50-letnia Lynette Rowe urodziła się bez rąk i nóg. Kobieta przez całe życie nie mogła pogodzić się ze swoją niepełnosprawnością, zwłaszcza że zdawała sobie sprawę z tego, co było przyczyną jej nieszczęścia.
Australijka urodziła się w 1962 roku. To był czas wielkiej popularności pewnego leku dla kobiet w ciąży. Przeciwbólowy i przeciwwymiotny preparat o nazwie talidomid zażywała również jej matka. To właśnie dlatego Lynette urodziła się z poważną wadą wrodzoną. Podobnie zresztą jak wiele innych dzieci...
Fot. dailymail.co.uk
Zobacz także:
Zniżki na operacje plastyczne: Np. 4 implanty w cenie 3 - dla matek i córek - PRZESADA?!
Czy przez takie oferty naturalny wygląd stanie się niedługo towarem deficytowym?
Absurdalny trend prosto z USA: Operacje odchudzające… palce u stóp (Niestety, to nie żart!)
Amerykanki dosłownie oszalały na punkcie nowego nurtu w chirurgii plastycznej.
Fot. dailymail.co.uk
Szacuje się, że niemiecki wynalazek farmaceutyczny uszkodził ponad 15 tys. płodów. Połowa z narodzonych noworodków nie przeżyła nawet roku. Talidomerzy, którzy żyją do dziś, często nie mają w pełni wykształconych rąk i nóg, a dłonie i stopy wyrastają im wprost z tułowia.
W połowie lat 60., po wielu badaniach i interwencjach lekarzy, medykament został na dobre wycofany ze sprzedaży w Europie i Ameryce, wtedy też ofiary talidomidu zaczęły domagać się odszkodowania.
Fot. dailymail.co.uk
Procesy takie, jak ten wytoczony przez Lynette toczyły się w nieskończoność. Niewielu miało taką cierpliwość jak Australijka. Kobieta długo nie dawała za wygraną.
Jej trud w końcu jednak się opłacił. Kilka dni temu sąd orzekł wyrok. Niepełnosprawna kobieta w ramach ugody z dwiema firmami farmaceutycznymi dostanie teraz milionowe odszkodowanie.
Niestety, żadne pieniądze nie będą w stanie wynagrodzić jej traumy, którą przeżywała przez ostatnie 50 lat...