W czasie ostatniej konwencji wyborczej prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział wprowadzenie zmian w sztandarowym programie partii „Rodzina 500 plus”. Wkrótce rodzice mają otrzymywać comiesięczne wsparcie na każde dziecko, bez względu na dochody. Dziś pieniądze na pierwsze dziecko dostają tylko najbiedniejsi.
Zobacz również: Młodzi ojcowie szczerze ocenili 500 plus. Wcześniej nikt nie dopuszczał ich do głosu
Pierwotnie miało stać się to już 1 lipca br., ale z informacji do których dotarł „Super Express” wynika, że są na to coraz mniejsze szanse. Obiecana kwota ma zostać wypłacona, ale z drobnym poślizgiem.
Żeby wypłaty mogły ruszyć od lipca, wnioski na pierwsze dziecko musielibyśmy zacząć przyjmować już w maju, a przecież trwa dotychczasowy okres rozliczeniowy. Rodzice musieliby wrócić do nas w lipcu po świadczenie na kolejne dzieci, na które wypłata ruszy dopiero w październiku. Dlatego najlepiej byłoby, aby na wszystkie dzieci składało się jeden wniosek w tym samym czasie
- mówi cytowany przez gazetę Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Jego słowa potwierdza wiceminister. Składanie nowych wniosków ma rozpocząć się 1 lipca, ale wypłata świadczenia nastąpi w kolejnych miesiącach. Rodzice otrzymają więc po 1500 zł na każde dziecko po wakacjach.
Według krytyków takiego rozwiązania, to typowe zagranie kampanijne. W październiku czekają nas wybory parlamentarne. Spory przelew na chwilę przed głosowaniem ma pomóc w utrzymaniu poparcia przez PiS.
Myślicie, że plan się powiedzie?
Zobacz również: LIST: „Jestem 30-letnią panną i nie dostaję od państwa nic. W czym dzieciate są lepsze?”