Dzieciństwo powinno być czasem beztroski, a maluchów nie należy wciągać w świat dorosłych - słyszymy niemal na każdym kroku. To reakcja na lansowanie kilkulatków w mediach i coraz bardziej przesadne dbanie o ich wizerunek. Dziś nawet przedszkolak powinien być modny i stylowy. Krytycy twierdzą, że ten dziwny trend w ich stylizacji przekracza wszelkie granice przyzwoitości.
O czym mowa? W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii coraz większą popularnością cieszą się tatuaże dla nieletnich. I wcale nie chodzi o te przyklejające się do skóry pod wpływem wody. To profesjonalnie wykonywane malowidła, które do złudzenia przypominają prawdziwe „dziary”. W ten sposób na ciałach małych dzieci, zamiast postaci z bajek, pojawiają się np. trupie czaszki.
Rodzice chcą w ten sposób upodobnić swoje pociechy do siebie.
Zobacz również: Zrobiła manicure niemowlakowi. Internauci: „To wygląda wstrętnie!”
źródło: Instagram (instagram.com/vickymcadam)
Na szczęście nie chodzi o prawdziwy tusz wszczepiany pod skórę. Tatuaże wykonywane są urządzeniem zwanym aerografem, który umożliwia nakładanie farby z dużą dokładnością. Pod tym względem przypomina maszynkę dla dorosłych. Fantazyjne wzory można wykonać na każdej części ciała. Są łatwo zmywalne.
Ale skąd w ogóle pomysł, by „dziarać” kilkulatków? - Tak, to wciąż dzieci, ale one uwielbiają upodabniać się do swoich mam i ojców. Kiedy po wszystkim przeglądają się w lustrze - ich miny są bezcenne - twierdzi cytowana przez „The Sun” Vicky McAdam, tatuażystka z Wielkiej Brytanii, która popularyzuje tę modę w swojej ojczyźnie.
Najczęściej rodzice proszą o wykonanie całego „rękawa”, czyli tatuażu od ramienia do nadgarstka.
Zobacz również: Mama próbuje zrobić ze swojej córki... siostrę bliźniaczkę. Uroczy pomysł czy szczyt głupoty?
źródło: Instagram (instagram.com/vickymcadam)
Profesjonalnie wykonane malowidło przetrwa nawet 5 dni. Pod warunkiem, że nie będzie narażone na długie moczenie. Koszt to równowartość ok. 150 zł za jeden rękaw.
Ale czy to na pewno odpowiedzialne i bezpieczne? Nie brakuje głosów, że tatuowanie najmłodszych tak naprawdę pozbawia ich dzieciństwa. Nawet jeśli to tylko zabawa. Kilkulatek powinien zdawać sobie sprawę, że prawdziwy tatuaż przeznaczony jest wyłącznie dla dorosłych i jest decyzją na całe życie. Zmywalne tatuaże bagatelizują to zjawisko.
Niewinna zabawa czy groźny trend?
Zobacz również: Nie masz piegów? Możesz je… wytatuować!
źródło: Instagram (instagram.com/vickymcadam)
Tatuaże dla dzieci - tak czy nie?
źródło: Instagram (instagram.com/vickymcadam)
Tatuaże dla dzieci - tak czy nie?