Nie kocham swojego dziecka, bo...

Czy te kobiety są wyrodnymi matkami?
Nie kocham swojego dziecka, bo...
Fot. Thinkstock
11.07.2016

Podobno miłość matki do dziecka jest silniejsza niż inne uczucia. Są kobiety, które swoim zachowaniem potwierdzają to założenie, ale czasami można zauważyć wyjątki. Matki źle traktujące dzieci spotykamy na ulicy, za ścianą mieszkania, a nawet u najbliższej rodziny. Czasami bywa ono wynikiem krnąbrnego postępowania dziecka, braku cierpliwości jego matki, a czasami braku miłości z jej strony...

Kiedy z ust matki pada wyznanie: ` Nie kocham swojego dziecka`, nie budzi już ono takiego oburzenia jak kiedyś. Matki zaczynają domagać się uwagi i zrozumienia. Mówią o ogromnym trudzie, jaki wkładają w wychowanie potomka, braku czasu dla siebie i całodobowym przesiadywaniu w domu. Jak tu nie zmięknąć wobec takiego oświadczenia? Z drugiej strony jest dziecko, które wskutek braku matczynej miłości doświadcza pierwszego odrzucenia w swoim życiu. Często skutki podobnych przeżyć odbijają się negatywnie na jego późniejszym życiu.

Sześć kobiet, a właściwie sześć matek zgodziło się opowiedzieć o swoim braku miłości do dziecka. Czym jest spwodowany? Każda historia jest inna.

Zobacz także: Mity na temat bezpłodności

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Lidia, 33 lata

- Nigdy nie chciałam mieć dziecka. Zawsze wyobrażałam sobie życie jako pasmo kolejnych awnansów w pracy i podróży. Zdążyłam już zwiedzić prawie całą Europę oraz Amerykę Południową i wtedy zaszłam w ciążę. Szczerze powiedziawszy nawet nie wiem, czyje to dziecko. W październiku skończy roczek, a ja nie potrafię go pokochać. Córka zrujnowała moją karierę i marzenia. Mam wyrzuty sumienia przez ten brak miłości, a poza tym męczy mnie udawanie przed rodziną, że ją kocham. Nawet wizyta u terapeuty mi nie pomogła. Po prostu są kobiety, które nie powinny mieć dzieci. Ja do nich należę.

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Melania, 28 lat

- Mam 28 lat i czworo dzieci. Niedawno zaliczyłam z mężem wpadkę i spodziewamy się piątego. Nie ukrywam, że jestem z tego powodu wściekła. Kilka ostatnich lat moje życie wypełniało wychowywanie dzieci. Chciałam wreszcie trochę odżyć, może iść do pracy lub zapisać się na jakiś ciekawy kurs. A tu nagle ta ciąża... Jedyne, co czuję do dziecka, to niechęć. Strasznie się boję, że nie pokocham go po urodzeniu. Nic nie mówiłam mężowi, bo on się cieszy. Dla niego to powód do radości, a dla mnie świadomość spędzenia kolejnych dwóch lat w domu.

Zobacz także: Jak NAPRAWDĘ wygląda ciało po porodzie? Te mamy niczego nie ukrywają!

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Wiktoria, 27 lat

- Zawsze chciałam mieć córeczkę. Zaszłam w ciążę, gdy miałam 20 lat i naprawdę cieszyłam się z tego faktu. Urodziłam małą, ale nic nie poczułam, kiedy mi ją przyniesiono po raz pierwszy. Dziecko ciągle płakało, miało wysypkę i było po prostu nieładne. Minęło kilka lat i nic się nie zmieniło. Nie pokochałam Róży. Obawiam się, że stworzyłam sobie wyobrażenie dziecka, a córka za bardzo od niego odbiega. Nikomu o tym nie mówiłam. W nocy płaczę, a w dzień staram się nie pokazywać dziecku, że go nie kocham.

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Marlena, 25 lat

- W lutym urodziłam synka. Potem przez kilka miesięcy chorowałam. Nie tak wyobrażałam sobie macierzyństwo. Wszystkie koleżanki rozpływały się w zachwytach, jak to cudownie, bo życie nabiera sensu. Moje wygląda w ten sposób, że jestem znerwicowana, bo nie wiem dlaczego syn płacze, prawie w ogóle nie sypiam i nie wychodzę z domu. Wiem, że nie powinnam obwiniać o to dziecka, ale ono jest powodem mojego nieszczęścia. Żałuję, że tak wcześnie się na nie zdecydowałam. Dbam o swoje dziecko, ale nie potrafię go pokochać. Mam nadzieję, że to się zmieni za jakiś czas. Na razie boję się przyznać innym. Moja mama wyzwałaby mnie od najgorszych za takie wyznanie.

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Basia, 30 lat

- Moja córka ma już cztery lata, a ja nadal jej nie kocham. Czekałam na to dziecko, ale po jego urodzeniu rozczarowałam się. Gdzie ta miłość, o której wszyscy mówią? Nic pokochałam jej i tak jest do dziś. Mało tego, ja czuję niechęć do Sandry. Nie potrafię jej przytulić. Gdy domaga się uwagi, zbywam ją, chociaż od jakiegoś czasu już przestała. Najchętniej uciekłabym z domu. Czasami mam wyrzuty sumienia, bo widzę, że córka wszystko czuje, ale nie na tyle, aby zmienić swoją postawę. Macierzyństwo to dla mnie jakiś horror. Opieka nad dzieckiem męczy mnie i denerwuje. Niestety mam świadomość, że koszmar będzie trwał dopóki ona nie skończy 18 lat.

nie kocham swojego dziecka

Fot. Thinkstock

Klaudia, 28 lat

- Nie kocham mojej pięcioletniej córki, bo kradnie mi miłość męża. On po prostu oszalał na jej punkcie, a na mnie nie zwraca już uwagi. Jej kupuje wszystko, co tylko zapragnie, a ja mogę pomarzyć o kwiatach na imieniny. Ostatnio na urodziny dostałam od niego krem do rąk i książkę z gatunku romans z kiosku. Sarze natomiast kupił lalkę za kilkaset złotych, która wygląda jak prawdziwe dziecko. Wiem, że nie powinnam tak czuć, ale nic na to nie poradzę. Jestem zazdrosna. Mąż twierdzi, że przesadzam, ale tak nie jest. Na początku czułam tylko niechęć do Sary, ale teraz naparwdę jej nie lubię. Czasami nie jestem w stanie zapanować nad negatywnymi uczuciami, a wtedy mąż staje po stronie małej i wyzywa mnie od najgorszych matek.

 

Polecane wideo

Komentarze (116)
Ocena: 4.86 / 5
gość (Ocena: 5) 09.11.2018 12:24
To źle że młode matki boją się mówić o swoich problemach, mąż, rodzina i otoczenie powinni się dowiedzieć o tym co przeżywają. To świadczy o braku troski i obojętności. Nie wierzę że nie widać jak bardzo są nieszczęśliwe i przytłoczone obowiązkami. Przedewszystki mężowie są temu winni, ich obojętność i egoizm.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.07.2016 23:42
Tylko jak znaleść czas na terapeute jak dziecko w domu placze?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.07.2016 22:22
niektorzy narzekaja ze urodzilo im sie nieladne dziecko, ja mam bratanice i to jest najpiekniejsze dziecko jakie kiedykolwiek widzialam dlugie wloski, fajna buzia nie taka pucowata no nic tylko podziwiac, wszyscy sie nad nia zachwycja, ale tez duzo ludzi jej nam zazdrosci , i to nawet w rodzinie, chodzi o to ze nie kazda z kuzynek moze miec dziecko i nie kazda ciocia moze miec tym samym taka piekna wnuczke jak moja mama. Nie wiem czy wierzycie w uroki rzucane na dzieci czy nie ale u nas w rodzinie to jest plaga, ile bylo zlych spojrzen na to dziecko, a pozniej non stop placz , mimo ze dziecko jest zdrowe, nawet na moja mame ktos rzucal uroki ze ma taka ladna wnuczke, mozecie w to wierzyc albo nie , takze niezbyt ladne dziecko jak ktos ma to naprawde nie ma co sie przejmowac chociaz nikt go nie bedzie zazdroscil
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 12.07.2016 16:46
strasznie irytuje mnie te pierwsze zdjęcie
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 4) 12.07.2016 12:58
Ja kocham synka nad życie, czasami nawet mi się zdaje, że bardziej niż męża... Nie wyobrażam sobie bez tej dwójki świata, choć czasami mam dość, krzyczę i marzę tylko, żeby wyjść z domu i nigdy nie wrócić.. Ale czuję czasami, że ja byłam takim niekochanym dzieckiem, moja mama czasami zachowywała się dziwnie i pamiętam to już jako bodajże 3-4 latka. Ale zawsze sobie tłumaczyłam, że po prostu nie lubi okazywać emocji....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie