Onychofagia - dlaczego nałogowo obgryzamy paznokcie?

Nie tylko nastolatki obgryzają paznokcie. Skąd bierze się ta skłonność i jak pozbyć się jej raz na zawsze?
Onychofagia - dlaczego nałogowo obgryzamy paznokcie?
06.08.2015

Że nastolatki obgryzają paznokcie, dla nikogo nie jest tajemnicą, ale czy wiedziałaś, że z tym szkodliwym nałogiem zmagają się również dorośli? Niewykluczone, że znasz to z autopsji – według statystyk nawet co druga (!) dorosła osoba obgryza paznokcie – zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Nawyk fachowo nazywa się onychofagią (z greckiego: onycho – paznokieć, phagos – jeść); kwalifikuje się go do grupy zaburzeń emocjonalnych, które zwykle ujawniają się w dzieciństwie i wieku nastoletnim. Psychologowie traktują nałogowe obgryzanie paznokci jako psychodermatozę – chorobę skóry związaną z psychiką.

Niektórzy wyrastają z obgryzania paznokci, często zdarza się jednak, że nałóg nie przemija pomimo upływu czasu. Specjaliści nie mają wątpliwości, że onychofagia ma związek z zaburzeniami psychicznymi. „Nawyki oraz przyzwyczajenia to działania, które często doprowadzają do niekorzystnych zmian w wielu sferach życia człowieka. Jeśli działania te są powiązane z czynnościami natrętnymi, to mogą uniemożliwiać człowiekowi osiąganie założonych celów, oraz mieć wyraźny wpływ na zdrowie” – zwracają uwagę Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara w publikacji „Konsekwencje zdrowotne onychofagii”.

Obgryzanie zamiast ssania kciuka

Warto na początek zadać sobie pytanie, z jakich powodów obgryzamy paznokcie. Przyczyny mogą być różne. Trzeba wiedzieć, że czynność ta jest przeniesieniem nawyku ssana kciuka, który porzucany we wczesnym dzieciństwie, często zastępowany jest właśnie skłonnością do obgryzania paznokci. Dzieci często robią to także… z nudów. Najczęstszym powodem jest jednak stres i wahania emocjonalne. Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara piszą w swojej publikacji, że onychofagia wskazuje na powiązanie z lękiem, samotnością oraz biernością. Ciekawostką może być natomiast fakt, że zdaniem badaczy obgryzaniu paznokci przez dzieci sprzyja zaniedbanie i brak uwagi ze strony dorosłych.

Gniadek i Czochara tłumaczą, że podłoże nawyku można powiązać z neurotyczną strukturą osobowości, na którą składają się nadwrażliwość emocjonalna, niska samoocena czy lękowość. „Najczęściej paznokcie obgryzają osoby zmagające się z kompleksami, którym brakuje pewności siebie, jak również ludzie nadmiernie wrażliwi bądź pobudliwi (…). Mechaniczne obgryzanie paznokci pozwala więc chwilowo rozładować lęk, złość czy zakłopotanie oraz urozmaicić monotonię” – wyjaśniają badaczki.

obgryzanie paznokci

Niegroźny nawyk? Pozornie!

Obgryzanie paznokci jest nie tylko problemem estetycznym, ale również – jeśli nie przede wszystkim – zdrowotnym (dotyczy zarówno zdrowia fizycznego, jak i psychicznego). Sęk w tym, że nawyk często wraca; nawet jeśli uda się nam z nim zerwać, to po pewnym czasie znowu może dać o sobie znać. Wśród osób zmagających się z onychofagią jest grupa tych, które robią to po prostu z przyzwyczajenia. Nie kontrolują szkodliwego nawyku, lekceważąc możliwe konsekwencje zdrowotne – obgryzanie paznokci wydaje się przecież niegroźne i nie wpływa na nasz tryb życia.

Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara ostrzegają jednak, że – jak wynika z badań oraz obserwacji pacjentów – schorzenie może doprowadzić do wielu zaburzeń zdrowotnych; jednym z nich są zaburzenia czynnościowe układu ruchowego narządu żucia (zaburzenia te oraz choroby stawu skroniowo-żuchwowego stanowią trzecie, najczęstsze schorzenie układu stomatognatycznego, po próchnicy i chorobach przyzębia: dane Światowej Organizacji Zdrowia). A stąd krótka droga do zaciskania zębów, zgrzytania, stukania zębami itp. U dzieci onychofagia często prowadzi do zniekształcenia szczęk. Badania dowodzą, że prawie każdy pacjent ortodontyczny to były lub aktualny „obgryzacz”!

obgryzanie paznokci

Są jeszcze inne konsekwencje zdrowotne, o których trzeba pamiętać. Obgryzanie zaburza barierę odpornościową – pod paznokciami często znajdują się bakterie, które przenosimy do jamy ustnej. Płytka paznokciowa się zniekształca, mogą pojawić się drobne krwawienia. Dochodzi do uszkodzeń dziąseł. Dodatkowo obgryzanie paznokci może doprowadzić do różnego rodzaju zakażeń. „Wkładanie rąk do ust zwiększa ryzyko zarażenia się pasożytami, doprowadza do wzrostu schorzeń bakteryjnych czy zakażeń wirusowych” – alarmują Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara.

Inne niepożądane skutki onychofagii to: uszkodzenia naskórka, problemy dermatologiczne palców czy wtórne zakażenia bakteryjne zniszczonych okolic paznokci. Dodatkowo wieloletnie i uporczywe obgryzanie paznokci może doprowadzić do nieodwracalnego skrócenia paznokci, a nawet do zaniku płytki!

obgryzanie paznokci

Jak pozbyć się szkodliwego nawyku?

Sprawa nie jest prosta. „Specjaliści uważają, iż leczenie onychofagii, podobnie jak w przypadku innych zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, powinno łączyć farmakoterapię z terapią behawioralną. Farmakoterapia w tym wypadku polega na stosowaniu leków antydepresyjnych” – piszą Gniadek i Czochara. Jeśli nałóg trwa od lat i spowodował już zauważalne konsekwencje zdrowotne, konsultacja psychologiczna jest niezbędna. Warto połączyć ją z wizytami u dermatologa.

Z onychofagią można również spróbować poradzić sobie na własną rękę. W aptekach i drogeriach dostępne są specjalne gorzkie preparaty (tzw. Gorzki Paluszek) – smaruje się nimi paznokcie; gdy wsuniesz palce do ust, poczujesz przykry smak, który powstrzyma cię od obgryzania. Ważne jednak, by preparatem paznokcie smarować często (zmywa się pod wpływem wody) i stosować go do czasu, aż oduczysz się obgryzania paznokci.

obgryzanie paznokci

W przypadku niektórych kobiet skuteczne jest staranne pomalowanie paznokci – wtedy może się okazać, że po prostu będzie ci ich… szkoda. Poproś również domowników, aby zwracali ci uwagę za każdym razem, gdy wsuniesz palce do ust. Nałogowi „obgryzacze”, co prawda, zwykle robią to w samotności, jednak zaangażowanie bliskich do pomocy na pewno będzie dobre na początek. Dobrze jest ponadto mieć przy sobie coś, co przyda się w zastępstwie obgryzania: ziarna do pochrupania albo gumę do żucia.

„Niektórzy pacjenci zrywają z onychofagią spontanicznie z powodu strachu przed rozwijającymi się infekcjami. Inni natomiast porzucają swój nawyk, ponieważ wstydzą się efektów widocznych na paznokciach. Aby być zdolnym do porzucenia nawyku, osoba obgryzająca paznokcie musi być przede wszystkim zmotywowana” – sumują Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara.

Ewa Podsiadły-Natorska

Korzystałam z:

„Konsekwencje zdrowotne onychofagii”, Agnieszka Gniadek i Justyna Czochara, Zakład Pielęgniarstwa Internistycznego i Środowiskowego Instytutu Pielęgniarstwa i Położnictwa, Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ CM, Kraków; Studenckie Koło Naukowe „Medyk”, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Tarnowie, „Hygeia Public Health” 2010, 45(2): 109-114

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie