Mężczyźni coraz częściej zarzucają nam, że w pogoni za nowoczesnością i własną wygodą stajemy się zbyt skoncentrowane na sobie. Chcemy robić kariery, a do ustatkowania się i rodzenia dzieci brakuje już chętnych. Słyszymy wręcz, że wiedziemy jałowe życie, bo sensem istnienia każdej kobiety jest przecież urodzenie dziecka. A najlepiej kilku.
Rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Bywa i tak, że jest to decyzja podjęta wspólnie z partnerem albo to on zapiera się rękami i nogami, żeby przypadkiem nie założyć rodziny. Potwierdzają to anonimowe wyzwania opublikowane na łamach aplikacji Whisper. Młodzi mężczyźni zdecydowali się ujawnić to, o czym nigdy głośno nie mówią - dlaczego nie widzą siebie w roli ojców.
To nie zawsze kwestia niezależności czy strachu przed odpowiedzialnością. Niektórzy z nich chyba naprawdę się do tego nie nadają…
Zobacz również: Właściciele tych imion mają największe szanse na zostanie ojcem w 2018 roku (Twój ukochany jest na liście?)
fot. Unsplash
„Wmawiam wszystkim, że nie chcę mieć dzieci, bo ich nienawidzę. Prawda jest taka, że przeraża mnie coś innego. Boję się, że będę takim samym ojcem, jakim był mój tata. Czyli beznadziejnym”.
„Jestem 25-letnim facetem i tak naprawdę nigdy nie myślałem o powiększeniu rodziny. Za bardzo lubię niezależność i spędzanie czasu z samym sobą. Dzieci pozbawiłyby mnie tego”.
„Nie chcę zostać ojcem, bo jestem przerażony myślą, jak fatalnym mógłbym być tatą. Myślę, że brakuje mi wszystkich najważniejszych cech, które są potrzebne do tej roli. Chyba nie ma sensu ryzykować”.
„Uważam, że jestem obciążony genetycznie i nigdy nie powinienem mieć dzieci. Mój tata był okropny, jego ojciec też się nie spisał. Myślę, że kontynuowałbym rodzinną tradycję, a nie chcę, żeby potomstwo z tego powodu cierpiało”.
Zobacz również: 7 sygnałów, że on już chce mieć z Tobą dziecko. Przygotuj się, że wkrótce poruszy ten temat!
fot. Unsplash
„Niektórzy myślą, że nie chcę mieć dzieci, bo jestem samolubny i myślę tylko o sobie. Prawda jest zupełnie inna. Nie zamierzam przedłużać gatunku, bo boję się, że moje pociechy mogłoby odziedziczyć po mnie zaburzenia psychiczne”.
„Nie myślę o powiększeniu rodziny, bo boję się nudy. Jako ojciec całymi dniami siedzisz z nimi przed telewizorem, dzieci przejadają twoją wypłatę, uniemożliwiają podróżowanie po świecie. A to dopiero początek problemów”.
„Jestem niemal pewien, że czułbym się w tej roli fatalnie. Prędzej czy później znienawidziłbym własne dzieci, a może nawet zaczął się nad nimi znęcać. Lepiej nie ryzykować”.
„Nie chcę mieć dzieci z najprostszego powodu. Po prostu ich nie lubię. Denerwują mnie, są niegrzeczne, mnóstwo z nimi kłopotów, wywracają życie do góry nogami. Prawie zawsze na gorsze. Lepiej żyje mi się samemu”.
Zobacz również: Czy jeśli jego ojciec zdradzał, on też będzie to robił?
fot. Unsplash
„Najbardziej boję się tego, że wraz z narodzinami dziecka wpadnę do kategorii „tatuś” i już nigdy się od tego nie uwolnię. Wszyscy wiemy, z czym to się kojarzy. To taki koleś, który haruje na rodzinę i niewiele ma już do zaoferowania światu”.
„Oficjalnie twierdzę, że to nie dla mnie, bo nienawidzę bachorów. To nie jest prawda. Uważam, że są słodkie i kocham je. Ale za bardzo boję się tego, że nie podołam zadaniu i schrzanię im dzieciństwo. Tego bym sobie nie wybaczył”.
„To już mnie chyba nie dotyczy. Wszystkie kobiety w moim wieku, nawet jeśli są wolne, mają już dzieci z poprzednich związków. Nie interesuje mnie wychowywanie cudzego. Po prostu nie widzę się w tym”.
„Jestem adoptowany i właśnie dlatego nie chcę być tatą. Wiem, jak to jest być niechcianym dzieckiem i jak życie bywa skomplikowane. Nie chcę, by moje potomstwo musiało przez to przechodzić”.