Jakie kobiety uważane są za najseksowniejsze? Kto zdobi okładki większości kolorowych magazynów dla panów? I komu równocześnie odmawia się inteligencji? Oczywiście mowa o blondynkach. Są atrakcyjne i głupiutkie. A może głupiutkie i dlatego atrakcyjne? Stereotyp ociężałej umysłowo laluni wciąż nieźle się trzyma i chyba musicie się z tym pogodzić. Świat musi mieć jakiegoś wroga i skoro dawno temu padło na jasnowłose kobiety, nikt nie będzie wymyślał niczego nowego.
Trudno powiedzieć, ile w tym prawdy. Niektórzy twierdzą, że w jak każdym krzywdzącym stereotypie – niewiele. Inni dostrzegają pewną zależność. Podobno im jaśniejsze włosy, tym automatycznie niższe IQ. Potwierdzają to podobno miliony blond-przykładów, które chodzą po świecie, ale nie za bardzo ten świat ogarniają.
A może to jeden wielki spisek, który ma odwrócić uwagę od nie do końca rozgarniętych brunetek? Chyba, że to zemsta gatunku męskiego. Przecież wszystko mogło zacząć się od faceta odrzuconego przez jasnowłosą piękność… Sprawdźmy więc, czy blondynki rzeczywiście mają trudności z myśleniem, a jeśli nie – skąd mogło wziąć się to przekonanie.
BLONDYNKOM TO NIE PRZESZKADZA
Chyba, że faktycznie coś jest na rzeczy. Być może natura tak nas skonstruowała, że nie można mieć wszystkiego. Skoro urodziłaś się jako zgrabna blondynka – to powinno Ci wystarczyć. Sensowne myślenie zostaw swoim koleżankom, a Ty rób to, do czego zostałaś stworzona – kuś i czaruj. I nie złość się, że tak jesteś postrzegana. Nie ma tego złego…
Czasami naprawdę można odnieść wrażenie, że stereotyp głupiutkiej blondynki żyje wyłącznie dzięki… blondynkom. Niektóre z nich wychodzą z założenia, że skoro nic nie da się z tym zrobić, to można się chociaż dostosować. Udają nierozgarnięte, bo tego oczekuje od nich świat.
Przynajmniej nikt nie stawia przed nimi nierealnych oczekiwań. Wystarczy się uśmiechnąć, pokazać trochę ciała i gotowe. Tak, lenistwo i wyrachowanie też robią swoje. Jeśli wiecie o czym mówię, Drogie Blondynki.
Grzegorz Lawendowski
ZA WSZYSTKIM MUSIAŁ STAĆ FACET
Znając samego siebie, to pierwsze, co przyszło mi do głowy. Nie do takich rzeczy jesteśmy zdolni, aby poprawić sobie samopoczucie. W końcu dowcipy o blondynkach z automatu odrzucają wszelkie podejrzenia od mężczyzn. Lepiej znaleźć sobie słabego kozła ofiarnego i przy każdej okazji w niego uderzać, niż musieć udowadniać, że nam samym niczego nie brakuje pod kopułą.
Badania na temat inteligencji co prawda potwierdzają, że faceci myślą zazwyczaj logiczniej, ale to nie dowód na to, że płeć przeciwna do niczego się nie nadaje. Być może cały ten spisek jest owocem naszych kompleksów. W końcu jesteśmy od Was brzydsi, to może chociaż podamy się za mądrzejszych?
Nie chcę kalać własnego gniazda, ale któryś z nas musiał maczać w tym palce.
BLONDYNKA MA WYGLĄDAĆ, A NIE MYŚLEĆ
Trudno powiedzieć, kto stoi akurat za tym stereotypem, ale prawdą jest, że świetnie się do niego dostosowałyście. Wystarczy spojrzeć na okładki kolorowych magazynów, w których królują jasnowłose niewiasty ze wzrokiem tęskniącym za rozumem. Skąd się tam wzięły? Być może to kolejny pomysł okrutnego faceta, ale nikt ich tam na siłę nie trzyma. Same musiały dojść do wniosku, że lepiej pokazać kawałek ciała, niż się przemęczać w inny sposób.
To nie jest mój wymysł – odwiedźcie pierwszy lepszy salon prasowy i spójrzcie na okładki. Na 90 proc. z nich dostrzeżesz zalotną blondynkę, która robi tam jedynie za dekorację. Nie wspominając o przemyśle pornograficznym, gdzie udział pań o jasnych włosach jest porównywalny.
Ktoś nam wmówił, że blondynki nadają się tylko do tego. Aż same blondynki w to uwierzyły.
PRZYKŁADY Z WIELKIEGO ŚWIATA
Showbiznes opiera się na blondynkach. Niektóre z nich mają nawet jakiś talent, ale raczej nie chodzi o inteligencję i chłonny umysł. Marilyn Monroe, Pamela Anderson, króliczki Playboya, tuziny innych piosenkarek i modelek. Powoli się to zmienia, ale 10 czy 20 lat temu przemysł rozrywkowy miał twarz jasnowłosej dziewczyny z parciem na szkło.
Trudno powiedzieć skąd to się wzięło, ale większość z nich robiła i nadal robi wszystko, by nie kojarzyć się z niczym poważnym. Mają być ładne, głupiutkie, bezczelne i uwodzicielskie. Albo w rzeczywistości takie są, albo ich menadżerowie nadal promują ten utarty schemat.
A efekty są, jakie są – jeśli na portalu plotkarskim kolejny raz widzisz blondynkę, która zrobiła albo powiedziała coś głupiego, stereotyp się potwierdza. Tym trudniej będzie go wymazać ze świadomości. Nawet Kim Kardashian ostatnio rozjaśniła włosy…
PRZYKŁADY Z DNIA CODZIENNEGO
Nie wiem, być może to zbieg okoliczności, ale kiedy myślę o dziewczynach z mojego otoczenia, które być może nie zachwycają intelektem, ale przynajmniej wyglądają, to automatycznie stają mi przed oczami blondynki. To jeszcze nie dowód na to, że wszystkie jasnowłose są głupie. Bardziej na to, że stereotyp blond-kretynki zrobił swoje. Jeśli jedna z nich zrobi z siebie idiotkę – natychmiast kojarzę to z kolorem włosów. Wpadek ciemnowłosych przeciętny facet raczej nie zapamiętuje.
No bo po co? Brunetce może się zdarzyć, a blondynka w końcu z zasady jest głupia. Podświadomie rejestruję blondynkę, która coś palnęła. Tak działa porządny stereotyp, który trafia na podatny grunt.
Trudno będzie Wam od tego uciec. Potrzebujemy chyba blond-noblistek, by zweryfikować swoje zdanie.
SPISEK CIEMNOWŁOSYCH
A może to nie wina bezwzględnych samców? Ani kretyńskich mediów powielających te kalki umysłowe? Może za wszystkim stoją brunetki, które w ten sposób walczą o swoją pozycję? To wcale nie jest wykluczone. Tylko pomyśl – skoro blondynki postrzegane są jako najbardziej atrakcyjne i seksowne, ciemnowłose koleżanki tak łatwo się z tym nie pogodzą.
Niech już sobie będą obiektami męskich westchnień, ale nie mogą mieć wszystkiego. Trzeba podważyć ich inteligencję. I to się właśnie udało. W ten sposób powstało przekonanie, że blondynka nadaje się przede wszystkim do łóżka, a z brunetką sensownie porozmawiasz, a nawet spędzisz resztę życia.
Na dłuższą metę zawsze wygra ta druga. Bo ile można patrzeć i podziwiać, nie mogąc liczyć na nic więcej?