Ze wszystkich stron słyszymy, że macierzyństwo jest w modzie. Wystarczy spojrzeć na okładki kolorowych magazynów, na których królują ciężarne celebrytki. Matki wychodzą z cienia, a niektórzy twierdzą nawet, że zaczynają rządzić. Nie można powiedzieć o nich złego słowa i wszystko musi być dostosowane do ich potrzeb. Trudno powiedzieć, ile w tym prawdy, ale faktem jest, że coraz częściej są głośno krytykowane.
Przekonała się o tym Lucy Tobin - brytyjska dziennikarka i blogerka, a także matka. W ostatnich miesiącach była wielokrotnie obrażana. Tylko dlatego, że miała czelność… urodzić dwoje dzieci w ciągu zaledwie 2 lat. Nawet zupełnie nieznani ludzie pozwalają sobie na komentarze pod jej adresem. Sugerują wręcz, że powinna zacząć się zabezpieczać, bo rozmnażanie się w tak zawrotnym tempie do niczego dobrego nie doprowadzi.
Co dokładnie usłyszała? Tego dowiadujemy się z szokującego wpisu na jej blogu „Run Out Of Womb”. Po jego publikacji odezwały się inne kobiety, które zostały równie brutalnie potraktowane.
Zobacz również: Urszula prosi o radę: Jak zmusić 27-letnią córkę, żeby wreszcie zaszła w ciążę?
źródło: freestocks.org / Unsplash
Lucy dwa lata temu urodziła pierwsze dziecko. Chwilę później zaszła w kolejną ciążę. Kiedy pierworodny skończył 2 lata, na świecie pojawił się jego młodszy brat. Okazuje się, że dla niektórych to ogromny problem. Brytyjka wielokrotnie musiała się z tego tłumaczyć. Najczęściej słyszy pytanie z tezą: „Drugie dziecko raczej nie było planowane, prawda?”.
Nie tylko ona spotyka się z takim traktowaniem. Kiedy opisała swoje rozterki na łamach bloga, odezwało się do niej wiele młodych mam, które na ulicy słyszą jeszcze gorsze słowa. Przypomnijmy, że nie chodzi o wyrodne i patologiczne matki, które nie radzą sobie z odpowiedzialną rolą. Ich jedynym przewinieniem jest to, że „zbyt często rodzą”.
„Twój mąż chyba potrzebuje podwyżki, żebyście zaczęli kupować prezerwatywy” - usłyszała od nieznajomego jedna z nich. To nie koniec…
Zobacz również: Wyznanie Kamili: „To zabrzmi strasznie, ale nienawidzę bycia matką”
źródło: Alexander Dummer / Unsplash
„Niektórzy pytają mnie, czy wiem jak do tego doszło. Wtedy odpowiadam, że nie mam pojęcia i proszę o demonstrację. A kiedy mam lepszy humor - tak, wiem i było bardzo przyjemnie”.
„Moja mama na wieść o wnuku numer 2 zareagowała słowami: chyba zgłupiałaś! Według niej 15 miesięcy odstępu między jednym i drugim porodem to zbyt krótki czas”.
„Ciągle słyszę pocieszenie w stylu: może za kilka lat wreszcie sobie odpoczniesz i będzie łatwiej, oczywiście pod warunkiem, że nie urodzisz kolejnego. Dziękuję za takie rady”.
„Weszłam do sklepu z elektroniką i oglądałam telewizory. Były ze mną dzieci - 20 i 4 miesiące. Przypadkowy facet skomentował tę scenę słowami: mam nadzieję, że kupujesz telewizor do sypialni. Chciał mi dać do zrozumienia, że powinnam gapić się w ekran, zamiast robić kolejne dzieci”.
„Wielokrotnie byłam pytana: czy ty na pewno wiesz, skąd biorą się dzieci?”.
Zobacz również: List od jednej z Mam: Brat mojego męża bez mojej zgody powiedział wszystkim wokół o tym, że jestem w ciąży
źródło: Danielle MacInnes / Unsplash
„Nic gorszego nie mogło ci się przydarzyć - to reakcja jednej z koleżanek, kiedy wyznałam, że spodziewam się kolejnego dziecka nieco ponad rok po pierwszym porodzie”.
„Nasze dzieci dzieli zaledwie 14 miesięcy, więc często słyszymy: ojej, ale wy jesteście szybcy! Wtedy sytuację ratuje mój mąż, który odpowiada: tak właściwie zajęło to prawie 2 godziny, więc wcale nie tacy szybcy”.
„Moja babcia, kiedy urodziłam drugie dziecko, pozwoliła sobie na szczerą radę: kochanie, proszę, przynajmniej przez chwilę nie rozkładaj nóg”.
„Powiedz swojemu facetowi, żeby trzymał go w spodniach - tak jedna z bliskich osób zareagowała na informację, że spodziewamy się kolejnego dziecka”.
„Od pewnego życzliwego pana dowiedziałam się, że istnieją miejsca, w których prezerwatywy rozdawane są za darmo. Tak na wszelki wypadek, gdybym wreszcie chciała się zabezpieczyć”.