Wychowanie dziecka: W przedszkolu czy z babcią?

Gdzie powinien dorastać maluch – w przedszkolu wśród rówieśników i pod okiem specjalistów czy w domowym zaciszu przy ukochanych dziadkach?
Wychowanie dziecka: W przedszkolu czy z babcią?
01.02.2010

Choć mówi się, że wiele par odkłada decyzję o dziecku na później, a maluchów rodzi się coraz mniej (od kilku lat dominuje model rodziny 2+1, w którym rodzice mają tylko jednego potomka), faktem jest, że corocznie pojawia się problem braku miejsc dla szkrabów w polskich przedszkolach. Taka sytuacja powtarza się niemalże we wszystkich dużych miastach w Polsce. Po pierwszym etapie rekrutacji, zazwyczaj kilkaset maluchów zostaje na lodzie. Dlatego jak grzyby po deszczu powstają przedszkola prywatne. W Warszawie ruszyło już nawet przedszkole całodobowe. Za pozostawienie w nim dziecka na całą noc trzeba zapłacić 225 zł. Są jednak pakiety promocyjne, jak np. pięć nocy za 1 tys. zł. 

Przez to, że od prywatnych przedszkoli aż roi się w większych miastach, wydaje się, że rodzic nie powinien mieć większego problemu ze zdecydowaniem, gdzie pośle swojego szkraba. Niestety, prywatne przedszkola mają jedną podstawową wadę – trzeba za nie zapłacić. A na to wciąż wielu rodzin zwyczajnie nie stać. W obliczu problemów z porządnym przedszkolem i z samymi opiekunkami, których kwalifikacje budzą wiele zastrzeżeń zarówno w przedszkolach, jak i w innych placówkach wychowawczych (wystarczy przypomnieć historię kobiet, które zapomniały o 2-latce i zamknęły ją w żłobku), rodzice postanawiają wychować malucha na własną rękę. Jak? Rezygnując z wysłania dziecka do przedszkola i podejmując odważną decyzję o tym, że maluch zostanie w domu. 

Ponieważ rodzice małego dziecka najczęściej pracują (albo przynajmniej jedno z nich), w wychowanie dziecka zostaje wciągnięta babcia, ciocia, dziadek, wujek lub ktoś  inny z rodziny, do kogo rodzice kilkulatka mają zaufanie i kto może podjąć się stałego przebywania z nim. Najczęściej pada właśnie na dziadków – z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że jako osoby na emeryturze mają mnóstwo wolnego czasu, który bez problemu mogą poświęcić na zajęcie się wnuczkiem. Po drugie, bardzo często są na miejscu, bo mieszkają ze swoją córką lub synem i ich rodziną. Nie ma wtedy problemu, żeby babcia nawet przez wiele godzin dzień w dzień zajmowała się maluchem. I jeszcze jedna kwestia, którą wiele osób uważa za najważniejszą – bezcenne doświadczenie dziadków

Czy jednak decyzja o darowaniu sobie przedszkola i zdecydowanie się na pomoc rodziny przy wychowywaniu dorastającej pociechy jest słuszna? Warto przede wszystkim podkreślić,  że młody człowiek najlepiej czuje się wśród osób, z którymi przebywa na co dzień, które dobrze zna i którym ufa. Właśnie to zaufanie jest najważniejsze w przypadku kilkulatków. Przez brak zaufania do obcych osób, dzieci męczą się, gdy trafiają do przedszkola. Niektóre są tak bardzo przywiązane do rodziców, wujostwa czy dziadków, że pozostawienie ich samych w placówce wychowawczej jest dla nich traumą. W grupie przedszkolaków niemal zawsze znajdzie się szkrab, który każdy poranek, gdy musi zostać sam, okupuje krzykiem i dziką histerią. Są bowiem dzieci, które po prostu nie są w stanie przebywać w przedszkolu – i w takim wypadku decyzja o pozostawieniu ich w domu jest uzasadniona. 

W otoczeniu ukochanej babci maluch będzie czuł się komfortowo – ale pod warunkiem, że osoba, która będzie opiekować się malcem, dołoży wszelkich starań, żeby pociecha nie tylko beztrosko spędzała wolny czas w domowym zaciszu, na spacerach czy podczas zabaw z rówieśnikami na podwórku, ale również czerpała z tego dorastania w domu korzyści. Domowy opiekun kilkulatka powinien mu czytać, rozwijać w nim podstawowe umiejętności (kojarzenie, logiczne myślenie itp.), poprzez korzystanie z odpowiednich gier i dobór stosownych zabaw, a także starać się zachować dyscyplinę w stosunku do malucha. Nie może być tak, że przebywające w domu dziecko będzie robiło wszystko, na co tylko przyjdzie mu ochota, włączając w to lekceważenie poleceń, błogie lenistwo czy psocenie. Nawet we własnym mieszkaniu – a może w takim wypadku przede wszystkim – obowiązują go zasady, których powinien przestrzegać. I opiekujący się nim dziadek, wujek, babcia czy ciocia powinni o tym pamiętać, bo przez ten cały czas malec się rozwija, dorasta, czyli uczy się życia. 

Decyzja o pozostawieniu malucha w domu jest słuszna w sytuacji, gdy z różnych względów posłanie dziecka do przedszkola jest trudne czy wręcz niemożliwe. Zorganizowanie takiego domowego przedszkola jest zrozumiałe w takim przypadku – zwłaszcza że przedszkole, to nie bawialnia i przechowalnia dzieci, ale miejsce, gdzie malec uczy się kontaktów i zachowań międzyludzkich i pracy w grupie. Musi myśleć, wypełniać polecenia, nauczyć się wspomnianej dyscypliny. Ma zapewnioną opiekę stosowną do jego wieku – w ciągu dnia leżakuje, ćwiczy, uczy się i bawi, czyli robi wszystko to, co powinien jako kilkulatek. 

Przedszkole przede wszystkim wychowuje dzieci – stanowi łagodną kontynuację tego, co zaczyna się w domu w otoczeniu rodziców i bliskich szkraba. Opiekunowie to ludzie, którzy są odpowiednio wykwalifikowani, przygotowani i wiedzą, jak postępować z dzieckiem stosownie do jego wieku. Rozwój malucha w okresie przedszkolnym jest bardzo ważny i od tego, jak w tym czasie szkrab jest wychowywany, będzie w przyszłości wiele zależeć. 

Jeżeli zatem masz możliwość posłać  dziecko do placówki wychowawczej – publicznej bądź prywatnej – nie wahaj się. W przedszkolu wiele maluchów przechodzi prawdziwą szkołę życia – nigdy nie wiadomo, czy nie stanie się ofiarą jakiegoś złośliwego dziecka albo czy nie spotka go coś bardzo przykrego, czego pewnie maluch uniknąłby, gdyby został w domu. Jednak właśnie ta szkoła życia kształtuje go jako człowieka. Wszystkie doświadczenia, jakie twoje dziecko zbierze w przedszkolu, zaprocentują w przyszłości. Edukacja dziecka w tak młodym wieku jest kluczowa dla jego rozwoju. Pozostawienie szkraba w domu ten rozwój mocno ogranicza, jeśli nie uniemożliwia. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Czy tata jest rodzicem drugiej kategorii? 

Kobiety uważane są za rodzica numer jeden, ale rola ojca w wychowaniu dziecka również jest niezbędna. 

Po co przedszkolakowi komórka?  

Uważaj, jeśli chcesz kupić  maluchowi telefon komórkowy – możesz bardziej mu zaszkodzić niż pomóc.

Polecane wideo

Komentarze (38)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 12.12.2019 09:49
Zdecydowanie przedszkole. Ja wybrałam LITTLE GIANTS – MALI GIGANCI w Pszczynie i powiem jedno : wspaniale wychowują, rozwijają pasje dzieci. Maluszki mają przede wszystkim kontakt z rówieśnikami, czego nie miałyby przebywając z babcią.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.10.2010 15:18
Tutaj wpisz treść komentarza...Sama nie wiem co jest lepsze, czy przedszkole czy babcia. No pewnie w przedszkolu dziecko więcej rzeczy się nauczy - przede wszystkim obcowania z innymi dziećmi, ale również podstaw angielskiego, zdobędzie wiedzę, która będzie mu potrzebna do startu w szkole podstawowej.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.04.2010 05:46
ja wybralam przedszkole (SKarb Malucha na Bialolece) i jestem zadowolona
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.02.2010 12:38
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.02.2010 13:57
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie