Amerykanin Kim Peek to pierwowzór postaci Raymonda Babbita z filmu „Rain Man”, w którego genialnie wcielił się Dustin Hoffman. Nie potrafił samodzielnie przeżyć nawet jednego dnia, ale znał na pamięć tysiące książek, potrafił czytać dwie strony na raz w kilka sekund, zapamiętywał mnóstwo informacji, np. numery telefonów, kody pocztowe, daty, adresy, układy ulic. Rozpoznawał ze słuchu większość utworów muzycznych, podając jednocześnie datę i miejsce ich powstania oraz datę urodzenia i śmierci kompozytora.
Leslie Lemke, niewidomy mężczyzna, chory na prażenie mózgowe. Ma wybitną pamięć muzyczną. W wieku kilkunastu lat usłyszał w telewizji koncert fortepianowy Piotra Czajkowskiego. Choć nigdy wcześniej nie miał do czynienia z instrumentami muzycznymi, pewnego dnia przypadkowo zasiadł za pianinem i bezbłędnie zagrał utwór z pamięci. Dziś ma swoim repertuarze kilka tysięcy kompozycji, zarabia na życie koncertując na całym świecie.
Inny Amerykanin, Alonzo Clemons doznał w dzieciństwie poważnego urazu głowy. Stracił wówczas podstawowe zdolności manualne, do dzisiaj nie potrafi samodzielnie zjeść czy zawiązać butów. Zyskał za to fantastyczny talent do rzeźbienia – w ciągu kilkudziesięciu minut potrafi uformować z wosku wierną podobiznę każdego zwierzęcia, które widział tylko przez kilkanaście sekund.
Prace Clemonsa są niezwykle realistyczne, uwzględniają położenie organów oraz napięte mięśnie. Mężczyzna zyskał sławę po wykonaniu rzeźby konia naturalnej wielkości. Dziś jego prace są wystawiane w galeriach sztuki w Stanach Zjednoczonych i wyceniane na wiele tysięcy dolarów. Jedno z dzieł zostało sprzedane za 45 tys. dolarów.
Zobacz także: Zęby mądrości - czy powinno się je usuwać?
Richard Wawro, syn polskiego inżyniera i oficera, który po II wojnie światowej osiadł na stałe w Szkocji, urodził się z upośledzeniem umysłowym. Dopiero w wieku 11 lat nauczył się mówić, nie potrafił pisać ani czytać, a z powodu zaćmy widział jedynie na prawe oko. Za to świetnie malował, zasłynął z wykonywania genialnych pejzaży i dzieł marynistycznych. Nigdy nie wykonywał żadnych szkiców w plenerze, po prostu szczegółowo zapamiętywał widok, a następnie idealnie odwzorowywał go na płótnie.
Już w wieku 17 lat miał pierwszą wystawę swoich prac, w galerii w Edynburgu. Do śmierci w 2006 r. (Richard Wawro zmarł na nowotwór płuc) sprzedał ponad tysiąc obrazów, a jego pejzaże trafiły do kolekcji brytyjskiej premier Margaret Thatcher czy papieża Jana Pawła II.
Fot. iStock
Wszystkie wspominane osoby łączyła ta sama przypadłość, czyli zespół sawanta, często występujący u chorych na autyzm. Średnio co dziesiąty z nich nie potrafi poradzić sobie z najprostszymi czynnościami życiowymi i jest zależny od pomocy innych, jego iloraz inteligencji nie przekracza 40-70 punktów (u przeciętnego człowieka wynosi około 100), ale jednocześnie posiada wybitne zdolności w jakieś dziedzinie, np. muzyce, matematyce, sztuce czy lingwistyce.
To niezwykłe zjawisko jako pierwszy opisał w 1789 roku Benjamin Rush, pionier psychiatrii amerykańskiej, który zauważył niezwykłą koegzystencję dysfunkcji mózgu z genialnymi umiejętnościami pewnego pacjenta, potrafiącego tylko wykonywać najprostsze wyliczenia matematyczne. Tymczasem kiedy zapytano go o liczbę sekund, które przeżył przykładowy człowiek w ciągu 70 lat 17 dni i 12 godzin, błyskawicznie udzielił prawidłowiej odpowiedzi, czyli 2 210 500 800. Mężczyzna uwzględnił nawet lata przestępne. Choć podał poprawny wynik, to już procesu takich wyliczeń nie potrafił odtworzyć.
Za twórcę określenia „zespół sawanta” uchodzi natomiast John Langdon-Down (odkrywca zespołu Downa), który opisał w swoich pracach naukowych liczne przypadki współwystępowania ponadprzeciętnych zdolności z upośledzeniem umysłowym i użył określenia „savant idiot”, z francuskiego „uczony głupiec”.
Zespół sawanta wciąż stanowi tajemnicę dla medycyny. Wiadomo, że wśród dotkniętych nim osób zdecydowanie dominują mężczyźni. Zdaniem naukowców te dysproporcje płciowe to efekt wpływu testosteronu na rozwój mózgu w życiu płodowym.
Fot. iStock
Dziwną zagadkę sawantyzmu próbuje się tłumaczyć „plastycznością” mózgu. Najczęściej osoby upośledzone umysłowo mają zaburzone funkcje zlokalizowane w „logicznej” lewej półkuli mózgu, odpowiedzialnej za sekwencje, porządek, hierarchizacje i zdolności językowe. Uszkodzenie lewej półkuli mózgu skutkuje większą aktywnością prawej półkuli w celu zrekompensowania utraconych funkcji. W ten sposób wielu sawantów prezentuje fenomenalne zdolności w takich dziedzinach, jak muzyka, plastyka, rzeźba, gdyż „intuicyjna” prawa półkula odpowiada właśnie za zdolności artystyczne.
Najnowsze badania wykazały, że nawet pobudzając mózg stymulacją elektromagnetyczną, nie można osiągnąć takich zdolności jakie posiadają osoby z zespołem sawanta. Nie jest on uznawany za chorobę, dlatego nie można go leczyć. Wręcz przeciwnie – trzeba dbać o rozwój ponadprzeciętnych zdolności, ponieważ mogą być one swego rodzaju metodą terapii, zwłaszcza dla osób z autyzmem.
Niebywałe zdolności mogą pomóc wyjść osobom upośledzonym z ich zamkniętego świata, usprawnić codzienne funkcjonowanie i polepszyć kontakty z innymi ludźmi. Dla niektórych niebywałe zdolności są także sposobem na życie, czego przykładem jest wspominany już Leslie Lemke, który świetnie zarabia, koncertując na całym świecie.
Zobacz także: 1 na 100 osób ma taką dziurkę nad uchem. Zdziwisz się, co to jest...
RAF