Od pięciuset do kilku tysięcy bakterii może znajdować się na centymetrze kwadratowym w publicznej toalecie. Robi wrażenie, prawda? Co ważne i niepokojące, drobnoustroje znajdują się nie tylko w oczywistych miejscach takich jak sedes – mnóstwo jest ich na klamkach czy wokół… suszarki do rąk. Nieprzestrzeganie zasad higieny w publicznej toalecie może mieć dla zdrowia wyjątkowo przykre konsekwencje. Zapalenie jelita, dur brzuszny, infekcje układu pokarmowego oraz moczowego, zakażenia, czerwonka bakteryjna, a nawet sepsa – to niektóre z nich.
Zobacz także: Najbardziej chamskie odzywki ginekologów (TYLKO 18+)
Oto, czego w publicznej toalecie nie wolno robić:
Wykładanie deski papierem toaletowym
W brzydkiej, nieposprzątanej toalecie strach usiąść na desce… Co wtedy robimy? Zwykle obkładamy ją papierem toaletowym. Jednak zdaniem nauczonych jest to zupełnie niepotrzebne. Badania dowiodły, że taka „ochrona” przed bakteriami jest wyłącznie teoretyczna i tak naprawdę nie daje żadnych efektów.
Zabawa telefonem
Przeglądanie telefonu podczas małej sesji w toalecie to twój nawyk? Uważaj! Gdy to robisz, zarazki z sedesu przenoszą się na komórkę, a z niej… na wszystko wokół ciebie. Dr Ron Cutler z Uniwersytetu Queen Mary w Londynie mówi wprost: jeśli nie chcesz rozsiewać bakterii kałowych czy wirusowych, nigdy nie zabieraj do toalety telefonu albo innych rzeczy osobistych (dotyczy to również książek w łazience w twoim domu).
Korzystanie z suszarki do rąk
Ich obecność w publicznych toaletach to dziś standard. Pozwalają szybko osuszyć dłonie. Uwaga jednak – badania nie pozostawiają wątpliwości, że suszarki do rąk rozsiewają bakterie na prawo i lewo. Najlepiej trzymać się od nich z daleka. Najbardziej grozi nam złapanie salmonelli czy E.coli. Badacze z Uniwersytetu w Leeds odkryli, że liczba zarazków zgromadzonych wokół takiej suszarki była blisko 30-krotnie większa w porównaniu z powietrzem przy podajniku papierowych ręczników.
Fot. iStock
Trzymanie czegokolwiek na podłodze
Jeśli w kabinie są haczyki, to na nich zawsze wieszaj torebkę czy plecak. Badania dowiodły niezbicie, że kładzenie czegokolwiek na podłodze w publicznej toalecie jest bardzo ryzykowne – wychodząc z kabiny, razem z torbą czy plecakiem „zabierasz” masę bakterii i przynosisz je na przykład do swojego domu… A już największym błędem jest kładzenie na podłodze butelki z napojem! NIGDY TEGO NIE RÓB.
Dotykanie czego popadnie
W publicznej toalecie zarazki czyhają wszędzie. Nie tylko na sedesie. Eksperci przestrzegają, żeby uważać na klamki, krany, spłuczki, umywalki, kosze… Zdaniem niektórych naukowców drzwi do publicznej toalety powinno się wręcz otwierać i zamykać przez chusteczkę higieniczną.
I tutaj ciekawostka. Według specjalistów to nie deska w publicznej toalecie stanowi największe zagrożenie. „W publicznych toaletach najbardziej zanieczyszczona jest zawsze podłoga” – przestrzega dr Kelly Reynolds z Uniwersytetu w Arizonie.
Żelazne zasady higieny w publicznej toalecie:
- Gdy wchodzisz do toalety, w której znajduje się kilka kabin, zorientuj się, która jest najczystsza (zdaniem badaczy ludzie najczęściej korzystają z tych środkowych, zatem wybieraj te zewnętrzne).
- ZAWSZE po skorzystaniu z toalety dokładnie umyj ręce, nawet jeśli spędziłaś tam tylko chwilę. Dłonie powinno się myć minimum przez minutę ciepłą wodą z mydłem, następnie dokładnie je spłukać i osuszyć.
Fot. iStock
- Nie korzystaj z suszarek do rąk – to siedlisko bakterii. Badania dowiodły, że znacznie lepsze są zwykłe papierowe ręczniki (i szybsze – według badań po 10 sekundach od użycia ręcznika dłonie są suche już 96 procentach, natomiast po 15 sekundach już w 99 procentach, podczas gdy na osuszenie dłoni w suszarce potrzeba minimum 45 sekund).
- Nie wnoś do łazienki rzeczy codziennego użytku. Uwaga: w domu, w pobliżu sedesu, nie trzymaj przedmiotów osobistych, zwłaszcza szczoteczki do zębów.
- Jeśli w publicznej toalecie musisz przewinąć dziecko, rozłóż na przewijaku pieluszkę tetrową, flanelową albo jednorazowy podkład. Przed oraz po przewinięciu dziecka dokładnie umyj i osusz ręce.
- Zawsze spłukuj wodę po zamknięciu deski. „Badania wykazały, że jeśli na sedesie jest deska z zamkniętą klapą, nie należy obawiać się bakterii podczas spłukiwania” – mówi mikrobiolog Jason Tetro. Ekspert jednocześnie dodaje, że dużym błędem jest podnoszenie deski i siadanie bezpośrednio na sedesie. To najprostsza droga do złapania groźnej dla zdrowia bakterii!
- W sprzedaży znajdziesz specjalne jednorazowe osłonki na deskę – warto z nich korzystać z publicznych toaletach. Dobrą praktyką jest również noszenie w torebce czy plecaku plastikowej buteleczki z płynem antybakteryjnym – można go używać bez dodatku wody.
RAF