Nieoczekiwana choroba dziecka to koszmar każdego rodzica. Wywraca życie rodziny do góry nogami i sprawia, że matka i ojciec robią wszystko, co tylko w ich mocy, aby ich dziecko wróciło do pełni zdrowia. Wszystko inne schodzi na dalszy plan, a rodzice często szukają pomocy nie tylko u najlepszych specjalistów na całym świecie, ale także wśród innych ludzi, licząc na ich wsparcie finansowe.
Zobacz również: Hejterzy nazwali jej córkę POTWOREM. „Dziwię się, że nie usnęłaś tej kreatury”
Tak właśnie stało się w przypadku Carol Fenner, jej partnera Thiago Tavaresa oraz ich 4-miesięcznej córeczki, Luny. Rodzice dziewczynki byli w szoku, gdy po jej przyjściu na świat okazało się, że praktycznie całą jej twarz pokrywa olbrzymie, czarne znamię. U Luny zdiagnozowano wrodzone znamię melanocytowe. To schorzenie, które dotyka jedno na 20 tys. noworodków na całym świecie. Na początku lekarze przygotowywali rodziców dziewczynki na najgorsze – istniało ryzyko, że znamię może ulec transformacji nowotworowej. Na szczęście rezonans magnetyczny wykluczył tę hipotezę. Mimo to Carol i Thiago obawiają się, że w ramach jak ich córka będzie dorastać, będzie padać ofiarą krzywdzących komentarzy pod swoim adresem. Już niejednokrotnie spotkali się z taką sytuacją.
Słyszymy wiele okropnych komentarzy. Najgorszy był od mężczyzny, który napisał: Czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy ją zabili, niż żyć tak blisko takiego potwora?
- mówiła Carol w rozmowie z mediami. Rodzice dziewczynki chcą znaleźć eksperta, który przeprowadzi operację usunięcia znamienia. Niestety Lunę może czekać nawet kilka zabiegów, których koszt szacuje się na pół miliona dolarów. W związku z tym Carol i Thiago szukają wsparcia na Instagramie. Z myślą o Lunie założyli profil, który obserwuje już prawie 80 tys. osób. Rodzice Luny na bieżąco dokumentują tam jej życie. Trzymamy kciuki za to, że dziewczynka już wkrótce będzie mogła cieszyć się normalnym wyglądem, a w przyszłości nie będzie musiała zmagać się z nienawistnymi hejterami.