Wiele mówi się o tym, że opalanie szkodzi skórze, nikt nie lubi być jednak blady jak ściana. Dzięki opaleniźnie wyglądasz zdrowo i atrakcyjnie. Gdy więc słońce wyłania się zza chmur, zrzucamy długie spodnie i koszulki, by złapać trochę promieni. Niestety, lekkomyślne opalanie często kończy się oparzeniami. Zbyt długie przebywanie na słońcu to główna przyczyna uszkodzeń skóry. Pojawia się zaczerwienienie, uczucie napięcia, ból. Co robić w takim wypadku?
Pierwsza pomoc
Oparzenia mogą być pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia. Domowymi sposobami złagodzimy powierzchniowe oparzenia pierwszego stopnia – i takie najczęściej powstają pod wpływem słońca, choć zdarza się, że intensywne promienie powodują oparzenie drugiego stopnia. Pierwsza pomoc polega na schłodzeniu skóry – pomoże w tym mokra koszulka albo zimny ręcznik zamoczony najlepiej w roztworze soli kuchennej. Kładziemy je na poparzoną skórę.
Pomóc mogą też okłady z zimnego jogurtu, twarogu, maślanki – złagodzą ból i pomogą schłodzić rozgrzaną skórę. Należy przykładać je minimum dwa razy dziennie na 30 minut. Okłady z lodu złagodzą ból i świąd, pamiętajmy jednak, że lodu nie powinno się przykładać bezpośrednio na skórę.
Zaczerwienioną skórę można natrzeć pomidorem albo cytryną – obecna w nich witamina C wspomoże proces leczenia. Zamiast nich można wykorzystać kiszoną kapustę. Skórę pomogą schłodzić także plastry ogórka, jabłka albo ziemniaka. Dobre efekty da okład z chłodnej herbaty albo herbatki z oczaru wirginijskiego (według proporcji: 3 łyżeczki oczaru na 250 ml wody).
Inny sposób na schłodzenie rozgrzanej skóry to wymieszanie w równych częściach po kilka kropli olejku z wiesiołka i cytryny. Mieszankę trzeba nakładać na skórę raz dziennie. W łagodnych oparzeniach uśmierzająco zadziałają zimne okłady z octu jabłkowego.
Przy silnych bólach głowy, poparzeniu słonecznym u niemowląt i małych dzieci, a także silnych bólach skóry i pęcherza konieczna jest konsultacja lekarska. Uwaga: pęcherzy nie wolno przekłuwać, ponieważ grozi to infekcją. Należy unikać słońca, aż do całkowitego wyzdrowienia.
Opalaj się bezpiecznie
Żeby nie dopuścić do niebezpiecznych zmian skórnych i zminimalizować ryzyko poparzenia, należy pamiętać o kilku zasadach. Na ok. 30 minut przed kąpielą słoneczną należy nasmarować się mleczkiem do opalania (z filtrem minimum 15). Ochronne preparaty nanosimy na skórę wielokrotnie podczas opalania, a zwłaszcza po pływaniu i wytarciu się ręcznikiem. Nawet na plaży należy poszukać sobie zacienionego miejsca i pierwszy raz wyjść na słońce dopiero po paru minutach.
– Najczęściej stosujemy za mało kremu z filtrem. Aby uzyskać odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną na twarz i szyję, powinniśmy zastosować małą płaską łyżeczkę, czyli całkiem sporo. To samo dotyczy ciała. Jedna buteleczka powinna nam wystarczyć na pięć dni wyjazdu, a wiadomo, że czasami wystarcza nawet na następny rok – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Agnieszka Bliżanowska, dermatolog z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. Co ważne, nie należy się obawiać, że kosmetyki z tak wysokim filtrem uniemożliwią nam opalanie – nie pełnią one funkcji blokerów, ale pomagają uzyskać efekt zdrowej opalenizny.
Ważne: nawet w pochmurne dni aż 80 proc. promieniowania UV przenika na ziemię, jest zatem bardzo ważne, by latem smarować się każdego dnia. Dodatkowo woda i piasek odbijają promienie słoneczne i nasilają ich działanie.
Trzeba nosić okulary przeciwsłoneczne, a usta smarować ochronnymi pomadkami. Do tego obowiązkowy jest kapelusz albo chustka na głowę, a także jasna, przewiewna odzież, która chroni skórę i nie nasila pocenia.
Pamiętajmy, że na oparzenia słoneczne bardziej narażone są osoby o jasnej cerze, które źle się opalają. Przedłużone działanie promieniowania słonecznego wywołuje nieodwracalne uszkodzenia skóry i zwiększa ryzyko powstania nowotworu.
Opalanie może być niebezpieczne dla kobiet w ciąży oraz dla osób przyjmujących leki o działaniu fotouczulającym (chodzi m.in. o leki przeciwcukrzycowe, przeciwzapalne, moczopędne, obniżające poziom cholesterolu, hormonalne i sulfonamidy).
EPN
Korzystałam m.in. z:
„Dawna wiedza odkryta na nowo”, pod red. Jacka Fronczaka, wyd. Reader’s Digest, Warszawa 2010
Chłodzące kąpiele
Na poparzenia słoneczne pomogą kojące kąpiele. Może być to letnia kąpiel całego ciała z dodatkiem 8 łyżek glinki leczniczej – dzięki temu skóra się schłodzi, a leczenie będzie sprawniejsze. Dobre efekty da także kąpiel z dodatkiem przytulii, która złagodzi oparzenie i napięcie zniszczonej skóry. Należy przygotować 100 g przytulii na 2 l wody. Przepis: podgrzewamy przytulię z wodą i gotujemy przez 5 minut. Następnie odcedzamy i wyciskamy przytulię. Wywar dodajemy do letniej kąpieli. Kąpiemy się przez 20 minut.
Na oparzenia słoneczne można zastosować żele lub kremy z aloesem bądź arniką (można je kupić w aptece). Również maść z nagietka działa kojąco na uszkodzoną skórę.
Należy pić dużo płynów – najlepiej sprawdzą się chłodne herbatki ziołowe, woda mineralna albo rozcieńczone soki owocowe.