Lekarze nie mają wątpliwości: mleko matki to najlepszy pokarm dla dziecka. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by wyłącznie piersią karmić malucha przez pierwszych sześć miesięcy jego życia, a następnie kontynuować karmienie na żądanie – optymalnie nawet do drugiego roku życia i dłużej. Karmienie piersią jest wspaniałe dla dziecka i dla matki. W poradniku o naturalnym karmieniu według zaleceń Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci czytamy, że jedną z korzyści dla karmiącej piersią matki jest szybszy powrót do wagi z okresu przed ciążą.
Dla kobiety to ważna informacja – ciąża powoduje przybieranie na wadze i jest to jak najbardziej naturalne, jednak jedne kobiety tyją więcej, a inne mniej. Średni przyrost wagi w błogosławionym stanie to ok. 15 kg. Czy można liczyć, że wystarczy samo karmienie piersią, by nadprogramowe kilogramy zniknęły bez diety i treningów?
Karmienie naturalne faktycznie sprzyja powrotowi do zgrabnej sylwetki. Karmiąca matka, zwłaszcza na początku przygody z podawaniem dziecku piersi, zwykle bardzo uważa na to, co je. Maluch wraz z mlekiem dostaje to, co zjada jego mama. A jeśli mama dba o spożywane produkty, nie dogadza sobie szybkimi posiłkami czy słodyczami, korzysta na tym zarówno jej pociecha, jak i jej… figura.
Olga, lat 30: „Mój synek miał straszne kolki, wzdęcia, na wiele spożywanych przeze mnie pokarmów reagował alergicznie. W pewnym momencie doszłam do ściany, bo prawie wszystko wyeliminowałam ze swojej diety. Przez długi czas jadłam prawie wyłącznie ryż z jabłkiem! Nic dziwnego, że schudłam osiem kilogramów”.
W podobnym tonie utrzymany jest wpis jednej z internautek: „Karmię tylko piersią i ważę już prawie 10 kg mniej niż przed ciążą. Także teoria o karmieniu jako dobrym sposobie na odchudzanie w moim przypadku się sprawdza. To efekt drakońskiej diety – dziecko ma najprawdopodobniej alergię pokarmową i (jem) same zdrowe, lekkostrawne i bynajmniej nietuczące rzeczy. Całymi dniami marzę o tym, co zjem, jak już przestanę karmić, więc chyba długo się nie nacieszę swoją chudością”.
Stosowanie diety eliminacyjnej w przypadku karmienia piersią nie jest jednak najlepszą praktyką – maluch potrzebuje wszystkich witamin i składników odżywczych, a te dostaje z pokarmem matki. Dobrą praktyką sprzyjającą odchudzaniu są natomiast codzienne spacery z dzieckiem. Można zatem śmiało założyć, że kobieta stosująca zdrową dietę i uprawiająca aktywność fizyczną szybko zgubi zyskane w ciąży kilogramy.
Fot. Thinkstock
Dzienna wartość kaloryczna posiłków matki karmiącej naturalnie powinna wynosić ok. 2800 kcal. Jednak niejednokrotnie ta wartość energetyczna nie jest pokryta – główne przez zabieganie, zmęczenie i brak czasu mamy, która je mniej niż powinna (o ile ubytków energetycznych nie uzupełnia przypadkowymi produktami, np. batonikami, chipsami, ciasteczkami). Szacuje się, że karmiąc, kobieta spala ok. 500 dodatkowych kcal dziennie; mleko produkowane jest również z zapasów tkanki tłuszczowej zmagazynowanej w ciele kobiety podczas ciąży. By wyprodukować ok. 30 ml mleka, potrzeba ok. 20-25 kcal.
O wpływie naturalnego karmienia na proces chudnięcia Polki rozmawiają w internecie. „Przytyłam dużo w ciąży, czy karmienie odchudza?” – zastanawia się jedna z nich. Większość forumowiczek tego nie potwierdza. „Ja też dużo przytyłam i karmię piersią już prawie dwa miesiące i nic nie spada z wagi…”. „Ja karmiłam około półtora roku i nie schudłam”. „Moim zdaniem karmienie piersią – ładna sylwetka to jak dla mnie mit, który dawno powinien pójść do lamusa. W każdym razie widzę po kobietach z mojego otoczenia. Karmią tyle miesięcy, a waga jak była duża, tak jest. Na pewno odchudza dobrze dobrana dieta dla mamy karmiącej i sport”.
Trudno się z tym nie zgodzić. A co na temat związku karmienia z odchudzaniem mówią naukowcy? Co ciekawe, nie ma wśród nich zgody. W 2008 roku amerykańscy uczeni po przebadaniu 25 tys. kobiet doszli do wniosku, że karmienie naturalne faktycznie może sprzyjać utracie wagi – zdaniem uczonych im intensywniej karmi się piersią, tym większe prawdopodobieństwo utraty zbędnych kilogramów w ciągu sześciu miesięcy po porodzie. Ale tutaj ważna uwaga – naddatek ciążowych kilogramów nie może być zbyt duży, jeśli więc spodziewając się dziecka, objadasz się, nie licz, że samo karmienie piersią wystarczy, by wrócić do figury. Amerykańscy uczeni zwrócili uwagę, że blisko 40 proc. kobiet tyje w ciąży więcej niż jest to zalecane.
W 2014 roku na łamach „Daily Mail” ukazał się jednak ciekawy artykuł, z którego wynika, że karmienie dziecka piersią może nawet… przyczynić się do wzrostu wagi. Jedna z Polek wypowiadających się w internecie zna problem z autopsji. „Gdy karmiłam synka, ciągle chodziłam głodna. Mogłam zjeść konia z kopytami! Zamiast schudnąć, przytyłam. Może organizm robił sobie jakieś zapasy?”.
Fot. Thinkstock
Jak to możliwe, że podawanie dziecku piersi może powodować tycie? Cytowana przez „Daily Mail” dietetyczka Sioned Quirke zwraca uwagę, że karmienie piersią to czynność, która odbywa się na siedząco – a w pierwszych miesiącach życia pierś podaje się dziecku na żądanie, poza tym tylko jedno karmienie może trwać nawet 30-40 minut. Do tego dochodzi poporodowa burza hormonalna i związane z nią odczuwanie ciągłego głodu. Pamiętajmy, że niebagatelne znaczenie ma brak snu – udowodniono naukowo, że zarywanie nocy sprzyja tyciu.
Jak więc odzyskać figurę sprzed ciąży? Przede wszystkim jedna kwestia jest bezdyskusyjna: karmiąca mama nie może się odchudzać! Niedostatek energetyczny może doprowadzić do problemów z laktacją, czego skrajnym efektem może być zanik pokarmu. Należy odżywiać się zdrowo i mądrze. Jeść regularnie (co 2-3 godziny), nie przejadać się i nie podjadać. Żywność powinna być jak najmniej przetworzona. Pamiętaj także o ruchu (bieganie przy dziecku jest okej, ale spróbuj zrobić coś więcej, np. brzuszki przed snem). Ważna jest ponadto, jeśli nie przede wszystkim, równowaga psychiczna. Młoda mama bywa przemęczona i zestresowana, dlatego nawet kwadrans uszczknięty z doby dla siebie zmieni twoje nastawienie na plus i pomoże ci szybko wrócić do formy.
EPN