Tak się kończy ingerowanie mężczyzn w kobiece sprawy: Ona chciała aborcji, a on nie. Urodziła i... został samotnym ojcem!

Czy powinien mieć żal do dziewczyny, która nie chciała być matką?
Tak się kończy ingerowanie mężczyzn w kobiece sprawy: Ona chciała aborcji, a on nie. Urodziła i... został samotnym ojcem!
Fot. iStock
15.11.2016

Aż chciałoby się powiedzieć - dobrze mu tak! To jednak zbyt poważna sprawa, bo dotyczy nie tylko dorosłych, którzy nie potrafili się dogadać, ale przede wszystkim niewinnego dziecka. Jedna ze stron nie chciała, żeby się urodziło. Druga wyraziła sprzeciw i przyjdzie jej za to płacić do końca życia. Internauci twierdzą, że to najlepszy dowód na to, czym może się skończyć ingerowanie mężczyzn w kobiece sprawy.

Anonimowy internauta podzielił się swoją historią na łamach serwisu Reddit. To młody chłopak, który bardzo szybko musiał dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje. A teraz ma pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie. Został samotnym ojcem, bo upierał się, że jego dziewczyna powinna urodzić. Ta spełniła jego życzenie i zniknęła.

Rozumiecie jego pretensje?

Zobacz również: Exclusive: Miałam się nie urodzić

 

samotny ojciec

fot. Thinkstock

„Nie byliśmy w poważnym związku, kiedy zaszła w ciążę. Po porodzie ani razu nie spotkała się ze swoim synem. Nigdy nie poczuła takiej potrzeby. Poszliśmy do sądu, gdzie zapadła decyzja, że to ja przejmuję opiekę nad dzieckiem i posiadam pełnię władz rodzicielskich. Jej nazwisko jest na akcie urodzenia, ale nie może ingerować w życie swojego potomka.

Nie chciała mieć takich praw, świadomie z nich zrezygnowała. Każdego miesiąca wypłaca mi zasądzone alimenty. Powiedziała nawet, że jeśli się zakocham i kiedyś się ożenię - pozwoli, aby inna kobieta adoptowała nasze dziecko. I tak wygląda sytuacja od momentu narodzin syna.

Wychowuję go sam” - żali się użytkownik portalu Reddit.

Zobacz również: REPORTAŻ: Zdecydowałam się na aborcję

samotny ojciec

fot. Thinkstock

„Syn ma już 18 miesięcy i nigdy po porodzie nie spotkał swojej matki. Nie mam nawet żadnych jej zdjęć, żeby mu pokazać. Czuję się wypalony i nienawidzę być samotnym ojcem. Kocham go, ale czuję żal. Moja rodzina stara nam się pomaga, choć większość obowiązków spada na mnie. Nigdy bym się go nie wyparł, ani nie skrzywdził, ale powiem szczerze - jestem wykończony.

Próbowałem załatwić w sądzie, aby odzyskała prawa rodzicielskie. Ale to nie było możliwe. Ona chciała aborcji, a ja nie, więc uznano, że naprawdę nie chce tego dziecka. Sąd stwierdził, że skoro załatwiliśmy wszystkie formalności 6 miesięcy po porodzie, a ona płaci nawet więcej, niż powinna, to nie można jej do niczego zmusić.

Nie widziałem jej od prawie roku” - wyznaje młody tata.

samotny ojciec

fot. Thinkstock

„Wiem tylko, że ostatnio poddawała się różnym zabiegom i ćwiczy na siłowni, żeby pozbyć się śladów po ciąży. Swojej rodzinie i przyjaciołom powiedziała, że nigdy nie była matką, ale jedynie dawczynią jajeczka.

Ona nic nie musi, a sąd zmusza mnie do tego, żebym cierpiał jako samotny rodzic. Czy mam szansę zrobić z tym cokolwiek?” - pyta zdezorientowany.

Internauci nie kryją zdziwienia. Ich zdaniem racja leży po stronie matki.

samotny ojciec

fot. Thinkstock

„Nie wyparła się dziecka i regularnie płaci, więc nie można jej nic zarzucić. Nie możesz jej zmusić do tego, żeby zajęła się synem, którego nie chciała urodzić”.

Myślę, że jest dobrą mamą. Od razu wiedziała, że nie chce dziecka, ale ty się uparłeś. Mimo wszystko płaci alimenty. A ty musisz płacić za swoją upartość”.

„Ty chciałeś, żeby dziecko się urodziło, a ona - nie. Chyba wszystko jasne?” - czytamy w komentarzach pod wpisem.

Zobacz również: Reprodukcyjna przemoc: w jaki sposób zakaz aborcji pozwala na prawne okaleczanie kobiet?

Polecane wideo

Komentarze (35)
Ocena: 4.71 / 5
gość (Ocena: 5) 17.11.2016 19:44
Chciał dziecka, to ma. Wiele tysięcy kobiet to spotkało i jakoś nikt się nad nimi nie rozczula, a takie moralistki i obrończynie życia pseudokatolickie to pierwsze są żeby oceniać i wsadzić nóż w plecy takiej samotnej porzuconej kobiecie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.11.2016 20:13
Nie, nie rozumiem jego pretensji. Był przeciwny aborcji to ma. Ja sama jakiś czas temu myślałam że jestem w ciąży. Mój facet gdy się dowiedział, chciał, żebym usunęła- nie zgodziłam się. I liczyłam się z tym że zostanę z dzieckiem sama. Okazało się jednak że w ciąży nie jestem, z facetem doszliśmy jednak do porozumienia że dziecko bym urodziła i dalibyśmy radę. Ta laska na dziecko płaci, więc zachowała się odpowiedzialnie. On nie chciał żeby usunęła to niech teraz wychowuje. Jest tak samo rodzicem jak samotna matka. Tyle że prędzej znajdzie kobietę niż kobieta z dzieckiem faceta.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2016 21:10
Chciał dziecko, to je ma. O co mu chodzi? Żal mi tylko dziewczyny, że musiała urodzić, a teraz szarpać się z pozostałościami po niechcianej ciąży...
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 15.11.2016 19:32
Teraz jest jakas nowa moda na nierodzenie dzieci?
zobacz odpowiedzi (1)
mama (Ocena: 5) 15.11.2016 18:59
Przepraszam ale jeśli podjęli decyzję o współżyciu to wiedzieli co za tym idzie ze mogą wpaść,mogli oboje się zabezpieczyć,a nie potem zdziwienie ze ona w ciąży jest jakby nie wiedzieli skąd się biorą dzieci,dziecko to jest odpowiedzialność a nie zabawka ze jak się znudzi to odkładamy na półkę!!!!!
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie