Plaga nadopiekuńczych matek

Nadopiekuńcze mamy potrafią dopiec. Ich ofiarami są ich własne dzieci! Nie chodzi jedynie o maminsynków i nieznośne teściowe… Niezdrowe relacje pomiędzy matką i córką mogą być równie niebezpieczne.
Plaga nadopiekuńczych matek
18.01.2010

Ostatnio sąd w Austrii ukarał grzywną w wysokości 360 euro pewną 73-letnią, opiekuńczą mamę… Dlaczego? Kobieta wydzwaniała do swojego syna średnio 49 razy dziennie! Skargę do sądu wniósł syn, a zachowanie jego matki rozpatrzono jako nagabywanie… Do czego jeszcze mogą posunąć się nadopiekuńcze mamy?

Matka-córka, Matka-syn

Problemy z troskliwymi i zbyt absorbującymi mamami wyglądają inaczej w relacjach Matka-córka i Matka-syn. Utarło się, że ten drugi typ relacji występuje częściej.  Nie ma przecież niczego gorszego niż mężczyzna, będący rozpuszczonym maminsynkiem. Tym czasem problem dotyczy również córek… Choć problemy córek z nadopiekuńczymi mamami są być może mniej zauważalne, bo nie polegają na rozpieszczaniu, mogą być bardziej dotkliwe…

Uzależnienie i dominacja

Jak nadopiekuńcze matki krzywdzą swoje córki? Jedną ze strategii jest uzależnienie. Zdarza się tak, że matki jako dziewczynki były wychowywane w duchu dyscypliny i oschłości, nie doznając miłości innej kobiety np. matki. Chcąc to naprawić dążą do tego, by być niezbędnymi dla swoich córek. Kiedy dziewczynka zamienia się w kobietę, następuje zamiana ról i wtedy to Matka jest uzależniona od obecności córki, dzieląc się z nią wszystkimi swymi niedolami i problemami…

Innym typem uzależnienia jest uczynienie relacji córki i matki najważniejszą w życiu tej pierwszej. Nieodpowiedzialne mamy są w stanie obrzydzić dorastającej młodej dziewczynie tematy cielesności i seksualności, a samych mężczyzn przedstawić jako grzesznych, groźnych, nieobliczalnych i po prostu obleśnych dominatorów. Taka wizja na pewno nie ułatwi młodej kobiecie założenia rodziny, a samo zjawisko nazywane jest kastrowaniem córek

Przemoc i szantaż

Psychicznym okaleczeniem można nazwać również wpajanie córce strachu przed światem. Dla nadopiekuńczej mamy lepszym wyjściem jest trzymanie dziecka pod kloszem tak długo jak się da. Córka wyręczana przez mamę we wszystkim – nawet w odczuwaniu tego, czy coś jest dobre, czy złe, ładne, czy brzydkie, w konfrontacji z  dorosłym życiem traci jakąkolwiek wiarę w siebie, swoje możliwości i pragnienia. Taka bezradność prowadzi do zadawania sobie pytań takich jak - „dlaczego tak trudno mi żyć”, „co robię źle” itp. Szybko okazuje się, że życie u boku matki jest łatwiejsze i bardziej sensowne, a po wejściu w tego typu relacje, bardzo trudno jest je zmienić.

Kiedy żadna z metod nie działa, nadopiekuńcza mama może sięgnąć po szantaż. Przedstawianie się jako ofiary, czy też osoby samotnej, dla której dzieci są przecież całym życiem, bardzo trudno odróżnić od prawdziwego cierpienia osoby w podeszłym wieku. Być może będące już na emeryturze mamy, rzeczywiście niekiedy same wierzą w to, że życie bez kontaktu z córką jest niemożliwe, jednak dręczenie jej zarzutami i obwinianie za wszystkie problemy, a nawet groźby i straszenie, nie są oznakami zdrowych relacji.

Facet, czyli synuś mamusi

Czy mężczyźni są  wolni od tego problemu? Jak wiadomo, niestety nie. Jednak mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet, przez mamy są traktowani zupełnie inaczej. Przede wszystkim niejednokrotnie sami przejawiają zbyt małą wrażliwość, by móc ulec działaniom matek, wzbudzających poczucie winy lub współczucie. Poza tym to szczęście i zdrowie ukochanego syna, a nie ich własne potrzeby stanowią najwyższą wartość dla nazbyt troskliwych mam.  To jednocześnie źródło wszelkich kłopotów, z którymi później muszą borykać się znienawidzone przez teściowe żony ich synków…

Najczęstszym objawem rozpieszczenia syna jest wyręczanie go we wszystkim. W przypadku relacji Matka-syn to częściej występujące zjawisko. mamy niejednokrotnie uważają swoje dzieci za niedbałe, mające olewaczy stosunek i nieumiejące dopilnować swoich spraw – szczególnie, jeśli dzieckiem jest chłopiec. Nadmierna uwaga, koncentrowana na sprawach syna, nie jest niczym dziwnym w czasie szkolnym, jednak kiedy mama dzwoni do dziekanatu, by wypytać się o sprawy, które każdy student jest w stanie załatwić bez niczyjej pomocy… Problem zaczyna być poważny…

mama w dziekanacie i na rozmowie kwalifikacyjnej

Sytuacja przybiera patologiczną postać, kiedy mama posuwa się jeszcze dalej. Pracodawcom nie są obce przypadki telefonów w sprawie pracy dla syna… To może wydawać się absurdalne, dla niektórych mam nie stanowi problemu. Ważne jest przecież dobro syna. Jednak, czy wychowywanie go do 25 roku życia w duchu nadopiekuńczości naprawdę przynosi jakiekolwiek korzyści?

Psychologowie twierdzą,  że relacje z opiekuńczymi mamami, to jedne z najsilniej oddziałujących na psychikę bodźców. Wynikające z nich zmiany, przeświadczenia i zachowania bardzo trudno zmienić, czy też naprawić. Najtrudniej jest jednak wyjść z tak trudnych relacji – chodzi przecież o nasze mamy... Warto walczyć o zdrowie psychiczne. Przecież same będziemy kiedyś miały dzieci…

Alicja Milewska

Zobacz także:

Czy dziecko wychowa się bez bicia?

Wśród wielu rodzin pokutuje przekonanie, że żadne dziecko bez bicia się nie wychowa. Tymczasem my damy ci garść argumentów, że bicie nie jest do niczego potrzebne.

Kim jest Dzienna Mama?

Dzienna mama znana jest od dawna we Francji, w krajach skandynawskich i w Niemczech. Doskonale się tam sprawdziła. Dzienna mama to projekt, który pomaga w życiu kobietom zarówno bardzo zapracowanym, jak i bezrobotnym.    

Polecane wideo

Komentarze (62)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2013 23:57
Mysle,ze to prawda. Nalezy dodac do tego, ze niespelnione ambicje matki rzutuja na relacje z dziecmi. O tym powinno sie mowic bardzo czesto. Nie o polityce w Polsce a o relacjach w rodzinie. To jest powazny problem. Dotyczy naszej kultury. Pozdrawiam
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.01.2010 01:52
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 23:32
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 23:14
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 20:45
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie