Jeżeli chodzi o liczbę urodzeń na kobietę w 2015 r., Bank Światowy podaje, że wynosiła ona w Polsce 1,32. Nie jest to zbyt dobra informacja. Jesteśmy w tyle za innymi państwami Unii Europejskiej. Na portalu bankier.pl można przeczytać, że Polska miała drugi w kolei najniższy wskaźnik dzietności w Unii, biorąc za odniesienie rok 2015. Sytuacja gorzej przedstawiała się tylko w Portugalii.
Zobacz także: LIST: „Odebrać 500+ najbiedniejszym! Oni marnują pieniądze na głupoty”
Ale ogólnie nie jest zbyt dobrze. „(...) w żadnym europejskim kraju badanym przez Eurostat (czyli praktycznie wszystkich z wyłączeniem nienależących do UE byłych republik sowieckich) współczynnik płodności nie osiągnął granicy zastępowalności pokoleń (ok. 2,1)” – czytamy dalej na bankier.pl. Czy w takim razie napływ imigrantów jest jedynym rozwiązaniem? Jeżeli chodzi o Polskę, na razie trudno cokolwiek powiedzieć, ponieważ od roku 2015 zaszło sporo zmian.
Od kiedy zmieniła się partia rządząca w Polsce, bardzo duży nacisk w państwie kładzie się na zwiększenie liczby urodzeń. 500+ to sztandarowy projekt PiSu. Okazuje się jednak, że wkrótce matki będą mogły liczyć na inne benefity.
Niedawno odbyła się Konwencja Prawa i Sprawiedliwości, podczas której Beata Szydło poinformowała o wprowadzeniu kolejnego programu. Będzie to „Mama Plus”. Okazuje się, że kobiety wychowujące co najmniej czwórkę dzieci będą mogły liczyć na minimalną emeryturę, nawet jeżeli nigdy nie pracowały. „Wprowadzamy premię dla matek, które szybko urodzą drugie dziecko, wprowadzimy program darmowych leków dla matek w ciąży. Będzie także bon dla niepracujących młodych ludzi od 16 do 20 roku życia, na sport i kulturę”, cytuje wypowiedź byłej premier portal popularne.pl. Poza tym, jeżeli chodzi o dzieci, będą one otrzymywały jednorazowo 300 zł podczas rozpoczynania kolejnego roku szkolnego.
Wygląda na to, że partia rządząca za wszelkę cenę chcę podnieść liczbę urodzeń, a na pierwszym miejscu stawia dobro rodziny. Co myślicie o tym projekcie?
Źródło: bankier.pl, popularne.pl