Smutne wyznania lekomanek

Łykamy je jak cukierki. Jedna tabletka za drugą. Uwielbiamy leczyć się na własną rękę. Problem jest poważny, bo coraz więcej Polaków uzależnia się od leków.
Smutne wyznania lekomanek
23.09.2015

Statystyki porażają. W 2014 roku pod względem ilości przyjmowanych leków zajmowaliśmy drugie miejsce w Europie, po Francji. Właśnie kolejny rok z rzędu Polacy pobili rekord wydatków na tabletki, pigułki oraz syropy. W ubiegłym roku na leki dostępne bez recepty wydaliśmy, bagatela, ponad 11 mld zł. Kupujemy zarówno lekarstwa, jak i suplementy diety. Najczęściej sięgamy po leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, preparaty na przeziębienie i grypę oraz po suplementy z witaminami i minerałami. Z badań CBOS-u wynika, że do przyjmowania leków dostępnych bez recepty przyznaje się większość dorosłych Polaków.

– Polacy spożywają bardzo dużo produktów bez recepty. Jesteśmy jednym z liderów pod tym względem. To nie oznacza jednak, że dużo więcej kupujemy, raczej dużo więcej wydajemy i wybieramy inne produkty – mówi agencji informacyjnej Newseria Jarosław Frąckowiak, prezes PharmaExpert. – Rośnie asortyment, rośnie cena opakowania, są nowe produkty, do tego dochodzi reklama w telewizji, która jest bardzo skuteczna, szczególnie w przypadku suplementów diety, a także dermokosmetyków i produktów OTC (leki OTC – ang. over-the-counter: preparaty dostępne bez recepty – przyp. red.).

Wyznania lekomanek

Wszechobecne reklamy i łatwa dostępność leków (możemy kupić je w drogeriach, salonikach prasowych, na stacjach benzynowych czy w supermarketach) sprawiają, że z przyjmowaniem leków na własną rękę zaczynamy przesadzać.

Wpis jednej z internautek na ten temat utrzymany jest w żartobliwym tonie: „Jestem lekomanką. Tak mi powiedziała koleżanka, gdy wyciągnęłam przy niej z torebki moją podręczną kosmetyczkę z lekami. Słyszałam, że pierwszym krokiem do zwalczenia problemu jest mówienie o nim, więc się przyznaję. W kosmetyczce lekomanki znajdują się: tabletki magnezu z wapniem (często mi drga powieka lub mięśnie), witaminy wszystko w jednym zdrovit i centrum (na zimę czasem biorę), rutinoscorbin (jak czuję, że zaczyna mnie brać przeziębienie), rennie na zgagę (ach ta miłość do pomarańczy), motomarin (choroba lokomocyjna), stoperan (bo nigdy nie wiadomo, co zaszkodzi) plus jedna tabletka solpadeine (czasem mi się odzywa rosnąca ósemka). Ja uważałam do tej pory, że jestem zapobiegliwa, a tu proszę – lekomanka!”.

pills

Niektóre kobiety przyznają jednak, że ze stosowaniem leków mają poważny problem. „Całe moje życie legło w gruzach. Uzależniłam się od kodeiny, pochodnej morfiny, dostępnej w tabletkach bez recepty. Byłam już na odwyku, ale wróciłam już do domu po udanej kuracji, no i niestety wróciłam też do narkotyku – kodeiny. Jestem załamana, bez lekarstw nie umiem być szczęśliwa, ale z nimi też taka do końca szczęśliwa nie jestem… Wiem, że się truję, niszczę sobie zdrowie (mam już wyczerpujące codzienne biegunki), ale nic nie przemawia mi do rozumu. Może ktoś wstrząśnie mną i powie coś, co mnie przekona, by tego dalej nie robić??!!”.

Niebezpieczeństwo dla organizmu

Lekomania (lekozależność, zależność lekowa) jest formą toksykomanii. Wiąże się z przymusem przyjmowania leku (leków) w celu doznania oczekiwanego efektu psychicznego bądź fizycznego albo w celu uniknięcia nieprzyjemnych doznań związanych z brakiem leku. Lekomania jest groźna, ponieważ w miarę rozwoju zaburzenia osoba nim dotknięta zaczyna przyjmować coraz większe dawki. Zjawisko wiąże się z niebezpieczeństwem przedawkowania preparatu i wystąpienia działań niepożądanych. Konsekwencją lekomanii może być nawet śmierć.

pills

„Potrzeba pobierania leków powoduje u człowieka stan, który wywołuje zmiany w jego zachowaniu. Pojawia się przymus ciągłego zażywania określonego (leku) po to, aby osiągnąć oczekiwany efekt psychiczny lub fizyczny (…). Doznanie osiągane po przyjęciu uzależniającego leku skłania użytkownika do ponawiania jego przyjęcia. Dzieje się tak dlatego, że przyjmowany środek ma właściwości behawioralnego wzmocnienia. Te właściwości zostały udowodnione eksperymentalnie zarówno u ludzi, jak i u zwierząt” – pisze Andrzej Garbarz w pracy „Współczesny sposób stosowania leków – pomoc czy lekomania?”.

Specjalista zwraca uwagę, że stopniowe zwiększane tolerancji wobec określonego leku przed dłuższy czas może doprowadzić do zaburzeń umysłowych i halucynacji, a nawet do uszkodzenia różnych narządów. Często uzależnienie od jakiegoś leku uodparnia organizm na skuteczność innych lekarstw, co w konsekwencji utrudnia leczenie ewentualnych chorób.

pills

Gdzie po pomoc?

Po czym rozpoznać uzależnienie leków? Kluczowe jest w tym przypadku słowo „przymus”. Lekoman nie potrafi obejść się bez lekarstw. Sięga po nie często bez konkretnej przyczyny (przekonany, że gdy ich nie weźmie, źle się poczuje albo zacznie chorować). Nie potrafi ograniczyć dawki ani tym bardziej całkowicie odstawić lekarstwa. Stosuje leki dalej, pomimo ustąpienia objawów. Odczuwa duży niepokój, gdy brakuje mu leku. Zaczyna zdobywać leki w nielegalny sposób (kupuje przez internet, przekupuje lekarzy, odkupuje leki od znajomych).

pills

Takie zachowanie oznacza zaburzenia psychiczne i jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Wymaga leczenia. Niestety, trudno będzie pozbyć się uzależnienia na własną rękę. Lekomania to choroba i trzeba ją leczyć, choć proces zdrowienia może trwać długo. Należy zgłosić się do lekarza (najlepiej psychiatry) i opowiedzieć mu o swoim problemie. Jeśli nie jesteś na to gotowa, opowiedz o swojej sytuacji osobie, której ufasz. Wsparcie ze strony bliskich osób jest bardzo ważne. Pamiętaj, że im wcześniej zostanie podjęte leczenie, tym szybciej pozbędziesz się uzależnienia i tym bardziej ochronisz swoje zdrowie. Pomocy możesz też poszukać w ośrodkach leczenia uzależnień.

Ewa Podsiadły-Natorska

Korzystałam m.in. z:

„Współczesny sposób stosowania leków – pomoc czy lekomania?”, Andrzej Garbarz z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Rzeszowskiego, „Przegląd Medyczny Uniwersytetu Rzeszowskiego”, Rzeszów 2009, 3, 224-230

Polecane wideo

Komentarze (30)
Ocena: 4.97 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 13.10.2022 09:09
Kwestię uzależnień można również rozpatrywać w świetle kościelnego procesu o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny mail: [email protected]
odpowiedz
Irek (Ocena: 5) 02.12.2019 00:18
Muszę przyznać, że długo nie potrafiłem się zebrać w sobie, żeby iść do terapeutki, ale jestem wdzięczny swojej za pomoc. Wystarczy tylko chcieć, a przede wszystkim znaleźć bliskich, którzy będą nas wspierali. Chodziłem do Psychologgii Plus. Terapia naprawdę pomaga, zwłaszcza rozmowa z tymi osobami, które przeżywają to samo i mogą wiele wnieść do Twojego spojrzenia na problem.
odpowiedz
Falotka (Ocena: 5) 25.06.2018 12:27
Też należę do tej grupy osób uzależnionych. Przechodziłam przez to samo. Nie było mi łatwo, ale nigdy nie jest. Na szczęście dziś jest to już tylko przykrym wspomnieniem. Czasu nie cofnę, ale cieszę się, że pomogli w ośrodku Nowe Życie w Wapnicy, bo dzięki temu zaczęłam swoje życie na nowo.
odpowiedz
ranking (Ocena: 5) 08.11.2017 10:28
wszystko można zmienić jeśli się chce. Ranking Ośrodków Terapii to miejsce, gdzie można zapoznać się z opinią pacjentów na temat ośrodków z całego kraju.
odpowiedz
ginn (Ocena: 5) 27.10.2017 11:38
Pomoc jaką otrzymałam w Ośrodku Koninki w Porębie Wielkiej oceniam bardzo wysoko. Zależało mi żeby czas zainwestowany w terapię odniósł skutek. Chciałam żeby ktoś mi pomógł to rzucić i się udało!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie