją?

Dlaczego niektórzy faceci zrzucają całą odpowiedzialność na nas?
FACET RADZI: Czy tylko kobieta powinna się przejmować antykoncepcją?
08.08.2013

Chciałabyś wiedzieć, co tak naprawdę myślą mężczyźni? Kontynuujemy nasz cykl, w którym możecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami i problemami z facetem. Dzisiaj kolejny ważny temat, który rozpala Waszą wyobraźnię. Jeśli anonimowo chcesz zapytać o coś Tomka, skontaktuj się z nami, wysyłając maila na adres redakcja(at)papilot.pl.

Mam pytanie do Tomka i mam nadzieję, że wreszcie ktoś wyłoży kawę na ławę. Mam swoje lata i miałam do czynienia z przynajmniej kilkoma facetami. Oczywiście chodzi o bliższe kontakty. Nie zaczęłam jakoś bardzo wcześnie, bo w wieku 18 lat, ale coś tam już przeżyłam. Pierwszy z nich był moim rówieśnikiem i bardzo uważał na to, żeby się zabezpieczyć. Sama brałam tabletki, ale on musiał być pewny, że nie zostanie młodym ojcem. Mijają kolejne lata, pojawiają się kolejni faceci i z każdym z nich jest coraz gorzej.

Ostatnio usłyszałam, że o antykoncepcję niech martwią się kobiety, bo żaden normalny mężczyzna nie będzie smakował lizaka przez papierek. Samo porównanie jest idiotyczne, ale jeszcze bardziej zabolał mnie sens tej wypowiedzi. Baba może zajść w nieplanowaną ciążę, więc to baba powinna robić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Faceci chcą tylko bez zobowiązań zaliczyć i niczym się nie przejmować. Doszło do tego, że gumki stały się wręcz niemodne.

 

Zobowiąż się do tego, że będziesz brała pigułki antykoncepcyjne, ale prezerwatywa będzie zawsze obowiązkowym uzupełnieniem ochrony. Ty pewnie o tym nie zapomnisz, bo masz teoretycznie więcej „do stracenia”, a jemu wreszcie może się to zdarzyć. Wtedy nie pozostaje Ci nic innego, jak skrzyżować nogi i odprawić go z kwitkiem. Gwarantuję zwiększone ciśnienie organizmu i niektórych organów. Następnym razem na pewno sobie na to nie pozwoli.

 

Ustalmy fakty – antykoncepcja leży w interesie obydwu stron. W szerszym sensie dotyczy kobiety (uniemożliwia zapłodnienie i chroni przed wirusami), ale dla faceta też jest bardzo istotna (w ciążę nie zajdzie, ale przynajmniej uniknie złapania, mówiąc wprost, „syfa” czy HIV). Co więc stoi na przeszkodzie, żeby kobieta brała tabletki, a facet działał wyłącznie w lateksowym opakowaniu? Na zdrowy rozum – nic. Jeśli jednak zagłębimy się w temat, wtedy pojawią się niezbyt korzystne dla nas (mężczyzn) wnioski.

Statystyka jest nieubłagana – kobiet jest więcej, niż mężczyzn. Faceci zachowują się tak, jakby z góry byli na pozycji wygranej. Wydaje nam się, że przedstawicielka płci pięknej nigdy nie odmówi, jeśli wreszcie trafi jej się okazja (w końcu jest nas mniej, niż Was). Przyjmie nas do swojej sypialni z pocałowaniem ręki, zajmując się wszystkimi detalami. Myślenie raczej życzeniowe, ale tak już się poukładało w naszych głowach i trudno to zmienić. W rzeczywistości to my powinniśmy dwoić się i troić, żeby odnaleźć partnerkę, która ujarzmi nasz popęd. Tu także kłania się statystyka – częściej mamy ochotę na seks.

 

Antykoncepcja jest całkiem nieźle pomyślana. Pigułki są dla kobiet, bo łatwiej Wam nad tym zapanować i rzadziej zdarza Wam się zapominać, a gumki dla facetów, bo wystarczy wyjąć jedną z kieszeni, założyć i gotowe. Mam wrażenie, że mówi to o różnicy między nami więcej, niż niektórym się wydaje. Pamiętaj, że to wspólna sprawa, a co za tym idzie – wspólna odpowiedzialność i wspólne ponoszenie kosztów.

Facet żądający zaopatrywania go w gumki, to nie facet. To żebrak seksualny i życiowy.

Tomek

 

Droga Małgorzato,

dziękuję, że poruszyłaś ten temat. Doskonale zdaję sobie sprawę, że są wśród nas panowie, którzy jedynie wymagają, nie oferując nic w zamian. To bardzo życiowy problem, chociaż sam nie mam w tej kwestii tego typu doświadczeń. Częściej spotykałem się z postawą, że to kobieta wymaga jedynego zabezpieczenia ze strony faceta, zapominając, że nawet porządnej gumce zdarza się pęknąć. Wiem jednak, że jest wśród nas wielu takich, którzy prezentują postawę roszczeniową w łóżku. Wychodzą z założenia, że jedynym zagrożeniem jest ciąża.

Słusznie zauważyłaś, że chodzi także o ochronę przed chorobami wenerycznymi czy HIV, ale to dla większości z nas zagrożenie raczej wirtualne. Do czasu, kiedy nasza męskość pokrywa się swędzącą wysypką, a nawet ropiejącymi zmianami skórnymi. I kiedy trzeba zapomnieć o seksie na długie miesiące. Może to byłby dobry argument? Mówiąc pół żartem, pół serio, znajdź w sieci zdjęcia zakażonych przyrodzeń i prezentuj je kolejnym opierającym się partnerom. Istnieje ryzyko, że odechce im się wszystkiego albo wreszcie zrozumieją, że gumka to podstawa.

Skąd więc postawa polegająca na tym, że to kobieta ma się o wszystko martwić? Właśnie z tego, że częściej i o więcej spraw się martwicie... Facetom wydaje się, że ze strachu przed ciążą i chorobami zrobicie wszystko za nas. Grzecznie połkniecie kolejną pigułkę, kupicie prezerwatywyłaskawie poprosicie o otulenie małego rycerza. I jak to się kończy? Dokładnie tak, jak zakładamy. W większości przypadków nawet nie protestujecie. Wolicie wziąć wszystko na swoją głowę, bo w końcu facet może zapomnieć, mieć ważniejsze sprawy lub nawet specjalnie pominąć ten temat.

Potem przychodzi co do czego i okazuje się, że nie kupił prezerwatyw i nic z tego nie będzie. Przynajmniej nie powinno, bo wielu z nas próbuje przekonywać swoje partnerki, że to sytuacja wyjątkowa, powinniśmy spróbować, przecież nic się nie stanie. Efektem są nastoletnie matki i zakażeni obojga płci. Może zabrzmię jak feminista, ale nie dajcie sobie wciskać takiego kitu. Wiem do czego są zdolni moi koledzy, więc naprawdę nie radzę. Sugeruję za to wprowadzenie jasnych zasad. Bez dyskusji.

Jeśli mowa o pamięci – Wy, kobiety, zapomnijcie o finansowaniu tak istotnych spraw. Jeśli facet nie jest w stanie wydać kilkunastu złotych na paczkę kilku prezerwatyw, to z czym do ludzi? Niektóre z Was mogą się zdziwić, że pluję we własne gniazdo, ale jakoś niespecjalnie mi zależy na towarzystwie nieodpowiedzialnych typków. Wiadomo, że seks postrzegany jest dzisiaj bardzo lajtowo. W końcu to największa przyjemność w życiu, więc po copsuć sobie humor czymś takim jak odpowiedzialność za siebie i drugą stronę...

doutzen kroes

Trudno mi się pogodzić z takim rozumowaniem. Przecież prezerwatywy mają chronić nie tylko przed niechcianą ciążą, ale także chorobami! Potem się dziwimy, skąd taka eksplozja zakażeń. Faceci wkładają gdzie popadnie, ojcami co prawda nie zostają, ale roznoszą różne syfy dalej. Z kolei inny amant stwierdził, że jeśli już bardzo zależy mi na gumkach, to powinnam mieć je zawsze przy sobie. Oczywiście do niczego nie doszło, bo z kimś takim nie chcę mieć do czynienia. Ale jak wielkim idiotą trzeba być, żeby coś takiego wymyślić?

Nie dość, że daję mu przyjemność, to jeszcze mam wszystko finansować. Tabletki, gumki, zaraz zażądają jeszcze zapachowych lubrykantów i pierścieni przedłużających erekcję! Powinnam być zwarta, gotowa i doskonale wyposażona w podobne gadżety i zabezpieczenia. Dlaczego myślicie, że mężczyzna nic w tej kwestii nie musi robić? W większości nie jesteśmy aż tak zdesperowane, by ulegać takiemu terrorowi. Mam wrażenie, że im starszy facet, tym mniejsza odpowiedzialność z jego strony. Proszę o wytłumaczenie mi tego zjawiska, bo ręce mi opadają...

Małgorzata

Polecane wideo

Komentarze (51)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.09.2013 16:33
ANTYKONCEPCJA HORMONALNA TO JEDEN WIELKI SYF I KOBIETY POWINNY NAJPIERW POCZYTAĆ O JEGO ZŁYM DZIAŁANIU, KTÓRE MOŻE ZADZIAŁAĆ JUŻ PO ZAPŁODNIENIU... SYF I NIEMORALNE SĄ INNE SPOSOBY...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.08.2013 19:37
hahahahah, dokładnie, to facetów jest więcej niz kobiet w Polsce!
odpowiedz
miolka (Ocena: 5) 10.08.2013 15:09
"Statystyka jest nieubłagana – kobiet jest więcej, niż mężczyzn" - propunję sprawdzić w statystykach :) częsty bąd rozumowania, średnio 106 chłopców rodzi się na 100 dziewczynek-rok w rok, do 40-tego roku życia (a zapewne ten przedział rozpatrujemy w tym artykuje) mężczyzn jest więcej, dopiero po tym roku życia szala przechyla się na stronę kobiet, mężczyźni nie dbając o siebie zaczynają wymierać i starszych pań robi się więcej niż męczyzn. Pozdrawiam
odpowiedz
ANONIM (Ocena: 5) 09.08.2013 20:58
Byłam z facetem i powiedziałam, ze bede brała pigulki, ale chce zeby dodatkowo uzywał prezerwatyw (zaszłam w ciaze przy pigulkach), powiedział, ze jak ma uzywac gumek to pigulki niepotrzebne, a jak biore pigulki to On nie bedzie sie meczył z gumkami. Na szczescie zmieniłam partnera i On ma w tej kwestii całkiem odmiennie zdanie. Nie lubi gumek(ja tez nie),ale uzywamy. Ja nie musze pilnować, czasem ewentualnie załoze ;)
zobacz odpowiedzi (1)
ja (Ocena: 5) 09.08.2013 13:05
Zgadzam się, facet który wymiguje się od kupienia gumek w moich oczach automatycznie traci na męskości... szkoda mu kasy? a może wstydzi się poprosić ekspedientkę o paczkę prezerwatyw? Dziecinada, jak smarkacz z gimnazjum...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie