Wyznania matek: „Zabrałam dziecku pieniądze z komunii. Nie mam zamiaru zwracać!”

Kobiety uważają, że są ważniejsze wydatki i zebrana suma nie powinna być przeznaczona na prywatne potrzeby ich pociech.
Wyznania matek: „Zabrałam dziecku pieniądze z komunii. Nie mam zamiaru zwracać!”
Fot. Thinkstock
30.05.2017

Przyjętym zwyczajem jest dawanie prezentów dzieciom z okazji Pierwszej Komunii Świętej. Najczęściej są to pieniądze, ale wśród nich znajdują się także ekskluzywne gadżety, takie jak laptopy, tablety, drony, quady, rowery i biżuteria. Chociaż ten dzień powinien być przede wszystkim przeżyciem duchowym, dzieci przeważnie skupiają się na podarunkach. Czasami czekają na nie także ich rodzice.

Czy pieniądze z komunii powinny trafić do kieszeni rodzica czy dziecka? To pytanie zadaje sobie wiele osób. Niektórzy ludzie nie wyobrażają sobie, aby zabrać potomkowi prezent. Odkładają zebrane pieniądze na książeczkę albo kupują za nie pociesze wymarzone rzeczy. Zdarzają się też tacy, którzy nie mają żadnych wątpliwości, że kasa należy się im. Po pierwsze dziecko w tym wieku raczej nie wyda jej na coś pożytecznego, po drugie skoro w domu są ważniejsze wydatki, dlaczego miałoby przeznaczać pieniądze na własne przyjemności.

Postanowiłyśmy zapytać zaprzyjaźnionych rodziców, jakie decyzje podjęli. Wiele wypowiedzi znalazłyśmy także na forach internetowych.

Zobacz także: Islam wkracza do świata zabawek. Powstały już Barbie… w hidżabach!

pieniądze z komunii

Fot. iStock.com

„W naszym domu nigdy się nie przelewało, dlatego kiedy córka dostała 1400 zł na komunię, mieliśmy już przygotowaną całą listę niezbędnych wydatków. Padło na lodówkę, którą chcieliśmy wymienić już od roku. Mała kilka razy pytała, czy może kupić sobie za te pieniądze domek dla lalek i rolki, ale powiedzieliśmy, że w domu są ważniejsze wydatki i jak kiedyś sobie zarobi, będzie je miała. Trochę popłakała, ale jej przeszło. Przykro mi, ale muszę kierować się dobrem całej rodziny, a nie fanaberiami jednego z dzieci. Z nowej lodówki wszyscy skorzystamy” - przekonuje Patrycja.

„3000 zł, które moja córka Alicja dostała z okazji komunii przeznaczyliśmy na nowe meble do salonu. Stare były już bardzo zniszczone. Ala nie orientuje się jeszcze w wartości pieniądza, więc kupiliśmy jej najtańszego tableta i powiedzieliśmy, że wydaliśmy na niego wszystkie pieniążki, które dostała. I tak była szczęśliwa z tego gadżetu, a my mamy z mężem nowe meble. Wystarczy, że utrzymujemy córkę: dajemy jej dach nad głową, jedzenie, ubrania i potrzebne rzeczy do szkoły. Wydajemy na nią o wiele więcej, dlatego nam również należy się jakaś przyjemność” - twierdzi Dominika.

„Komunia naszego dziecka pochłonęła ponad 2000 zł. Postanowiliśmy, że odbierzemy to sobie z pieniędzy komunijnych syna. Jeszcze trochę zostało, więc pozwoliliśmy mu wybrać drona, żeby nie był taki poszkodowany. Myślę, że przyjęcie komunijne już było prezentem samym w sobie. Nie mamy zamiaru do niego dokładać z własnej kieszeni. Niech się dzieciak uczy, że pieniądze trzeba zarobić samemu” - twardo obstaje Beata.

pieniądze z komunii

Fot. iStock.com

„Staramy się żyć blisko Boga i bierzemy sobie do serca słowa z Pisma, aby dzielić się z ubogimi. Córka dostała sporo pieniędzy na komunię – prawie 5000 zł. Wcześniej rozmawialiśmy z nią, że fajnie byłoby je przeznaczyć na szczytny cel. Mała nie była szczęśliwa, ale wytłumaczyliśmy jej, jak biedni są niektórzy ludzie i że trzeba im pomagać. Podzieliliśmy zebraną kwotę na trzy części. Jedną przeznaczyliśmy na fundację pomagającą dzieciom z białaczką, drugą na dom dziecka znajdujący się w okolicy i jeszcze niewielką sumę na schronisko dla zwierząt, bo córka uwielbia zwierzaki. Mam czyste sumienie. Uważam, że dobrze zrobiliśmy. Hani niczego w życiu nie brakuje, chociaż nie ma najnowszego sprzętu, np. tableta. Są osoby, którym bardziej przydadzą się pieniądze” - mówi Wioletta.

„Nasi sąsiedzi poprosili o pożyczkę. Mają kredyt na mieszkanie i ledwo wiążą koniec z końcem. Postanowiliśmy, że damy im pieniądze Michała z komunii. Swoich oszczędności woleliśmy nie ruszać, a syn jest jeszcze mały i niewiele rozumie. Powiedzieliśmy mu, że damy mu pieniądze, gdy skończy 18 lat. Do tego czasu na pewno zapomni...” - mówi Iwona.

„Uważam, że pieniądze z komunii to tak naprawdę prezent dla rodziców, a nie dziecka. Przecież to rodzice przygotowują poczęstunek, kupują dziecku wszystkie niezbędne części garderoby z okazji tej ceremonii oraz utrzymują dziecko na co dzień. Oczywiście nie wypada dać ich rodzicom, więc dostaje je maluch. Ponieważ niedługo będziemy mieli wesele w rodzinie, mąż kupił sobie nowy garnitur, ja sukienkę, a reszta pieniędzy z komunii pójdzie do koperty. W ogóle nie czuję się z tego powodu winna, chociaż na pewno znajdą się oburzone osoby, które mnie zlinczują...” - kpi Barbara.

pieniądze z komunii

Fot. iStock.com

„Mąż od dawna chciał kupić nowy telewizor, ale zawsze znajdowały się ważniejsze wydatki. A to buty dla syna, a to kurtka dla córki... Często musieliśmy sobie czegoś odmawiać... Dlatego uznaliśmy, że za pieniądze z komunii Mikołaja kupimy wreszcie ten telewizor. Tym razem mogliśmy pozwolić sobie na jeden z najdroższych modeli. Syn jest zresztą zachwycony, bo wreszcie może oglądać ulubione kreskówki” - cieszy się Ewa.

„Jesteśmy biedni, dlatego pieniądze, które syn dostał na komunię, wzięłam na codzienne wydatki. Zapożyczyłam się też na skromne przyjęcie komunijne, które urządziłam w domu. Musiałam oddać siostrze kasę, a za resztę żyliśmy przez miesiąc. Nie uważam, żebym okradła swoje dziecko. Jadło za te pieniądze obiad, miało opłacone rachunki w domu, więc co to za głupoty inni gadają o okradaniu własnych dzieci” - oburza się Sylwia.

„W domu jest mnóstwo potrzeb. Pieniądze, które nasza Amelka dostała na komunię, szybko się rozeszły. Kupiłam kanapę z fotelami do salonu, nowe garnki oraz radio. Dzieciak w ogóle nie pamięta, że dostał jakieś pieniądze. Mała otrzymała też sporo prezentów, więc i tak ma za co dziękować. Zresztą ta komunia była i tak tylko po to, aby Amelia nie odstawała od innych dzieci. My tam w żadnego Boga nie wierzymy”.

„Uważam, że dawanie dziecku pieniędzy z komunii jest demoralizacją, bo może kupić sobie mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, którymi prędzej czy później i tak się znudzi. Co do lepszych gadżetów typu laptop albo tablet – dziecko w tym wieku jest na nie za małe. Moja córka wszystko ma, dlatego zastanawiam się nad remontem salonu. Trzeba zainwestować pieniądze z komunii” - mówi Patrycja.

 Zobacz także: Zrobiła manicure niemowlakowi. Internauci: „To wygląda wstrętnie!”

Polecane wideo

Komentarze (68)
Ocena: 4.59 / 5
gość (Ocena: 5) 15.05.2022 09:44
My z mężem odkładamy dzieciom pieniądze od chrzcin, urodzin, komunii i innych okazji. Sami również co miesiąc im wypłacany na ich konta bankowe. Z tych pieniążków kupują co chcą po konsultacjach z nami. Jak skończą 18 lat mogą zrobić prawko kupić sobie samochód lub będą mieli wkład na własne mieszkanie. Mają coś na start.
odpowiedz
Blondi (Ocena: 5) 01.04.2021 22:53
Zwykli złodzieje. U mnie na szczęscie takiego problemu będzie będzie bo dziecko nie idzie do komunii. A jak ktoś uważa że musi łożyć na dziecko to niech tych dziecko to niech tych dzieci po prostu nie ma, prezerwatywy są w każdej Żabce
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.12.2020 20:00
mi rodzice odrazu po komuni wzieli hajs i poszli kuppić sobie ubrania :(
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.03.2019 22:23
Dzieci powinny tez zarabiac
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.05.2018 19:09
Ja akuratnie miałem komunię 7 lat temu, dostałem 3200zł i myszkę komputerową. Oczywiście rodzice w 10 sekund po komunii zwinęli mi pieniądze i kupili za nie...Nie zgadniecie! dodali trochę od siebie i kupili sobie Smartfony! stary telefon taty poszedł do mnie... Myślałem że nigdy mi nie oddadzą no i byłem na początku zły ale 2 lata temu oddali mi 3200zł i 500zł = 3700zł i przeprosili, gdy w końcu zacząłem drążyć temat. Ja tam bym wolał gdyby dzieci miały pieniądze dla siebie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie