Łazienka, a szczególnie publiczna toaleta, to siedlisko wielu niebezpiecznych zarazków. Na sedesie, klamkach, kranach i umywalkach żyją bakterie Shigella, E.coli czy Salmonelli. Wystarczy, że dłoń, którą wcześniej dotknęłaś zlewu, przyłożysz do ust i mają one szansę przedostać się do twojego organizmu. Obrzydzające? To teraz wyobraź sobie, że jeszcze większe skupiska drobnoustrojów znajdują się na… guzikach w windzie.
Jak odkrył uznany amerykański mikrobiolog dr Nicholas Moon podczas badań dla Uniwersytetu w Arizonie, na każdym milimetrze przycisków w windzie żyje aż 313 różnych rodzajów zarazków. Co ciekawe, na desce klozetowej ukrywa się „tylko” osiem typów bakterii.
- W dużym budynku każdy guzik w windzie może być dotykany przez masy ludzi, którzy mieli kontakt z wieloma typami bakterii – tłumaczy specjalista. – Nawet jeśli przyciski są regularnie czyszczone, prawdopodobieństwo osadzenia się drobnoustroju na palcu jest wysokie – dodaje.
W jaki sposób można zabezpieczyć się przed groźnymi dla zdrowia zarazkami? Zasada jest prosta: jak najczęściej myć ręce, szczególnie przed posiłkami czy poprawkami makijażu. I obowiązkowo po każdym wyjściu z windy.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Stres społeczny związany z wystąpieniami publicznymi, zadaniami, testami według najnowszych badań sprzyja wzrostowi masy ciała.
Przykre infekcje miejsc intymnych
Długie podróże, korzystanie z publicznych toalet, a przede wszystkim przypadkowy seks sprzyjają złapaniu wakacyjnej infekcji. Sprawdź, czy jesteś bezpieczna!