Możesz przeczytać wiele książek i obejrzeć sporo filmów instruktażowych, a i tak nigdy w pełni nie przygotujesz się do roli matki. Prawdziwe życie rządzi się swoimi prawami. Tu nie ma miejsca na schematy z podręcznika. Macierzyństwo zaskakuje każdego dnia i niestety - nie zawsze pozytywnie. Kobiety coraz głośniej przyznają się do tego, że sytuacja ich przerosła, a wychowywanie dziecka to wcale nie sielanka.
Z tej szczerości należy się jedynie cieszyć. XXI wiek to odpowiedni moment na odczarowanie niektórych kwestii i spojrzenie prawdzie w oczy. Matczynych trudności nie należy retuszować, ale mówić o nich wprost. Tak jak robi to brytyjska blogerka Gylisa Jayne. Młoda mama kilka dni temu pozwoliła sobie na szokujące dla wielu wyznanie: tego nikt mi nie powiedział o byciu matką.
Młoda kobieta wylicza nie zawsze pozytywne spostrzeżenia. I daje do zrozumienia, że wcale nie będzie tak łatwo…
Zobacz również: Bolesne wyznania matek: Żałuję, że powiedziałam swojemu dziecku...
źródło: Instagram (instagram.com/gylisaa)
„W pierwszym roku macierzyństwa wielokrotnie towarzyszyła mi myśl - dlaczego nikt mi o tym wcześniej nie powiedział? Myślę, że kobiety przed zajściem w ciążę powinny być przeszkolone, żeby wiedziały, czego się spodziewać. Np. nikt nie wspomniał, że to nie zbrodnia, kiedy zaraz po wypchnięciu ze mnie dziecka wcale nie pałałam do niego wielką miłością. Sytuacji nie poprawiło wiszące ze mnie łożysko” - zwierza się Gylisa.
Młoda mama następnie wylicza pozostałe wątpliwe „niespodzianki” związane z nową życiową rolą. I nie ukrywa, że niektórych ma już serdecznie dość.
- Nikt mi nie powiedział, że szwy na mojej pochwie będą bolały jeszcze długo i o wiele bardziej, niż urodzenie wielkiego noworodka.
źródło: Instagram (instagram.com/gylisaa)
- Nikt mi nie powiedział, że karmienie piersią tak cholernie boli. Przyczyny są oczywiście różne, ale najczęściej chodzi o to, że sutek jest agresywnie ssany i gryziony. Potrzebowałam ok. 2 tygodni, żeby jakoś się do tego przyzwyczaić.
- Nikt mi nie powiedział, że wszyscy mają swoje zdanie na temat wychowywania dzieci i będą je non stop wyrażali. Ciągle słyszę, jak powinnam karmić, w co ubierać, jakie imię wybrać, jak utulić do snu itd. A na koniec dowiaduję się, że kiedy mam chwilę słabości, to znaczy, że jestem beznadziejną matką.
- Nikt mi nie powiedział, jak w kulturalny sposób przekazać takim pomocnym osobom, żeby wreszcie się ode mnie odpier***.
Zobacz również: Wątpliwe uroki macierzyństwa, czyli co zmienia w naszym życiu dziecko
źródło: Instagram (instagram.com/gylisaa)
- Nikt mi nie powiedział, że już nigdy nie będę mogła cieszyć się samotnością. Nawet wtedy, kiedy robię kupę, biorę prysznic albo depiluję ciało. Zwłaszcza, kiedy dziecko podrasta i dochodzi do wniosku, że mama goląca sobie krocze to ciekawy widok.
- Nikt mi nie powiedział, że kiedy nawet przez sekundę zostanę sama, to i tak będę tęskniła za dziećmi i dojdę do wniosku, że chyba jednak wolę mieć je non stop przy sobie. Przecież są takie słodkie.
- Nikt mi nie powiedział, że ciąża nie trwa wcale 9 miesięcy, ale wpływa na ciebie przynajmniej przez 2 lata. Mam na myśli to, jak postrzegam swoje ciało, chociaż minął już rok od porodu. Nadal czuję się gruba.
źródło: Instagram (instagram.com/gylisaa)
- Nikt mi nie powiedział, że jedzenie ciastek i picie herbaty to zdrowa dieta. Bo w sumie nie jest. Ale ta chwila przyjemności pozwala mi jakoś przetrwać każdy kolejny dzień.
- Nikt mi nie powiedział, że posiadając dziecko zacznę nienawidzić swojego męża. Czasami. Nie wiedziałam też, że kiedy będę podziwiała, jak bawi się z dzieckiem - zacznę pękać z dumy i szczęścia. A kiedy zasugeruje kolejną ciążę - skrzyżuję nogi tak mocno, jak tylko potrafię.
- Nikt mi nie powiedział, że chociaż będę czuła się cały czas zagubiona i zacznę wątpić w swoje macierzyńskie umiejętności - instynkt raczej mnie nie zawiedzie. Że niemal wszystko sprowadza się do improwizacji. I nie ma idealnego sposobu na wychowanie dzieci.
źródło: Instagram (instagram.com/gylisaa)
- Nikt mi nie powiedział, że kobiety po porodzie czują się zwyczajnie źle. Są samotne, przestraszone, przerażone, nieustannie zdziwione i przestają lubić siebie. Nie wiedziałam, że będę bała się o tym głośno mówić, żeby nikomu nie podpaść. Ale wreszcie to zrobiłam i cała presja ze mnie zeszła. Teraz dzielę się tym z tysiącami internautów i bardzo się z tego cieszę.
Na szczęście wiedziałam, że te emocje nie będą towarzyszyły mi zawsze. Czasami masz ochotę rzucić wszystko i uciec, ale wreszcie wszystko się ułoży. I wtedy zaczniesz patrzeć na swoje dawne wątpliwości z dystansem - przekonuje Gylisa Jayne.
Jej szczery wpis został polubiony przez ponad 70 tysięcy internautów. Drugie tyle udostępniło go dalej.
Zobacz również: Najważniejsza lekcja w życiu, czyli czego uczy macierzyństwo