Ciało w ciąży bardzo się zmienia i nie zawsze wraca do pierwotnego stanu. Zostają na nim blizny, rozstępy, obwisła skóra, wałeczki i inne defekty, które wywołują w kobietach ogromne kompleksy. Wiele z nich obawia się, jak zareaguje na taki widok ojciec dziecka. Świeżo upieczone mamy zastanawiają się, czy nadal będą wzbudzać pożądanie.
LIST: „Zobaczyłem krocze mojej dziewczyny po porodzie i zamarłem. Wygląda jak mielonka!”
Jedną z kobiet borykających się z takim myśleniem była Laura Mazz. Kobieta w końcu postanowiła skonfrontować swój niepokój z opinią męża na temat swojego ciała. Po wszystkim zapisała rozmowę i opublikowała ją w mediach społecznościowych. Dzięki temu możemy ją przeczytać.
„To ciało nie jest tym, w którym się zakochałeś. Ciało, w którym się zakochałeś, było wyrzeźbione, muskularne, nie było na nim rozstępów, zwłaszcza na piersiach, nie było też blizn na brzuchu.
Ciało, w którym się zakochałeś pasowało do obcisłych jeansów, mogłam wejść do sklepu, złapać parę spodni i wyjść, wiedząc, że pasują. Twoje ciało zostało takie, jak było, a moje zmieniło się w każdy możliwy sposób. To niesprawiedliwe.
Stałam przed mężem wyczerpana i załamana, łzy wzbierały się w moich oczach. Wtedy on powiedział: „Masz rację, to nie jest ciało, w którym się zakochałem. To ciało umożliwiło przyjście na świat naszych dzieci, karmiło je, kochało, dało im życie. Twoje ciało teraz sprawia, że zakochuję się w nim coraz bardziej każdego dnia. Nie wiedziałem, czym jest miłość, dopóki nie zobaczyłem tego ciała i nie zrozumiałem, co ono potrafi. Dziękuję ci za to”.
Ona wciąż musi się tłumaczyć, że nie jest w ciąży. Tak wygląda jej brzuch po porodzie
Ten wpis spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem nie tylko kobiet, ale także mężczyzn.
Wyświetl ten post na Instagramie.