„Gazeta Wyborcza” informuje, że coraz więcej Polaków decyduje się na potomstwo bez uprzedniego zalegalizowania związku z partnerem. Dane z ostatnich lat pokazują, że obecnie aż 20% dzieci ma rodziców, którzy żyją „na kocią łapę”.
W latach 70.-tych długofalowe związki pozamałżeńskie to była prawdziwa rzadkość. Zmiany nastąpiły po upadku PRL-u. Stopniowo zaczęło przybywać wtedy rodzin, w których ojciec i matka żyli bez ślubu. W 2009 roku urodziło się aż 85 000 nieślubnych dzieci, co daje wynik trzykrotnie wyższy niż ten z początku zmian ustrojowych. Dane za rok poprzedni nie są jeszcze znane, ale szacuje się, że odsetek potomstwa pozamałżeńskiego będzie jeszcze wyższy.
- Ślub nie jest nam do niczego potrzebny - mówi „Gazecie Wyborczej” pani Katarzyna, 35-letnia autorka scenariuszy telewizyjnych. Spodziewają się z partnerem dziecka, kończą budowę domu na kredyt pod Warszawą. - To wiąże bardziej, bo to realne działanie. A ślub - czy to kościelny, czy świecki - to tylko certyfikat. Nie mamy potrzeby przysięgać i udowadniać czy to przed Bogiem, czy przed państwem, społeczeństwem, że chcemy ze sobą być.
Coraz więcej par myśli podobnie. Młodych ludzi zniechęca do małżeństwa także fakt, że z każdym rokiem przybywa rozwodów. 10 lat temu było ich około 40 000 rocznie, obecnie liczba ta wzrosła już do 70 000. - Rozwodnicy często nie zawierają kolejnych małżeństw, żyją w nieformalnych związkach, w których rodzą się kolejne dzieci. Mają więcej zaufania do siebie niż do instytucji – uważa profesor Irena Kotowska, demograf z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej.
Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, zbliżymy się do statystyk krajów zachodnioeuropejskich. Średnia unijna to 35%. Zdaniem Kotowskiej w ciągu najbliższej dekady już co trzecie dziecko może być nieślubne.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Czego kobiety wstydzą się po seksie z nowym kochankiem?
Wcale nie cellulitu, nadprogramowych fałdek czy niewystarczających umiejętności łóżkowych...
Pary kłócą się 312 razy w roku!
Zdaniem badaczy spory partnerów najpierw dotyczą poważnych kwestii. Z czasem kłótnie zaczynają jednak wybuchać z powodu drobnostek.