Utrata dziecka to potworne przeżycie dla każdej matki. Zwłaszcza, gdy jest tak długo wyczekiwane i upragnione. Sharran Sutherland ma 40 lat. Ze względu na swój wiek ma statystycznie coraz mniejsze szanse na zajście i donoszenie ciąży. Tym razem jej szczęście nie trwało długo.
Zobacz również: Z jej ciążowym brzuchem stało się coś dziwnego. Odważyła się to pokazać
W 14. tygodniu ciąży usłyszała od lekarza tragiczną diagnozę: nienarodzony syn umarł w jej łonie. Konieczne było usunięcie płodu. Niestety, to nie koniec tragedii. Chwilę później został nazwany przez ginekologa „odpadem medycznym”.
Amerykańskie przepisy klasyfikują nienarodzone dzieci jako ludzi dopiero od 20. tygodnia ciąży. Gdyby nie interwencja matki - ciało jej syna zostałoby zutylizowane.
Zrozpaczeni rodzice nie zgadzają się z takim podejściem do sprawy. Nadali synowi imię Miran i postanowili go pochować. Ciało chłopca mierzyło zaledwie 10 cm, a jego waga to dokładnie 26 gramów. Do momentu zgonu dziecko rozwijało się całkowicie prawidłowo.
Widoczne są jego kończyny, palce, usta, nos i uszy. Z tego powodu rodzinie trudno jest zaakceptować prawo, które odmawia ich synowi człowieczeństwa.
Jestem wdzięczna, że miałam możliwość go urodzić. Że mogłam zobaczyć i dotknąć mojego synka, zanim się z nim pożegnałam. Zadziwiło mnie, jak bardzo był perfekcyjny. Jego uszy, język, usta. Rysunki przedstawiające kolejne etapy życia płodowego wyglądają zupełnie inaczej
- wyznaje matka w rozmowie z „The Sun”.
Zobacz również: Tak naprawdę wygląda cesarskie cięcie. Położnik pokazał je bez cenzury
Sharran zdecydowała się opublikować zdjęcia syna nie po to, by wzbudzić sensację czy współczucie. To jej forma protestu przeciwko „dehumanizacji” nienarodzonych dzieci.
Kiedy matka straci nienarodzone dziecko, nie może go pochować w taki sposób, jak kobieta, której potomstwo umrze po narodzinach. O tych maleństwach nawet się nie mówi. A strata boli tak samo
- tłumaczy.
Rodzice przez tydzień przechowywali ciało syna w lodówce. Później pochowali go w swoim ogrodzie pod krzewem. Kwitnąca hortensja ma im przypominać o ukochanym Miranie.
Zobacz również: Wszyscy myśleli, że to zwyczajna sesja ciążowa. Prawda okazała się MAKABRYCZNA