„Dlaczego moje dziecko jest takie brzydkie?!”

Czy tak mówi prawdziwa matka?
„Dlaczego moje dziecko jest takie brzydkie?!”
Fot. Unsplash.com
29.07.2018

Matki uważają, że ich dzieci są najpiękniejsze na świecie. Nawet kiedy zobaczą je od razu po urodzeniu – sine, pomarszczone i brudne – zachwycają się nimi. Zachwyt nie mija wraz z czasem, nawet kiedy maluchowi daleko do słodkiego brzdąca z różowymi policzkami, delikatnymi rysami i złocistą czupryną. Matki widzą w nim cud świata. To jeden z przykładów, który potwierdza, że miłość bywa ślepa. Jak się jednak okazuje, nie zawsze. Sa kobiety uważające, że ich dzieci są brzydkie i wstydzące się ich z tego powodu.

Zapomnij o rumianych bobasach. Tak NAPRAWDĘ wyglądają dzieci chwilę po narodzinach

Niektórzy powiedzieliby, że to niemożliwe, ale kilka kobiet w szczerej rozmowie wyznało, jak się mają sprawy. Wśród nich są matki, które tak bardzo przeżywają wygląd swojego potomka, że unikają wyjść publicznych. To nie żart.

Wszystkie panie mieszkają w Warszawie. Na ich prośbę podałyśmy fikcyjne imiona.

Martyna, 29 lat (dentystka)

„Mówi się, że wszystkie dzieci są ładne, ale moje... takie nie jest. Kocham je, dlatego jest mi go bardzo szkoda. Na dodatek to dziewczynka. Amelka ma sześć miesięcy. Jej głowa jest wielka, nos szeroki i duży, a oczy przypominają szparki. Jest też łysa jak kolano i ma nieciekawy kolor skóry. Jej głowa wydaje się nieproporcjonalnie duża w stosunku do reszty ciała.

Ludzie, którzy oglądają dziecko, starają się powiedzieć coś miłego, ale widzę, jak rzedną im miny na widok małej. Jest mi przykro i zaczęłam unikać wyjść z domu. Obcy też potrafią zaglądać do wózka. Kiedyś, gdy jechałam autobusem, mały chłopiec zajrzał do wózka i powiedział do swojej matki, że w środku leży brzydki dzidziuś.

My oboje z mężem jesteśmy ładni, więc żyję nadzieją, że jeszcze wyładnieje...”.

brzydkie dziecko

Fot. unsplash.com

Ilona, 33 lata (pracownica dyskontu)

Mam ośmioletnią córkę i przysięgam, że nie wiem, w kogo się wdała. Nie jest podobna ani do mnie, ani do męża. Może nie jesteśmy bardzo urodziwi, ale też nie brzydcy. Tymczasem ona nie grzeszy urodą. Przykro mi to pisać, ale taka jest prawda.

Jowita ma za duże oczy, bardzo rzadkie włosy i korpus ciała, który wydaje się zbyt mały w stosunku do głowy. Do tego niezgrabnie się porusza i ma piskliwy głos. Mam wrażenie, że moje dziecko odziedziczyło same negatywne cechy fizyczne. Nie wiem tylko po kim. To nie jest śmieszne. Mamy poważny problem, bo inne dzieci wyśmiewają córkę.

Gabriela, 25 lat (studentka)

Dla niektórych pewnie będę wyrodną matką, gdy przeczytają, że przeszkadza mi wygląd własnego dziecka, ale co ja na to poradzę. Maja ma już trzy lata. Była niezbyt ładnym niemowlęciem, a teraz jest niezbyt ładnym dzieckiem. Wdała się w teściową. Ona też jest taka czerwona na twarzy i ma brzydkie rysy twarzy. Do tego Majka odziedziczyła po niej rude włosy i piegi. Jej oczka są bardzo małe.

Kilka znajomych osób już sobie żartowało, że Maja jest córką listonosza, bo zarówno ja, jak i mój mąż jesteśmy bardzo atrakcyjni. Niełatwo jej będzie w życiu z takim wyglądem. Bardzo ją kocham i cierpię z tego powodu.

brzydkie dziecko

Fot. unsplash.com

Grażyna, 30 lat (kierownik ds. sprzedaży)

Wszyscy mi powtarzają, że z brzydkich dzieci wyrastają ładni dorośli, ale coraz bardziej w to wątpię. Mój syn ma już cztery lata i jest wyjątkowo nieurodziwy. Ma niezgrabną budowę ciała i bardzo brzydkie rysy.

Wyznanie M.: „Dziecko zrujnowało mi życie. Żałuję, że je urodziłam”

Inne matki patrzą się na niego z politowaniem, a ja nie wiem, gdzie oczy podziać. Wiem, że to moje dziecko. Kocham syna nad życie, ale płaczę nad jego losem i mam dość spojrzeń innych ludzi. Jak tak można dyskryminować małego człowieka? Przecież to okrutne. Naprawdę obawiam się o jego przyszłość. Jedyna nadzieja w tym, że z tego wyrośnie.

Diana, 27 lat (przedszkolanka)

Z racji swojego zawodu napatrzyłam się już na dzieci i wiem, że te brzydsze są traktowane gorzej. Chyba, że nadrabiają fajnym charakterem. Tak też się zdarza. Boję się o swoją córkę. Jest nieprzeciętnie wysoka jak na swój wiek, ma piegi, blond włosy w stylu afro, szerokie usta i małe oczy o wodnistym kolorze. Nawet przy najlepszych chęciach nie można jej nazwać ładną, ale kochamy ją bardzo. Na dodatek oboje z mężem jesteśmy wysocy, więc ona też będzie.

Już teraz widzę, że się wyróżnia, zwłaszcza jak rozpuści te niesforne włosy. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci wyśmiały ją w piaskownicy ze względu na wygląd. Dopóki jest mała, mogę ją chronić, ale nie wiem, co będzie potem.
 

Polecane wideo

Komentarze (57)
Ocena: 4.79 / 5
Osa (Ocena: 5) 01.06.2020 15:15
Bo dzieci to się w dzien po trzeźwemu robi. Ja mam dwóch urodziwych synów. Wiem co robiłam... 😂
odpowiedz
Matiu (Ocena: 2) 17.03.2020 11:02
Mi matka powiedziała ze załowala ze się nie wyskrobala taki jestem pinkny
odpowiedz
Andzela (Ocena: 5) 17.03.2020 11:01
Współczuje mam nadzieje że muj b0mbelek będzie pinkny niczym Bath Pit Postaram się w czasie produkowania ;)
odpowiedz
kami (Ocena: 4) 28.11.2019 11:54
Często też jest tak, że rodzice ułożyli sobie plan na życie - urodzę 2 dzieci - najpierw chłopiec, potem dziewczynka, obydwoje jesteśmy tacy cudni , to i dziecko takie będzie. A tu niespodzianka. Warto jednak zastanowić się, czy ta "brzydota" nie jest przesadą w oczach rozczarowanego niedoskonałością życia rodzica - ile razy dziecko słyszy, że nie jest ładne, po czym okazuje się, że po prostu otoczenie ma inne "ideały", np. niskie pulchne blondynki, albo , że piegi są ble ( a są?!?). I zdziwienie, że dziecko jest wysokie, skoro sami tacy są, albo, że ma brzydką cerę, jak któreś też taką miało. Zapomniał wół... Druga sprawa - opis niektórych dzieci pasuje do niepełnosprawności - może po prostu trzeba to zbadać?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.05.2019 21:19
Ja jak byłam mała to też wyglądałam brzydko. Moja mama zawsze widziała we mnie ślicznotkę, ale prawda jest taka, że i ja i moja siostra byłyśmy delikatnie mówiąc niezbyt ładne. A teraz mamy po naście lat i wyglądamy całkiem ładnie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie