Dla każdego wymarzony wypoczynek wakacyjną porą znaczy co innego. Niektórzy najlepiej relaksują się na łonie natury i z dala od innych ludzi, inni szukają towarzystwa i stawiają na aktywny wypoczynek i integrację z napotkanymi wczasowiczami. Część urlopowiczów nie wyobraża sobie wyjazdu bez dzieci, inni chcą poświęcić chociaż parę dni w ciągu roku na odpoczynek bez swoich pociech.
Zobacz również: Pojechałam na wakacje z dzieciatą koleżanką. Maluch zrujnował mi urlop
Pani Agnieszka wybrała się do Karpacza w towarzystwie swojej małej córki, jednak została potraktowana skandalicznie. O tej sprawie piszą dziś media w całym kraju. Wszystko po tym, jak pani Agnieszka opublikowała na Facebooku paragon za pobyt w hotelu Green Mountain Hotel w Karpaczu. Kiedy kobieta zapłaciła za pobyt otrzymała paragon, na którym widniał napis: “Dopłata za bachora – 165 zł”.
Post pani Agnieszki z miejsca stał się viralem i spowodował gorącą dyskusję. Niestety jej poziom pozostawia wiele do życzenia. Większość internautów nie widzi nic niestosownego w komentarzu dodanym na paragonie i twierdzi, że opłata powinna być jeszcze większa. Ich zdaniem dodatkowe koszty związane z obecnością dzieci w hotelu to normalna sprawa, ponieważ większość najmłodszych gości nie potrafi się zachować i przeszkadza innym. W zdecydowanej mniejszości są głosy, które piętnują niestosowny komentarz na paragonie. Poniżej publikujemy niektóre z wypowiedzi, które zostały zamieszczone pod zdjęciem opublikowanym przez panią Agnieszkę:
Dobrze, że urażona “madka” i jej bachor tam więcej nie pojadą, może pozostałe pójdą w jej ślady i wreszcie będzie można odpocząć w spokoju.
Hotel zostanie wolny od “brajanów” i będzie można tam normalnie jeździć
Nie mam dzieci, za to poczucie humoru mam. Ale to jest akurat żenujące.
Cisza i spokój w wypoczynku to jedno, ale traktowanie klienta to drugie. Też wolę miejsca bez dzieci, jednak tutaj sprawa dotyczy tego, jak zostało nazwane dziecko. I nie ma tu nic do rzeczy to, jak się to dziecko zachowywało podczas pobytu. Profesjonalizm w swoim zawodzie należy zachowywać zawsze.
Mnie ciekawi jak bardzo Ci ludzie musieli gwiazdorzyć i wkurzyć pracownika żeby się na to odważył.
Cieszy natomiast fakt, że kierownictwo hotelu Green Mountain od razu zareagowało na zaistniałą sytuację i wystosowało przeprosiny do pani Agnieszki, a także zaproponowało jej zadośćuczynienie. Ostra dyskusja na temat wpisu na paragonie rozwinęła się także na profilu hotelu na Facebooku. Na szczęście jego przedstawiciele nie pozostali obojętni na wulgarne i hejtujące komentarze i zapowiedzieli, że mowa nienawiści pod postem nie będzie tolerowana.
Pani Agnieszko, najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wydruk to wynik niefrasobliwego i nietaktownego komentarza jednego z naszych pracowników i wypadek poniżej wszelkiej krytyki, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. Jesteśmy kompleksem nastawionym na rodzinne pobyty, a dzieci to nasi goście VIP, dlatego zależy nam, by czuły się u nas jak najlepiej – potwierdzają to liczne pozytywne opinie i wysokie noty wystawiane przez naszych gości po pobycie. Zapewniamy, że niestosowny komentarz, który pojawił się na wydruku w najmniejszym stopniu nie licuje z polityką i ofertą Green Mountain Hotel & Apartments, zaś w stosunku do autora wyciągniemy stosowne konsekwencje, aby taki incydent nie miał szans ponownie się wydarzyć.
Fot. Facebook.com/Green.Mountain.Hotel5
Zobacz również: Aneta chce zakazać dzieciom wstępu na plaże. "Są niewychowane. Zrujnowały mi wakacje!"